reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

klopoty ze spaniem

hihi a ja dzis nie moglam spac bolal mnie brzuszek a na dodatek rano wymiotowalam ze szok pewnie dzidzi sie zbuntowala hehe bo mama cos zjadla
A siusiu to chodze tez w nocy ale to zalezy bo czasami mocno spie wiec rano jak sie obudze to sikam bardzo dlugoooooooo:)
 
reklama
Ja też latam co chwilkę. 3-4 razy w ciągu nocy to norma! Aż się boję pomyśleć, co będzie w 9 miesiącu, kiedy dzidzia będzie już mocno napierać na pęcherz.
 
w nocy z siusaniem to jeszcze przezyję, ale jak musze jechac do Podjuch (dzielnica Szczecina) 40 minut autobusem ,pozałatwiac moich podopiecznych (u których często syf - że do kibelka nie wejdę) i wrócić do domku, co łącznie trwa około 3-4 godzin -to mam wielki problem, dobrze że krzaczki istnieją ;)
 
żona znajomego jechała w Warszawie autobusem i tak się jej chciało sikać że wysoczyła na najbliższym przystanku i poleciała za przystanek dobrze że za przystankiem nie było głównej ulicy ;D
 
Hej dziewczyny!
Dopisuję się do klubu! :) W pracy dziewczyny smieją się ze mnie - od 7-11 jestem w ubikacji do 8 razy. Potem mam problem, bo wychodzę ok. 11 w teren, chodzę do 15 na wywiady i to koszmar. :( Krzaczki na razie są dobre, a co będzie zimą??? ;)
 
ja tam wolę załatwiać się w krzakach zimą, bo nie mam stracha że mnie jakiś robal w tyłek albo w ......ugryzie
kiedyś mój mąż na trasie grudziądz-warszawa dostał strasznych bóli brzucha-lato to było i skręciliśmy do lasu w taką dróżkę popędził co sił w nogach w głąb lasu no i swoje turkusowe szociki powiesił na krzaczku- ostry efekt laksacyjny-dlatego odłożył je na bok, a ja cierpliwie siedziałam w wozie na tej dróżce no i zobaczyłam 2 pieski kundelki spore kundelki wzrostu rotweillera zaczęły wąchać samochód i po chwili zacżęły kierować się w stronę lasu tak tak w tą strone co mój mąż poszedł przestraszyłam się ale nie chciałam siać paniki, pogrzebałam w siatce z wałowką i znalazłam kanapki z kiełbaską postanowiłam zachęcić pieski żeby nie szły do lasu więc rzuciłam w ich stronę bułeczką z kielbaską niestety pieski troszkę się wystraszyły lecącej bułki w ich stronę i szczekając zaczęły uciekać w stronę męża zaczęlam się śmiać że nie mogłam nic powiedzieć ale w końcu krzyknęłam do męża co sił w płucach że w jego stronę lecą dwa psy i żeby schował kiełbaskę ;D i pochwili zobaczyłam go jak leci z kiełbaską w ręku bez szortów za to za nim 2 psy - myślałam że umrę ze śmiechu
także osinka uważaj na krzaczki
 
reklama
Jezu, Agnieszka - dostałam ataku śmiechu!!!! popłakałam się!!!! nie mogłam tego przeczytać mojemu meżowi, bo ryczałam ze smiechu, ufffff ;D ;D ;D ;D ;D dobre!!!!!!!
 
Do góry