reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Karmienie

Marzenka ma racje. Mi mały spadał bardzo z wagi w szpitalu i też się stresowałam, ważyłam go kilka razy dziennie odciągałam pilnowałam i lipa. Aż w końcu stwierdziłam,że osiwieje przez te nerwy, powiedziałam,że co ma być to będzie i normalnie go podstawiałam co 3godz. nie latałam nie ważyłam co chwila i nie myślałam o tym... i od razu następnego dnia mały ważył 60g więcej:)
 
reklama
mlodai piekna mam dokladnie to samo, karmie jedna piersia - zalewa mnie z drugiej i tak na okraglo, oszalec mozna, uzywam teraz takich malych reczniczkow bo na poczatku jechalam na chusteczkach ale zbankrutowac moznaby na nich w takim ukladzie, szkoda tylko, ze sie marnuje tyle tego mleczka jak tak ucieka. chodze i kapie, koszulki wiecznie mokre bo w domu nie uzywam stanika, jest mi w nim niewygodnie.
 
Mi też cieknie z drugiej piersi podczas karmienia. To chyba tak jest. A wczoraj jak szłam pod prysznic to się rozebrałam i jeszcze do lustra podeszłam na golasa, patrzę a tu dwie strugi mi ciekną...
 
No dokładnie leci i leci. Jak bez stanika jestem to przyciaganie ziemskie robi swoje. Dziś o poranku postanowiłam wietrzyć cycki na leżąco żeby temu zapobiec, wysmarowałam umęczone sutki Maltanem i na plecach zaległam. Musiałam troszkę przykimać i obudziłam się zmarznięta i w kałuży mleka ;/ Chyba spróbuje tej szałwi.
 
ja to przescieradlo musze codziennie zmieniac, takie mam powodzie. Malego podczas karmienia juz nie raz zalalam drugim cycem, a najwiecej to sie leje jak sie rozbieram do mycia i schylam sie do dolu na golasa to tak cieknie, ze podoge trzeba myc. Albo wczoraj na spacerze czuje cos mnie sutek piecze odchylam stanik, a tam jak z fontanny ciurkiem strzela :-D az szkoda tego mleka ja juz myslalam, ze moze do szpitala bede nosic nadmiar, a moj durny maz zartuje zebym cude dzieci za pieniadze karmila
 
ja mam tak samo, chodze z wielkimi plamami na cycach, normalnie krowa mućka!!! Też jak z jednego karmie to z drugiego leci, a czasem jak mały wypluje cyca to tak z niego leci pod ciśnieniem,że Bąbel po buźce obrywa i cały w mleczku.
 
A ja się nie zalewam :D Ja mam murzyńskie cycki i mi się wszystko mieści ;) A poważnie to wkładek muszę używać bo kapie ale nie leje się. Za to w nocy po dłuższej przerwie jak mały się dossie to musi lecieć okropnie bo ma problemy z przełykaniem, aż głośno łyka i sapie :) I jak płacze to mi momentalnie mrowi w piersiach i wiem że wtedy leci :)

A co do oddawania pokarmu to w Polsce jest jeszcze ciemnogród i nie ma banku mleka :( A wcześniakom i dzieciom chorym byłoby potrzebne.
 
Dziewczyny czy zdarzyło się waszym maleństwom zwymiotować mlekiem bądź tak porządnie ulać kilka razy??????:confused:
Bo mi zeszłej nocy mały 4 x żygnął serkiem i wszystko pobrudził wokoło,po czym smacznie zasnął... A ja się przejęłam tym co to może być... W domu mówią,że pewnie za dużo zjadł i dlatego...
Dziś mu się ulewało w ciągu dnia ale mniej i nie serek tylko takie płynne mleczko i raz i koniec-więc normalnie.
 
reklama
u nas sie zdarzyło, serek czyli czesciowo strawione i normalne, jak wymioty nie są cały czas to właśnie z przejedzenia,albo coś mu źle się strawiło - pediatra mówiła że spokojnie może tak się dziać, gdyby były cały czas i to z chlustem takie wypływy to dopiero można zacząć się martwić i do lekarza pędzić...
 
Do góry