reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kolejny antybiotyk

J :)
estem zdecydowanie przeciwna kuracjaom antybiotykami, chyba, że już nie ma wyjścia. Preferuję metody naturalne, głównie homeopatię. Leczenie antybiotykami pomaga na chwilę zwalczyć objawy choroby. Im więcej antybiotyków podajemy, tym dziecko coraz bardziej traci swoją naturalną odporność!!! A kolejne infekcje mają coraz silniejszy przebieg, stąd nawroty zapalenia oskrzeli itp. Mojemu Filipowi podałam Bactrim tylko raz. Owszem choruje jak każde dziecko chodzące do przedszkola, ale jego choroby kończą się na katarze i płytkim kaszlu.
Polecam Wam homeopatię i to nie tylko podczas choroby, ale profilaktycznie, bo wtedy przynosi najlepsze rezultaty. ::)

ładnie powiedziane:) najważniejsze to zbudować dzidziulkowi odpornosć, a nie leczyc skutki jej braku

a jak już dajecie tym nieszczesnym dzieciaczkom antybiotyki to choć dajcie im coś osłonowego, żeby bakterie w brzuszku odbudować...
 
reklama
Osłonowe koniecznie, to jasne. Ale w homepatię nie do końca wierzę. Może profilaktycznie, jeśli nie pomoże to pewnie i nie poszkodzi, ale docelowo przy infekcji never.
 
witam cieplutko.Moja córka antybiotyk dostaje średnio 5-6 razy do roku i niemal wszystkie to infekcje gardła(teraz mała ma 4 lata).jest przedszkolakiem i ma ciągły kontakt z wirusami......Pediatra mówi że sześciokrotna kuracja antybiotykowa to w skali roku norma.Jeden raz nie zastosowałam się do wskazówek lekarza i wiecie czym to się skończyło -długim leczeniem w szpitalu.Dlatego też jeśli zachodzi taka potrzeba mój bąbel dostaje antybiotyk,a ja staram się nie analizować czy postępuję słusznie czy też nie,w końcu lekarz wie co robi.chociaż kwestia zaufania to zupełnie inny temat.
 
ja leczę dziecko tylko homeopatią, antybiotyk brała jak na razie tylko raz na ostrą infekcję bakteryjną skóry.Poza tym mój lekarz zalecił podawanie dziecku raz dziennie buteleczki ACTIMELU. Wierzcie lub nie, ale mała pije go już rok co dzień i mimo tego, że chodzi do przedszkola zawsze kończy się tylko na katarku lub lekkim kaszlu, a i na to stosuję homeopatię. Wiem, że dobrze na odporność robi też ECHINACEA-kropelki lub granulki.
Poszukaj więc dobrego pediatry. Antybiotyki są poptrzebne tylko przy infekcjach bakteryjnych, anginie...a te choroby przyniesione z przedszkola to zazwyczaj wirusy.
 
A ja chyba nie ufam tego typu srodkom. Homeopatii tez nigdy na dziecku nie probowalam, zawsze antybiotyk przywiekszych infekcjach albo jak cos mniejszego to kropelki czy syropek. i po chorobie. A jogurty staram sie podawac oprocz tego.
 
Zdecydowany przeciw,jesli chodzi o antybiotyki jest taki,ze na dluzsza mte znacznie obnizaja odpornosc dziecka. Ale z drugiej strony nic nie daje takiej pewnosci powrotu do zdrowia jak wlasnie antybiotyk,tym bardziej przy silnym zakazeniu bakteryjnym.
 
Ja tez jestem przeciw............niestety od razu po urodzeniu moj synek byl bardzo chory i dostawal antybiotyk jeszcze w szpitalu......ale do tamtej pory nie mial ani razu a nie bawem konczy 2 lata.
Choruje rzadko.....raczej ejst to katar, jakis kaszelek................wystarczaja domowe sposoby jakies delikatne leki ................najczesciej jest to infekacj wirusowa....wiec po co antybiotyk?Na wirusy..................
Mamy tez fajna pediatre ktora nie jest zwolenniczka antybiotyku....................jesli trzeba to tak..ale najpierw star sie leczyc inaczej..........
Maly pije tran i dicoflor na odpronosc....je duzo warzyw owocow, codzienne spacery
 
Ja tez jestem przeciw............niestety od razu po urodzeniu moj synek byl bardzo chory i dostawal antybiotyk jeszcze w szpitalu......ale do tamtej pory nie mial ani razu a nie bawem konczy 2 lata.
Choruje rzadko.....raczej ejst to katar, jakis kaszelek................wystarczaja domowe sposoby jakies delikatne leki ................najczesciej jest to infekacj wirusowa....wiec po co antybiotyk?

Bardzo czesto infekcje wirusowe nadkazaja sie bakteriami i wtedy i tak niezbedny jest antybiotyk. W mojej rodzinie to niestety praktyka standardowa, ze na jednym chorobsku sie nie skonczy. Ale tez jestem przeciwna, jesli chodzi o naduzywanie.
 
reklama
Poza tym mój lekarz zalecił podawanie dziecku raz dziennie buteleczki ACTIMELU. Wierzcie lub nie, ale mała pije go już rok co dzień i mimo tego, że chodzi do przedszkola zawsze kończy się tylko na katarku lub lekkim kaszlu

ACTIMEL dobra rzecz, bo wyjątkowo wzmacnia odporność dziecka na wszystkie infekcje!

Już kiedyś była na forum poruszana sprawa Actimela. Nie mogę tego teraz wygrzebać :sorry: więc wklejam to ..... przeczytajcie sobie.

ACTIMEL dostarcza organizmowi bakterię zwaną L.CASEI.
Ta substancja jest wytwarzana w normalny sposób przez 98% organizmów, lecz kiedy dostarcza się jej dodatkowo przez dłuższy czas, organizm człowieka przestaje ją produkować i stopniowo "zapomina" o dostarczaniu tej bakterii samoistnie. Szczególnie jest to niebezpieczne dla osobników poniżej 14 roku życia.

W rzeczywistości ACTIMEL pojawił się w sprzedaży jako lek dla tych niewielu ludzi, którzy nie wytwarzają bakterii L.CASEI. Niestety ilość ludzi z upośledzeniem produkcji tej bakterii jest niewielka, a produkcja tej ilości leku okazała się być nieopłacalna. Dlatego, aby uczynić produkcję leku opłacalną sprzedano jego patent firmom żywnościowym.
Departament Zdrowia USA zobowiązał ACTIMEL jako firmę produkującą do zaznaczenia w swoich reklamach, że produktu o nazwie "ACTIMEL" nie należy stosować przez dłuższy czas!!
Firma ta dopełniła tego obowiązku, ale w formie tak zakamuflowanej, że żaden z konsumentów nie zauważy tego ostrzeżenia.

Może jednak warto zastanowić się nad tym co podajemy swoim dzieciom ...

Pozdrawiam!
 
Do góry