reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

KOLEŻANKI BIAŁOSTOCCZANKI

filipkalinkaimaydawid5is.jpg


kalinkazdzieciakami6kr.jpg


No spróbuję...ale ze mnie zakichany komputerowiec...Mam zdjęcia znad zalewu Siemianówka...trochę nas widać, ale nie wiem, czy nie za duże.
 
reklama
Kalina no widzisz jaka zdolniacha z Ciebie. Zdjęcia świetne, az poczulam zapach lasu....oj dawno mnie nad Siemianowka nie było....dawno.....
 
Jeszcze raz dzięki Zużaczku. Mam czasem problemy z komputerem, bo nasz chodzi na linuxie i muszę sie dokształcać w tych operacjach...co prawda mam wersję suse, taka podobna do windowsa, ale..nie jestem orłem informatycznym, tylko humanistą.Co do ciąży to z optymizmem oświadczam, że przytyłam 6 kg od momentu zero. A tak się martwiłam! Wczoraj na ciuchach na jurowieckiej kupiłam super kiecuszke z lnu nawet z metka motherline, na ramiączkach, do kolan, z wysoka talią. Zaraz wyschnie, wyprasuje ja i będę sie cieszyć. Aha, i begonii kupiłam, uzupełniłam skrzynki. No to hej, kończę surfowanie i idę na tarasik. Pora na małe co nieco, dzidzius jest głodny. U lenczewskiego będę w pierwszych dniach wrzesnia, ty juz będziesz po wszystkim... Pozdrawiam. ;)
 
Cześć, cześć dziewczyny. Ja się czuję dużo lepiej. Jadę dzis nad jezioro a tu pogoda się popsuła. Ale przyzwyczaiłam się, że mam ostatnio pecha. Ale zauważyłam, że mój pech dotyczy coraz drobniejszych rzeczy. W zeszłym tygodniu pękła mi struna w trakcie próby (to się naprawdę rzadko zdarza). Potem graliśmy koncert w plenerze i próbę mieliśmy w koszmarnym upale, a koncert w deszczu. Moja zła passa zaczęła się chyba od wypadku męża i straty psa, a może trochę wcześniej. Ale chyba najgorsze już za mną, teraz może być tylko lepiej:-), myślę, że wychodzę z pechowego dołka, bo czym jest kiepska pogoda na wyjazd w porównaniu z nieszczęściami, które mi się przydarzyły. Przewiduję, że wszystko idzie w kierunku dobrej passy ;)
Byłam u lekarza, bo złapałam drobną infekcję, pewnie po antybiotyku, ale poza tym wszystko wraca do normy, macica już prawie wróciła do swoich rozmiarów i wszystko w normie. Jestem dobrej myśli. Pozdrawiam, trzymajcie się kochane!
 
Gosik, zawsze najpierw musi byc źle, zeby potem było coraz lepiej - tak własnie rozumowałam analizujac moje obydwa małzeństwa.

Betti, mozesz mi napisac jak to wyglada przy przyjęciu do kliniki? Gdzie sie przebierasz do porodu i czy do samego porodu dają koszulke, czy trzeba miec swoja??
No, nareszcie do nas deszcze dotarły...szkoda tylko że do Władysławowa też ;D. Ale Bogucha i tak juz sie wyszalał na maxa. Wczoraj rozjeżdzał ludzi rowerem na Alei Gwiazd Sportu

Z moimi skurczykami bez zmian - jak przy opdalaniu "maluszka" : zę...ze....zę.....bur....bur....bur.... pche....pche.... i KICHA ;)
Wczoraj znowu bylismy na KTG. Miałam je na sali porodowej (na tej samej gdzie rodzic będe ) fajnie tam jest. Zero normalnych ginekologicznych sprzetów na widoku.
Maluch jak zwykle szalał - az lekarz się śmiał. Skurcze roche sie wyrysowały, a w drugiej częsci badania zdechły zupełnie. SZLAG!
 
Żużaczku jak już się zacznie to wiadomo jedziesz sobie do pięknej kliniki na Zamenhofa ;D. Meldujesz się w recepcji i zaraz na górę jedziesz. Do porodu dostajesz jednorazową koszulinę, a przebierasz się w łazience na porodówce. A już po wszystkim nakładasz swoją koszulę. I nie zapomnij o skarpetkach bo po porodzie strasznie telepie.
Ale mam dzisiaj humor...... ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D
 
reklama
Betti a jak jest z chodzeniem po tym znieczuleniu? Jestes sztywna jak po cc, czy nie? O skarpetkach pamietam, po pierwszym porodzie zmarzłam jak cholera, to teraz zapakowalam.
 
Do góry