reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kłopociki i radości listopadowych Mam

dziewczyny przeciez nie jestesmy robotami i kademu nalezy sie odrobinka czasu dla siebie bo inaczej swira mozna dostac:oo2:ja nie siedze bez przerwy z malym na dywanie bo po prostu nic bym w domu nie zrobila chodzilibysmy glodni brudni niedomyci:tak:ja wogole zaprzestalam czytania (co wczesniej robilam namietnie)jakos nie mam wogole nastroju a jak przychodzi wieczor ze diablatka spia to po prostu biore dlugi prysznic wale sie na lozko i patrze w pudlo lub jak to jest najczesciej zaypiam kamiennym snem:-pja nie wiem zawsze w domu jest cos do roboty jakbym tak wszystko na super chciala zrobic to chyba by mi dnia zabraklo:-pwiec jak juz nie moge rzucam w kat i siadam na forum;-)maly teraz chrapie wiec moge sobie pozwolic bo tak normalnie to nie da mi usiasc bo stoi nademna i marudzi :no:po poudniu ma paulinke wiec ja mantretuje (zreszta oni siebie na wzajem);-)
 
reklama
Zmieniając temat na chwilkę mam pytanko zasanicze - co to może być :confused: Hania ma na policzkach wieczne rumieńce (nie wiem jak to inaczej określić - takie nieregularne plamy), nie są mocno szorstkie i tylko kilka drobniusich krosteczek, ma to od kilku miesięcy. Do tego od kilku dni na udzie krostki, i tak na obu nóżkach tylko na jednej zdecydowanie mocniej. Na dodatek od dwóch dni pod dolną wargą intensywnie schodzi jej skórka a dziś pojawiła się podrażniona, czerwona skórka pod lewym oczkiem. Co to może być?? Miała to jak byłyśmy u lekarza z goraczką ostatnio ale ja zapomniałam mu zwrócić uwagę :zawstydzona/y: a on nie zwrócił na te zmiany najmniejszej uwagi mimo, że ją badał. Kupiłam dziś emolium do smarowania, bo te kremiki co mamy nic nie dają i nie wiem co robić. to może być alergia??
 
Nineczka z tymi rumieńcami i krostkami polecam wizytę u dermatologa...niestety. dużo się naczytałam o chorobach skóry bo często chodziłam swojego czasu do dermatologa. to oczywiście może być alergia ale wcale nie musi... buźka dla was;-)
ps. może wasz lekarz nie zwrócił na to uwagi bo jak dzieci mają gorączkę lub chociaż są podziębione to zazwyczaj mają rumieńce...tak mi się wydaje...
 
Nineczka zgadzam się z Anii lepiej się przejdz do dermatologa.
Inna ja taka sama wyrodna matka jestem to jest nas dwie;-)Czasem jak musze cos zrobić to Lolek ląduje w krzesełku:tak:
Ewa ma racje nie jesteśmy robotami a bycie nadopiekuńczą matką też jest złe, maluchy muszą mieć okazje rozwijać się samodzielnie.Moja mam mówi, że ważne, że jesteśmy obok i one o tym wiedzą.Karolek ostatnio coraz fajniej sam się bawi i staram się w to nie ingerować.Organizacja u mnie taka, że pożal się Boże, praktycznie żadna:-pDo tego wiecznie zmęczona jestem,na okrągło śpiąca i strasznie brakuje mi słoneczka.Przygaszona taka jestem, nie umiem znależć czasu dla siebie,żeby zająć się sobą.Straszne to:-(No a szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko:tak::-DKsiążke poczytam czasem ale mam takie żółwie tempo,że aż strach.3 tygodnie czytam książke, którą kiedyś cztytałam tydzień.Nie pamiętam kiedy zrobiłam sobie maseczke, pomalowałam paznokcie:dry:COś z tym trzeba zrobić, ale co:confused:
 
Widzę kobitki, że nie ja jedna jakiegoś doła łapię. Dobrze, że mamy siebie i możemy sobie oczyszczająco popisać i wspierać się wzajemnie. Wczoraj miałam paskudnie nerwowy dzień. Krzyczałam na Majkę, co dotychczas mi się nie zdarzało. Głupia cipa ze mnie. A chodziło głownie o to, że nie śpi kiedy powinna (a wtedy ja mam czas dla siebie). Rozleniwiłam się po tym urlopie. Odzwyczaiłam sie od obowiązków. Oj, nie wiem, czy dam radę drugiemu dziecku. Wciąż biję się z myślami kiedy i czy wogóle je mieć...Zaczynam brać deprim, żeby nie dać się tej paskudnej jesieni...Pa.
 
Bodzinka może zacznij od maseczki...!:-D. ja z tego powodu iż jestem trochę leniwa to kupuję takie maseczki co się nakłada i już nie trzeba jej zmywać, nadmiar tylko można wytrzeć chusteczką...także wieczorem, po kąpieli siup zamiast kremu i zrobione...malowania paznokci nie cierpię więc rzadko maluję, jak mam jakieś wyjście:-)...
 
Pola nie widzę Ciebie w depresji:tak:. za bardzo żywiołowa jesteś. także...myśl pozytywnie /tfu...to są słowa mojego męża a teraz ja je polecam:confused:/
a mnie Lilka ciągnie za włosy, robi to specjalnie i strasznie mnie to wkurza. wczoraj to już doprowadzała mnie do szału z tym. wygląda to mniej więcej tak, że siedzimy sobie a ona nagle ni stąd i zowąd rzuca się na mnie z uśmiechem na twarzy i ciągnie a mi aż oczy na wierzch wychodzą. dziwne że nikogo innego tak nie traktuje. dziś rano też przegięła z tym ostro...
 
Nineczka, biedny Hanuś. Faktycznie powinnaś się przejść do lekarza z małą, ale może lepiej najpierw do padiatry alergologa? Słyszałam od mojej pediatry że z dermatologami to jest różnie - generalnie chodzi im o efekt leczenia więc faszerują malca kolejnymi maściami - głównie na sterydach (fee!). Wiem coś o tym, bo nachodziłam się z Zosią - też miała paskudną wysypkę ale na buzi.
Hihi, Bodzinka chyba każda z nas powinna przynajmniej raz w miesiącu robić sobie dzień dla siebie:-) Może to by coś pomogło - pewnie za książkę bym się nie wzięła ale może jakaś "odnowa biologiczna"?:-) Postanowiłam sobie zrobić prezent i idę jutro do kosmetyczki.O!:-)
Pola głowa do góry! Ja też ostanio miała nerwówę - przedokresową (ble). Gdy zdarzy mi się krzyknąć na Zośkę mam się ochotę sama zdzielić po łbie. Wszystko przez tą szarugę za oknem! Precz:-)
 
reklama
A ja ostatnio słyszałam wypowiedź psychologa jak sobie radzić z jesienną depresją.Więc: nie można zamykać się w domu, trzeba poudzielać się towarzysko, wyjść ze znajomymi do kina (he he,u nas nie ma kina dla matek z dziecmi:dry:), do knajpki, itp.Stosować fototerapię (do tego celu są specjalne lampy, ciekawe czy można pod zwykłą żarówką siedzieć:confused:).Zrobić sobie cieplutką, pachnącą kąpiel.I pomyśleć, że zima szybko minie i niedługo wisosna i lato.:laugh2:
No, ja to teraz poudzielam się towarzysko, na zajęciach :-D.
 
Do góry