reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kłopotliwe pytania cztrolatka

Myszorku,u nas tez był moment płci.Ale jak tylko na świecie pokazał się Nikodem to trzeba było zweryfikować.Wytłumaczyliśmy,że płeć ma każdy.Jest żeńska i męska.Ukobiet jest sisia a u mężczyzn siusiak.Jak pujdzie do szkoły to nazwa się zmieni,ale mamy czas:)
 
reklama
No właśnie, dzieci jak tylko zauważą, co prawda często przez przypadek, że jak się tam dotknie to robi się przyjemnie:-D:-D:-D. Moj syn ostatnio oznajmił, że huśta wróbelka:szok::szok::szok::szok::szok::szok:Nie wiedziałam co zrobić:baffled::baffled::baffled:
 
Hej Dziewczyny, jak fajnie, ze jest taki wątek. Mój Adaś też zadaje dużo takich pytań. Na razie dokładniejszej rozmowy nie było, ale ogólne informacje mu jak narazie wystarczały.
Cieszę się, że znalazłam tu odp. min. na pytanie jak się rodzi dzidziuś ?:-) Bo wiem, ze będę musiała mu niedługo troszkę więcej powiedzieć jak się urodzi jego siostrzyczka lub braciszek.:-)
Dziś synek był u kolegi.Wrócił do domu i powiedział, ze ten kolega mu mówił, ze jego mama ma takiego jakby siusiaka między nogami, który wisi :laugh2::laugh2::laugh2::-D:-D:-D
Więc ja spokojnie mu powiedziałam, że to normalne, bo przecież mówiłam mu , że wszystkie kobiety mają takie (nazwałam na razie) siusie.:tak:
 
Hej Dziewczyny, jak fajnie, ze jest taki wątek. Mój Adaś też zadaje dużo takich pytań. Na razie dokładniejszej rozmowy nie było, ale ogólne informacje mu jak narazie wystarczały.
Cieszę się, że znalazłam tu odp. min. na pytanie jak się rodzi dzidziuś ?:-) Bo wiem, ze będę musiała mu niedługo troszkę więcej powiedzieć jak się urodzi jego siostrzyczka lub braciszek.:-)
Dziś synek był u kolegi.Wrócił do domu i powiedział, ze ten kolega mu mówił, ze jego mama ma takiego jakby siusiaka między nogami, który wisi :laugh2::laugh2::laugh2::-D:-D:-D
Więc ja spokojnie mu powiedziałam, że to normalne, bo przecież mówiłam mu , że wszystkie kobiety mają takie (nazwałam na razie) siusie.:tak:
HEJ.Maluchy są naprawdę niesamowite.:-D:-D:-Dale żeby aż wisiał ten "siusiak"?:szok::laugh2::laugh2::laugh2:Albo młody fantazjuje, albo ............:baffled::baffled::-D
 
U nas na razie pytania sa bardzo spokojne. W domu nie robimy problemu z nagosci, tak wiec czasami moj syn widzi mnie pod prysznicem ...... i juz wie , ze mama nie ma siusiaka, bo tylko panowie maja siusiaki, ale co ja tam mam, to juz go nie interesowalo ;-):tak::-D

Pytania dotyczace pochodzenia dzieci... wystarczylo, ze mu powiedzialam, ze mamusia nosila go w brzuszku pod sedrduszkiem, a potem rozmowa zeszla na temat jak bardzo mamusia sie cieszyla ze on tam w tym brzuszku zamieszkal i takie tam bla, bla, bla na temat milosci do niego itp. na razie wystarczylo ;-) ciekawe na jak dlugo ;-)

No i u nas jest jeszce akcja jak przytulamy sie z mezem (tak na codzien bez podtekstow erotycznych :sorry:) ....... jak jest przy nas maly, to nie ma mowy o takim przytulaniu :no: Biegnie do nas z krzykiem, a ja, a ja.... zapomnieliscie o mnie, przeciez my sie wszyscy kochamy :tak::-) no i juz mamy przytulanki we trojke.... nie powiem bo mile to bardzo :tak:
 
Ostatnia edycja:
witajcie. młody nowe słowko wprowadził do j.polskiego. Pytam się go co chce na kolację, a on że kanapki z miodem bo musi się NAŻĄDLIĆ tak jak osy!!!!!!!!!!!!!:-D:-D:laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:
 
witajcie. młody nowe słowko wprowadził do j.polskiego. Pytam się go co chce na kolację, a on że kanapki z miodem bo musi się NAŻĄDLIĆ tak jak osy!!!!!!!!!!!!!:-D:-D:laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:

:-D:-D:-D:-D,aż dziw bierze co w tych małych głowach się kotłuje.Biedaczki nie rozumieją wszystkiego i na swój sposób sami sobie tłumaczą:rofl2:
Jak byłam w ciąży z synem to Sara,przytrafiło się,że była świadkiem wyklucia kurczaczków:-) no i powstało pytanie cz ty mamusiu też zniesiesz jajko:szok:?Wytłumaczyłam,że jajku jest woreczek taki jak u mamusi w brzuszku.W tym woreczku rosną maluszki,jak kurczaczek już jest duży to skorupka pęka a u mamusi otwiera się specjalna dziurka i rodzi się dzidziuś:-).Ciężkie te pytania.A w dodatku Sary,ona zadaje konkretne pytania i żąda konkretnych odpowiedzi.Nikodem to w porównaniu z nią to biedna sierotka;-),dzidziuś rośnie w brzuszku i rodzi się:-),nic więcej go nie interesuje:-D.Ale za to jest problem,co robić by siusiak był duży:szok:,tak bardzo mu na tym zależy,jakby miała się skończyć świat:-D.
 
Jeśli chodzi o nazewnictwo to u nas jest siusiak i cipunia :-)
Nasze dzieci znają naszą nagość. Wiadomo, ze nie paraduję przed nimi nago, ale też się nie ukrywam jak się przebieram czy kąpię. Mąż też.
Temat wychodzenia na świat mamy już za sobą ;-)
U mnie było o tyle łatwiej, że Bliźniaki urodziły się przez cesarkę, wiec najpierw pokazałam Benjaminowi bliznę po cesarce, a potem wyjaśniąłm mu, że on był silny i zdrowy i miał siły urodzić się naturalnie. Wyjaśniłam że mama ma dziurkę między nogami i że tą dziurką wyszedł. Potem pokazałam mu z książeczce rysunek pani rodzązej dziecko i to wystarczyło. Na razie zaspokoił swoją ciekawość i o nic więcej nie pytał.
Kilka z was pisało o tym już wcześniej, że to dorośli muszą przełamać swoją nieśmiałość i zakłopotanie, żeby w sposób naturalny rozmawiać z dzieckiem.
Jak się tego nie zrobi na początku, to potem już dziecko do rodziców nie przyjdzie.
 
reklama
Jeśli chodzi o nazewnictwo to u nas jest siusiak i cipunia :-)
Nasze dzieci znają naszą nagość. Wiadomo, ze nie paraduję przed nimi nago, ale też się nie ukrywam jak się przebieram czy kąpię. Mąż też.
Temat wychodzenia na świat mamy już za sobą ;-)
U mnie było o tyle łatwiej, że Bliźniaki urodziły się przez cesarkę, wiec najpierw pokazałam Benjaminowi bliznę po cesarce, a potem wyjaśniąłm mu, że on był silny i zdrowy i miał siły urodzić się naturalnie. Wyjaśniłam że mama ma dziurkę między nogami i że tą dziurką wyszedł. Potem pokazałam mu z książeczce rysunek pani rodzązej dziecko i to wystarczyło. Na razie zaspokoił swoją ciekawość i o nic więcej nie pytał.
Kilka z was pisało o tym już wcześniej, że to dorośli muszą przełamać swoją nieśmiałość i zakłopotanie, żeby w sposób naturalny rozmawiać z dzieckiem.
Jak się tego nie zrobi na początku, to potem już dziecko do rodziców nie przyjdzie.

święta prawda:-),często jest tak ,że to my rodzice mamy opory by mówić o swoim ciele:-D
 
Do góry