reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kłopociki i radości listopadowych Mam

Ale mnie tu dawno nie było. Jak czytam wasze przezycia mamuski to az mnie ciarki przechodzą. Zycze duzo zdrówka dla wszystkich chorowitków:tak:
U nas tez wychodza zeby i mamy mega marude w domciu. Na dodatek tez ostatnio sie wywrócila i przegryzła warge, krew sie lała strasznie, wystraszyłam sie okropnie, na szczescie nie była to powazna rana. My mamuski musimy byc silne;-)
 
reklama
ojojoj to się narobilo dobrze ze szwy nie byly potrzebne duzo zdrowka dla oliwci faktycznie niezla przprawe dziewczynki zaliczylyscie:-(
 
Ach napiszę to tutaj, bo dla mnie to zawsze wielka radość ;-) Udało się nam kupić buty dla Martyny. Ona ma wysokie podbicie i w miarę szeroką stopkę więc jej rozmiar zazwyczaj jest za wąski, a następny za duży :baffled:. Ale udało się - mamy sliczne kozaczki z przodu wiązane z boku na zamek i ocieplane adiadasy. Według pomiaru w sklepie nóżkę ma 22, my kupiliśmy 23 i rzeczywiście są tak na palec większe, bo patyczkiem mierzyłam, ale że ocieplane, to nóżka w środku się trzyma.
 
A u nas kłopot. Martynka ma zapalenie dróg moczowych. W niedzielę wieczorem była ciepła, ale M myślał, że to od płaczu, bo byliśmy u moich rodziców i wróciliśmy wieczorem. A ona jak zaśnie, to wysiada na syrenie. Koło 23 zmierzyłam jej gorączkę, a tu 39. W poniedziałek na zmianę ibufen i panadol i jakoś poszło. We wtorek oddałam mocz do analizy, a popołudniu mieliśmy szczepienie Bartka i jej na pneumokoki (co odpadło). W moczu wyszedł stan zapalny i teraz pije baktrim. W poniedziałek powtórzymy badanie. Stan podgorączkowy ma cały czas i przez to jest trochę marudna. Ale trochę mi wstyd, bo ona już jakieś 2 tygodnie temu dawała znać, że coś się dzieję. Przy zmianie pieluszki mówiła, że ją boli - my myśleliśmy, że maść jest za zimna :zawstydzona/y:, pokazywała też, że bolą ją plecki w tym miejscu gdzie są nerki i też myśleliśmy, że może gdzieś się puknęła jak szalała w zabawie. Te jej wyniki i tak są dobre jak na dwa tygodnie klucia :-(. Teraz będę jej lepiej słuchać i wolę zrobić coś na wyrost niż przeoczyć.
 
ojoj Kasiu, współczuję....utulenia dla Martynki...szczerze mówiąc to ja też czasami bagatelizuję taki znaki...na szczęcie nic na razie u nas poważnego nie ma.ostatnio byłyśmy u lekarza bo Lili chorowała ale jest już okej.
 
Nie wiem czy Wy też macie tyle gabinetów lekarskich do odwiedzenia co ja :confused: Na bilansie dwulatka okazało się, że Martyna zezuje jednym okiem więc w lutym mamy do odwiedzenia okulistę. Albo się da obejrzeć albo trzeba będzie czekać do 4 r.ż aż zacznie współpracować. Do tego czasu wada może też sama zniknąć. To jedna sprawa. A druga to ortopeda. Martyna stawia nóżkę do wewnątrz i ma płaskie stópki (jak dla mnie to nie mocno, ale zawsze) więc jeszcze tu ją muszę zarejestrować. To dziecko ma więcej kartotek w swoim życiu niż ja :baffled: Jeszcze w kwietniu mamy mam nadzieję ostatnią wizytę w poradni zaburzeń metabolicznych z powodu tego nieszczęsnego ciemiączka. Po odstawieniu d3 ładnie zarosło i zostało minimalne wgłębienie.
A tak poza tym to chciałabym ją zapisać od wiosny na rytmikę. Pod nosem mamy takie prywatne przedszkole i tam można za odpłatą przyprowadzać dzieci na zajęcia do przedszkolaków. Synek sąsiadki tam jest więc miałaby towarzystwo. Chociaż M poszedł z nią na bal karnawałowy z klaunem do tego przedszkola, to nawet nie chciała się rozebrać - przestraszyła się i był koniec imprezy. Ona w ogóle taka strachliwa się zrobiła. Już kiedyś o tym pisałam, a teraz znowu mówi, że sięboi tego lub tamtego. a jakiej histerii dostała jak zobaczyła smoka w bajce o barbie :baffled: Mimo, że kiedyś oglądała tę bajkę. Nie nadążam za nią :dry:
 
Ojej Kasiu to faktycznie nalatasz się z małą. Ja nie wiem co to lekarze ( odpukać ). Oprócz badań bilansowych bylismy u lekarza tylko raz jak Kuba miał trzydniówkę. Natomiast przymierzamy się do wizyty u dentysty, tak tylko kontrolnie. Był ostatnio ze mną. Ja siedziałąm na fotelu a on jak trusia na krzesełku obok. Popiskiwał cichutko jak lekarz dmuchał mi w buzię, jakby się o mnie bał. Specjalnie go zabrałam, niech się oswaja:)
genaralnie jest mało lękliwy, ale też jak się zaprze to za nic zdania nie zmieni. Nie lubi tłumów w pomieszczeniu, pewnie taki bal karnawałowy też by mu nie podszedł.
 
Wiecie ja pracuje u stomatologa i Zuzia czasem przyjeżdza do mnie do przcy, a i tak po mimo opatrzenia sie i z gabinetem i personelem nie pozwalała nikomu zajrzeć do buzi. Dopiero niedawno jak była u mnie z mężem to jemu pozwoliła zajrzeć a nawet dmuchnąć sobie do buzi, a w domu bawi sie w dentyste zaglada nam i zabawkom do buzi i mówi nie ma :-) a tłumy jej nie przerażają, tydzień temu byliśmy na weselu i czuła sie jak ryba w wodzie, nieważne było czy zna kogoś czy nie jak chcial z nią tańczyć to wszystko było ok.:-) była nie zmordowana do tego stopnia że na poprawinach orkiestra zadedykowała jej piosenke o Zuzia jako najbardziej wytrwałej tancerce na weselu i poprawinach tańczyła w kółku gdzie wszyscy bili jej brawo a Zuzolinka była w swoim żywiole:tak::tak::tak:załączam kilka fotek
 

Załączniki

  • foto.jpg
    foto.jpg
    25,7 KB · Wyświetleń: 49
  • foto1.jpg
    foto1.jpg
    16,1 KB · Wyświetleń: 42
  • foto2.jpg
    foto2.jpg
    16,2 KB · Wyświetleń: 41
  • foto3.jpg
    foto3.jpg
    19,6 KB · Wyświetleń: 37
  • foto4.jpg
    foto4.jpg
    16,4 KB · Wyświetleń: 41
reklama
Zuzia jest boska!!!

U nas z lekarzami generalnie nie ma problemu. Jak byliśmy w styczniu na szczepieniu na pneumokoki, to Martyna sama poszła do pani doktor dała się osłuchać, zajrzeć do buzi - M był w szoku, bo ostatnio to raczej trzeba było z nią walczyć. Tak samo jest u fryzjera. Usiądzie nawet na foteliku dla dzieci, bo wcześniej to u mnie na kolanach. A teraz jak byłyśmy, to miała taką poważną minę, że prawie pękłam ze śmiechu. U stomatologa, była już trzeci raz, ale ostatnio nie otworzyła buzi :baffled:. Czeka nas drugie podejście. Martyna ma szeroką szparkę między górnymi jedynkami i trzeba zdecydować czy czekać na stałe zęby i ewentualnie aparat, czy zrobić jakieś nacięcie (brrr) i to się wtedy zejdzie.
A tak przy okazji, to w piątek odkryłam dolne piątki u mojej córki :-) Czyli stan liczebny 18 sztuk :-D
 
Do góry