Gosik, jak możesz wątpić w moja namacalnośc??
Chcę zobaczyć misia w chuście.
Jestem bardzo namacalna. Mam nauczycielski głos, kicham baardzo glośno, waże 65 kilo, jak zobaczysz taka małą czarną okrągła w długiej kiecce i swetrze i w szalu, z wielgasną torba, to ja. taka co duzo sie smieje ( na lekcji dzis nie wytzrymałam, tłumaczyłam dzieciom, dlaczego wiersz lechonia ma tytuł preludium; więc im tłumacze jak ludziom, że to wstep, poczatek, a do czego może być wstep we wrzesniu, że no- do szkoły, do jesieni...i chichlik we mnie podszeptał, żeby im powiedzieć, że jakby byl o tym, że babcia w grudniu kona na łożu, to miałby tytul" koniec" i wiecie co, tylko ja sie smiałam, dzieciaki oczy wytrzeszczały )
Dzieki za susłaczkowe buziaki... :laugh:
No...dzis mnie glowa bolała. Zapomnialam o szkolnym hałasie...stresiku przez duże S...Ale: nauczylam dzis małe głabki, że jest język oficjalny i nieoficjalny, jak pisze sie date, jak witamy się, co to preludium, dlaczego proza jest dluga a wiersz krótki i że róznica między poezja a prozą jest taka, jak między tańcem a chodzeniem...
Żużaczku kochany...zamowilas polkę niedawno, czekaj...on teraz kuchn ie robi, zamowione miesiąc temu z kawałkiem...terminowo....z pozostalej płyty ma byc dla ciebie, czekaj cierpliwie na te pozostalości...w tym tygodniu powinien zrobić. :-*
Agak, ja też z lekiem czekam na poczatek szkolnych katarów...poki co, moj starszy wrócił dzis ze szkoły w kapciach mokrych jak kwacz, lalo, a on szedł mprzezłaki i zapomniał zmienic obuwia...buty zostawil w szatni i przyszedł w kapciotenisowkach szkolnych.
Miałam dzis z nim lekcje! Powiedzial mi w zaufaniu po lekcji, że jego klasa orzekła, że jestem sto razy lepsza od poprzedniej baby.

No!