Ale mnie tu dawno nie było. Jak czytam wasze przezycia mamuski to az mnie ciarki przechodzą. Zycze duzo zdrówka dla wszystkich chorowitków
U nas tez wychodza zeby i mamy mega marude w domciu. Na dodatek tez ostatnio sie wywrócila i przegryzła warge, krew sie lała strasznie, wystraszyłam sie okropnie, na szczescie nie była to powazna rana. My mamuski musimy byc silne;-)
U nas tez wychodza zeby i mamy mega marude w domciu. Na dodatek tez ostatnio sie wywrócila i przegryzła warge, krew sie lała strasznie, wystraszyłam sie okropnie, na szczescie nie była to powazna rana. My mamuski musimy byc silne;-)
. Ale udało się - mamy sliczne kozaczki z przodu wiązane z boku na zamek i ocieplane adiadasy. Według pomiaru w sklepie nóżkę ma 22, my kupiliśmy 23 i rzeczywiście są tak na palec większe, bo patyczkiem mierzyłam, ale że ocieplane, to nóżka w środku się trzyma.
, pokazywała też, że bolą ją plecki w tym miejscu gdzie są nerki i też myśleliśmy, że może gdzieś się puknęła jak szalała w zabawie. Te jej wyniki i tak są dobre jak na dwa tygodnie klucia :-(. Teraz będę jej lepiej słuchać i wolę zrobić coś na wyrost niż przeoczyć.
Na bilansie dwulatka okazało się, że Martyna zezuje jednym okiem więc w lutym mamy do odwiedzenia okulistę. Albo się da obejrzeć albo trzeba będzie czekać do 4 r.ż aż zacznie współpracować. Do tego czasu wada może też sama zniknąć. To jedna sprawa. A druga to ortopeda. Martyna stawia nóżkę do wewnątrz i ma płaskie stópki (jak dla mnie to nie mocno, ale zawsze) więc jeszcze tu ją muszę zarejestrować. To dziecko ma więcej kartotek w swoim życiu niż ja 
