Mononoke, a powiem Ci, że mój teść na pewno by się na taki prezent nie obraził i miałby ubaw

mój mąż podobno kupił już mu prezent, chyba jakąś wodę po goleniu (?).
Za dużo napisałyście, nie będę każdej odpisywać
Powiem Wam tylko, że zrobili mnie dziś w szkole w konia...Pracować powinnam dziś do 12.35, a o 12.10 w trakcie lekcji dowiedziałam się, że moja sala od dnia dzisiejszego (!) będzie malowana i muszę wszystkie rzeczy z szaf powyjmować, ze ścian wszystko pościągać!!! Szybko z dziećmi zaczęliśmy to zbierać, ale wszystko to wrzuciłam do worków, bez żadnego układania, masakra. A gratów tyle w tych szafach, że szok, jakieś choinki, kupa książek, papierów i innych śmieci

I oczywiście siedziałam po godzinach. Jak ja nie lubię, jak się ze mnie robi debila
Teraz czekam na męża. Jutro mam ten egzamin o 10, ale jadę już o 8, żeby jeszcze trochę pojeździć przed samym egz. Nawet się nie denerwuję bardzo.