po pierwsze dlatego że pod koniec tego roku ewentualnie na początku przyszłego roku mam nadzieję skończyć wreszcie doktorat
po drugie dlatego że mój smyk to taki czort że ja sobie w tej chwili drugiego nie wyobrażam, chyba musielibyśmy sie z mężem wyprowadzić ;-) a podobno czterolatki (wszyscy dookoła tak twierdzą) to już zupełnie inne dzieci, sporo rozumieją i nie są tak egoistyczne jak 2-3 latki i lepiej znoszą to że rodzice muszą się nie tylko nim zajmować
po trzecie moja koleżanka pedagog twierdzi że na studiach mówili im że parzyste różnice wieku są lepsze
po czwarte to chyba granica wieku kiedy maluchy jeszcze mogą mieć wspólne zabawy, oczywiście relacje między rodzeństwem tak naprawdę trudno przewidzieć, czasami dzieci z dużą róznicą potrafią sie lepiej bawić ze sobą niż te z małą ale naogół mała różnica wieku sprzyja wspólnym zainteresowaniom.
a po piąte i tak nie powinnam jeszcze zaczynać starań, w czasie porodu poszła mi cała szyjka i chyba przez to mam w wypisie że przez 3 lata po porodzie nie starać sie o maluszka, oczywiście to jest chyba najlżejszy argument bo dziewczyny po cesarce mają niby 2 lata czekać a z tego co wiem naogół nie ma problemu z donoszeniem nawet wcześniejszych ciąż, wszystko zależy od organizmu, ale mimo wszystko mam te 3 lata na uwadze też, bo wyczytałam że po pęknieciu szyjki nastepna ciąża jest automatycznie zagrożona
a kiedyś chcieliśmy bardzo mieć dzieci rok po roku, ale życie zupełnie poprzestawiało nam plany, mam nadzieję że za rok jak zaczniemy starania to się nam szybko uda
