a aa teraz znów, tak jak na początku ciazy najchętniej bym spała, wracam z uczelni i jestem tak zmeczona, ze musze sie polozyc, popoludniowa drzemka, a raczej wieczorna jest standartem.a w noy nawet za czesto sie nie budze..ok 2 razy siusiu i z powrotem do wyrka.
reklama
ja wypijam hektolitry wody, do tego soczki, herbbatki, jabłka, pomarańcze itd a potem sikam jak wściekła, tyle że idę po ciemku i robię wszystko automatycznie tylko najgorzej jest jak mam badani i muszę narobic siusiu w pojemnik bo wtedy zapalam światło i patrzę na zeggarek kiedy ostatnio siusiałam i wtedy zastanawiam się czy już do pudełka czy jeszcze zbierać czy wystarczy ;D
raz przed badaniami wlewałam w siebie tyle że sikałam co pól godziny a mój mocz z racji częstotliwosci był bezbarwny
raz przed badaniami wlewałam w siebie tyle że sikałam co pól godziny a mój mocz z racji częstotliwosci był bezbarwny
pytia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Lipiec 2005
- Postów
- 4 681
Witaj w klubie agao
Ja wstaję w nocy 3-4 razy. I często zdarza się, że po którymś siusiu nie moge zasnąć i przewracam się potem z boku na bok. A rano jestem nieprzytomna!
Mąż się śmieje, że przez te moje nocne wycieczki do toalety to będę już wprawiona w wstawaniu do maluszka ;D
Mąż się śmieje, że przez te moje nocne wycieczki do toalety to będę już wprawiona w wstawaniu do maluszka ;D
Ja piję bardzo dużo i w większości jest to woda niegazowana - około 90% całej fziennej dawki. W nocy na siusiu wstaję tylko raz, a czesem ja poloże się późno, tak około 23-24, to nawet udaje mi sie nie stawać
. Chyba mam wielki pęcherz
. Za to wstaję do Jacka, bo pić, bo przyszedł do mojegó łóżka i zaraz się stoczy, albo On wstaje siusiu, ogólnie każda noc jest jakaś przerywana.
Idzia - miałaś szczęście, bo ja do Jacka jak był mały to do 3-4 miesięcy wstawałam co 2 godziny. Czasem nawet nie pamiętałam, czy wstawałam czy nie, takie Zombi ze mnie było. Nigdy go też nie brałam do siebie do łóżka bo bałam sie , że Go zgniotę w czasie snu :-[. Więc pól godzny karmienia, 2 godz. snu i tak na zmianę. I wiecie co mimo wszystko to wspaniały czas, choc niedospany
Idzia - miałaś szczęście, bo ja do Jacka jak był mały to do 3-4 miesięcy wstawałam co 2 godziny. Czasem nawet nie pamiętałam, czy wstawałam czy nie, takie Zombi ze mnie było. Nigdy go też nie brałam do siebie do łóżka bo bałam sie , że Go zgniotę w czasie snu :-[. Więc pól godzny karmienia, 2 godz. snu i tak na zmianę. I wiecie co mimo wszystko to wspaniały czas, choc niedospany
Kaśka74 pisze:I wiecie co mimo wszystko to wspaniały czas, choc niedospany![]()
ja tez to tak wspominam
a mi cały dzień chce się pić teraz zwłaszcza już opróżniłam litr mleka, 2 litry wody, 0.33 sok marchwiowy 0,33 sok jabłkowy, szklanka herbaty, szklanka kawy zbozowej, teraz herbata malinowa i pewnie pól litra wody jescze strzelę, nie liczę pomarańczy i grejfrutów
będzie śmingus dyngus w nocy
K
KingaP
Gość
Ja na początku ciąży wstawałam regularnie ok 2 w nocy na siusiu, teraz sie uspokoiłam pod tym względem.
śpię po 10 godzin na dobę + drzemki popołudniowe ;-) Chwalę sobie zwolnienie
POLECAM
śpię po 10 godzin na dobę + drzemki popołudniowe ;-) Chwalę sobie zwolnienie
reklama
Podziel się: