dopiero dzis mialam troche czasu, by nadrobic zaleglosci, ale sie rozpisalyscie ;-)
kahaka pociechy z nowego futrzaka, moj brat uwielbia gryzonie, ma przeslodkiego kroliczka, ja chcac zrobic mu radoche kupilam mu ostatnio fretke, tylko zapomnalam doczytac, ze zywia sie..... krolikami ;-) a tak sie cieszylam, jak fretka gonila kroliczka, nawet sie smialam, ze od razu sie polubili i tak ladnie ze soba bawia ;-)
LILITH, mama, ciaza, ciazą, ale chyba najwiekszym skarbem sa te maluchy biegajace wokol Was, mozecie patrzec jak dorastaja, cieszyc sie wspolnie z nimi sukcesow, wspolnie przezywac porazki, przytulic jak macie dola...
Agusia, nie doczytalam , czy bylas u gina, mnnie tez kilka lat temu zatrzymal sie @ po odstawieniu anty, akazalo sie, ze mialam niedrozne jajniki, grozila mi bezplodnosc... wiec nie lekcewaz tego i wielkie BUZIAKI, ja tez przesylam Ci moja @, mam nadzieje, ze nie wroci do mnie przez najblizszy rok ;-)
co do NK, to dziekuje za SUPER ZDJECIA, widze, ze bylas wytrwala i obejrzalas wszystkie ;-)
wracajac do tematu meblowania domu, ostatnoi bylam w Leroy Merlin i widzialam przepieknie umeblowana kuchnie, nigdy wczesniej nie myslalam, ze mozna zrobic turkusowe sciany, jaasniutenkie, malutkie kafelti nad blatem tylko dwa rzadki i meble z orzecha, zrobione na takie stare, grawerowane... zakochalam sie w tej kuchni, moze za jakis czas namowie M. na zmiane ;-)
mialam jeszcze cos napisac, jak sobie przypomne dam znac
BUZIAKI i milego dnia, mimo paskudnej pogody