reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie piersią

lolisza

Fanka BB :)
Dołączył(a)
21 Luty 2010
Postów
1 954
Miasto
Kraków
Wiem, że czasu jeszcze hoho, ale ten temat spędza mi sen z powiek bardziej niż sam poród. Chciałabym karmić piersią chociaż przez pół roku, ale jak czytam np u czerwcówek jaka to u większości z nich droga przez mękę to coraz bardziej się martwię jak ja sobie z tym poradzę. Myślałyście już o tym? Bierzecie pod uwagę pierś czy decydujecie się na mieszanki od początku? A jak pierś to jaki system zamierzacie stosować - na żądanie czy budzenie dziecka o konkretnych porach? Jak czytam, że niektóre dzieci żądają co 15 min albo wiszą na cycu 2 godziny to mnie pot zimny oblewa...
Może któraś już mama ma jakiś zloty patent jak się za to zabrać? Przeczytałam już sporo ale naprawdę to się wydaje ciężki temat...
 
reklama
Podzielę się swoim doświadczeniem sprzed sześciu lat. Karmiłam piersią i było to karmienie na żądanie(dziecka,żeby było jasno). Miałam problemy z karmieniem,ponieważ moje sutki były (i są nadal) hmmmm "nieodstające"? Jakub często nie mógł chwycić,a jak się udało,to odczuwałam ból. Pomagałam sobie kapturkami nakładanymi na sutki. Po 2 miesiącach zaczęłam częściej ściągać pokarm. Ponieważ wiedziałam,że po macierzyńskim muszę wrócić do pracy (sytuacja zawodowa-groźba zwolnienia), musiałam syna nauczyć pić z butelki. O dziwo robił to chętnie, więc cały czas miał moje mleko, tylko z butelki, a ja karmiłam go piersią rano i wieczorem. Po ok. 4 miesiącach wprowadziłam mleko modyfikowane, ale tylko na noc. I dla mnie było to dobre rozwiązanie.

Nigdy nie miałam takiej sytuacji,żeby Jakub wisiał przy cycu 2 godziny. Po prostu często był przystawiany do piersi.
Tyle,co mogłam sobie przypomnieć na tą chwilę.
 
Ja karmiłam piersią 8 miesięcy i bardzo sobie chwalę tę formę żywienia, ponieważ oprócz tego że dla dziecka jest to najlepszy pokarm, to do tego taka wygoda...zawsze odpowiednia temperatura mleka, nic nie trzeba odmierzać, gotować wyparzać ani sterylizować, ale fakt jest taki że zanim dostrzegłam uroki takiego karmienia byłam gotowa się poddać kiedy po paru dniach po porodzie Dawid nie potrafił złapać piersi mi się wydawało że nie mam mleka i wogóle byłam już na skraju załamania-moja mama stała nade mna i z uporem maniaka powtarzała: spróbuj jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz(wtedy to az zła byłam na nią)ale teraz jestem jej wdzięczna bo wiem że bez jej pomocy chyba bym przeszła na mieszanki.Także teraz wiem że trzeba mieć dużo silnej woli i w końcu się uda!
 
Emiliab ja tez mam płaskie brodawki i to też potęguje obawy co z karmieniem będzie.

Wpadł mi w ręce poradnik Giny Ford "Wademekum szczęśliwego dziecka-1 rok życia" i przyznam że system w nim zawarty do mnie przemawia bo uczy dziecko rytmu dobowego, jednak opiera się na karmieniu nie na żądanie a budzeniu o konkretnych porach (bez względu na to ile dziecko spało) na konkretne posiłki. Przez pierwsze 1,5-2 miesiace musiałabym chodzić z książką w ręku żeby się stosować do tego bo nie zapamiętam, ale zachęcające jest że wg autorki dzieci w wieku 3-4 miesięcy będą przesypiać całą noc. Metodę stosowali nasi sąsiedzi i faktycznie ich dziecko je świetnie, zasypia samo o 19:00 bez żadnych problemów a oni przez okres niemowlęcy przeszli bez większego wyczerpania, tylko nie wiem czy mi zapału starczy żeby się do tej metody stosować. Jest tam tez przedstawiony plan zwiększenia produkcji mleka, bo ja już oczywiście mam obawy, ze jak będę miała go mało to szybko się zniechęcę i na mieszankę przejdę.
 
Co do karmienia to ja z tych mam bezproblemowych, przystawilam za pierwszym razem, mala pieknie zlapala, jadla, gdy konczyla to szla spac na pcozatku. W szpitalu niestety kazali mi ja budzic co 2 godziny na karmienie bo ona by tylko spala i spala, ale jak zaczelymy sie karmic co 2 godzinki to waga szybko poszla w gore. Potem karmilam jak mala chciala.

Postanowilam sobie ze bede karmic do 6 m-ca ,a potem zmniejsze ilosc karmien, i okolo8 m-ca Zosi sama zdecydowala ze piersi juz nie chce- a karmilam ja chyba juz tylko wieczorem bo rano tez nie chciala, wiec u nas wszytsko bezbolesnie

Pozatym w szpitalu jest doradca laktacyjny- pomaga jesli masz klpot przystawic dzidzie do piersi, pokazuje jak trzymac, co sie robi zle, wiec nie jestesmy pozostawione same sobie!

Lolisza- moja corcia zaczela noce przesypiac okolo2 m-ca i nie stosowalam zadnych metod, malo tego uwazam ze najwpierw trzeba dziecko obadac, a nie z gory zakladac ze ta metoda mi sie podoba i bede tak dziecko wychowywac, bo w przypadku twojego moze miec zupelnie odwrotny skutek.
 
Lolisza- moja corcia zaczela noce przesypiac okolo2 m-ca i nie stosowalam zadnych metod, malo tego uwazam ze najwpierw trzeba dziecko obadac, a nie z gory zakladac ze ta metoda mi sie podoba i bede tak dziecko wychowywac, bo w przypadku twojego moze miec zupelnie odwrotny skutek.

No właśnie, jestem tego samego zdania. Mój syn też był spokojnym dzieckiem, jeśli chodzi o noce. Poza tym, ja uważam (zaznaczam,że jest to moje zdanie), że,jeśli dziecko będzie głodne,to samo da znać. Na pewno też nie będę dziecka budzić do karmienia. Jak nie będzie spało, to mogę karmić nawet co godzinę.
 
Lolisza dobry temat. ja też się martwię czy dam radę. A chcę karmić piersią. Raz z powodu zdrowotnych dla dziecka, a dwa wygody. Tylko jak człowiek się naczyta i usłyszy jak to jest to aż mnie ciarki przechodzą. Ale myślę, że metodą prób i błędów coś tam wyjdzie.
 
dziewczyny nie lapcie stresa wczesniej, jak chcecie karmic piersia, to uznajcie ze innej opcji nie ma i nie bedzie problemow, teraz sa te kapturki, nakldaki, cuda na kiju wiec mozna no i zawsze brodawki bolec beda, dobrze jest miec masc na nie, a potem sie uodpornia i sama frajda zostanie:-):-)
 
reklama
Do góry