reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kochany mężuś

reklama
a jakoś nie mogłem wstawić tej fotki na dole. moze za glupi na to jestem. tak czy siak widac nasze malenstwo. stopy ma po tatusiu i widac ze bedzie madry chlopczyk jak sie juz drapie po glowie. pewnie sie zastanawia jaki tu kawal zrobic mamusi. :p
 
No to odswierzam watek ;)
No i nie wiem czy mój krasnal przeczytal bb, czy nasza wczoralsza przypadkowa rozmowa daje skutki. :laugh:
No więc mój krasnalek wczoraj zapytany o ćwiczenia na brzuszek i pośladki powiedział :Masz czas to zajrzyj do tej gazety. No więc ja go delikatnie uświadomiłam ,ze ja czasami nie mam czasu zjesc sniadanka. no i go to zdziwiło.
No i tak sobie teraz myślę, że Iga to po poludniu zawsze śpi, więc jemu się pewnie wydaje, że rano jest to samo - a o dziwo nie.
No i w nocy dyżurował przy Matim (gorączka, biegunka i krew z nosa). a ja wcale nie prosiłam , zeby przy nim siedział. a rano pomimo tego, że szedł znowu na szkolenie (i tak jest od miesiąca w każdy weekend :mad: ) zmył gary, podał żonie śniadanko do łóżka i nakarmil Matiego. No i do tego śmieci wyniesione. a wyszedł o 9 :o :o :o
Więc jednak można. Tylko żeby nie zapeszyć ;)
 
No to gratulacje , Karola :-)
Moj na razie spisuje sie na medal :-) Ale prawdziwy sprawdzian czeka go dopiero, jak zostaniemy sami... czyli od wtorku. Na razie pomaga nam moja mama... zobaczymy, czy wtedy tez tak bede chwalic ;-)
 
Moj jest kochany ale mało domyślny. Jak pokaże co trzeba to zrobi, czasami na coś sam wpadnie też. U nas problem to- ja trochę "strofuję" Natalkę, bo ciągle budzi Paulinkę, a on strofuje mnie,że za barzo ją strofuje. No i do niedawna były głośne harce taty z Natalką obok łóżeczka Paulinki, a ja 2x więcej pracy. Ale ponieważ ostatnio Paulinka daje koncert po 16 do 22, to pewne rzeczy chyba mężuś przemyślał i zmienili miejsce zabaw z córcią. Więc trzeba odczuć na własnej skórze, żeby pewne rzeczy zrozumieć od strony mamy. No i teraz jest coraz lepiej, oby tak dalej ;D
 
Hmm.... Ja na Swojego męzusia nic złego nie powiem:-) Bo Bardzo mi pomaga we wszystkim. POzatym po narodzinach było dobrze ale teraz jest jeszcze lepiej , Czuje to jak sie wszyscy Kochamy!!!!!!!!!!!!
 
reklama
Witam!
U nas było super....aż do narodzin Maleństwa...Był najwspanialszym mężczyzną na Ziemi a teraz przeklinam dzień w którym go poznałam. Oczywiście przeklinam tylko jego bo Malutka to mój Skarb największy :) Ale życie z nim to teraz masakra, jest strasznie, nie pomaga mi w niczym, jak wraca z rejsu to twierdzi,że ma urlop. :( Po porodzie wpędził mnie w straszną depresję, wmawiał że mam pokarm do d... skoro mała cały czas płacze, a okazało się, że ma kolki najzwyczjniej w świecie, w dodatku nie uzależnione od pokarmu tylko taki już jej urok. Zastanawiam się nad odejściem..... Teraz znów jest w morzu (wreszcie), ale za 3 tygonie wraca.
Zobaczymy jak będzie. Co Wy byście zrobiły na moim miejscu?
Pozdrowionka
Monia
 
Do góry