reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

KOLEŻANKI BIAŁOSTOCCZANKI

reklama
Hej, dziewczyny jesienne.

Dopiero mam czas....a ta duża sterta zeszytów na stoliku nawet nie ruszona...jutro dwie klasy maja sprawdzian z czytania ze zrozumieniem... :-)
Dzis jestem dumna, podtrzymałam na duchu gimnazjalistkę, że w wieku lat nastu wszyscy pisali smutne wiersze ( Dziewcze napisało; czarny kielichu smierci, wychylam cie do dna...")
Rilke to nawet wyłącznie takie pisał...
Poza tym odbyłam wizyty, dyzur, kupiłam spodnie e brązowy melanż, popodziwiałam u nas na wątku dzielo Żużaczka..fiu fiu...:-)
Żużaczku mnie nie przeszkadza, że mam anonimowy kominek. Naprawdę. Zreszta mąz chce go rozwalić, więc niedługo nieaktualne. Bojler zrobi ogrzewany kominkiem.
U nas leje....grzyby będa.
Anetka, może ty nie dreptaj tak....nasladuj kobiety wschodu i wleguj sie w puchach. Mnie korzonki bola...marzę o puchach...a tu robote nocna mam...te zeszyty...
Jak sie znerwie, idę spac i powiem jutro dzieciom a kuku, nie ma zeszytów.
Dzis rozwiązałam problem pedagogiczny, moja sąsiadka której synka ucze dala dziecku zółte samoprzylepne karteczki, do zaznaczania prac domowych bo roztargniony...Po poł·udniu byłam u niej z wizyta. Zdolny 10 latek wpadł na pomysl i oblepił karteczkami plecy, zadki i tornistry kolegów i koleżanek, przy czym wszystkie karteczki ozdobił napisem: Kopnij mnie w dupe!
:-)
Zanioslam karteczki mamie delikwenta....mam nadzieje na spokojniejszy dzień jutro bez elokwentnych 10 latkow i rozmow z pania dyrektor.
 
Oho, ale mam zdolne koleżanki. Żużak, pani jesień jak żywa. Kalinko, no cóż szkoła się zaczęła, a my musimy rozwiązywać problemy naszych wychowanków, choc czasami się zdarza, że i rodzicom trza lecieć na pomoc.Gosik, pieluchę flanelową składałam na 3, wzdłuż dłuższego boku, potem na pół i na pampersa, między nózie, na to body i śpiochy itp. Nic trudnego, jak będziesz miałą problem, któregoś dnia wpadnę na lekcję. Papapapapa, miłej nocki kobitki!
 
Żużaczek, cuuudo. Masz kobieto talent w rękach.... Takie dekoracje to dla mnie by się przydały do przedszkola, są pikne:tak:
Dobrej i spokojnej nocy!
 
Jak miło, że dzień się kończy. Deszcz w parapet dzwoni, ja zaraz zabieram się do łóżeczka ... Dzieciak "odfluczony" zasypia, mąż siedzi przed TV. Żużak, dzieło cuuuuudo, powtarzam się ooooops :-) Joasiah nie spadłaś z big fotela? :-p Kalina masz rację, Anetka przegina z tą aktywnością :-)
 
Nie moge spać... Na początku zbudziła mnie kopniakiem Madzia, potem sie tak rozbrykała,ze nie mogłam za nic sie ułożyć. Potem stwierdziłam,że pewnie nie śpię, bo mi sie siku tradycyjnie chce. Dalej nie śpię... W koncu zaczęło mnie ssać na jedznie. Po jogurciku nadal brak snu...Help! Mąż wyemigrował do drugiego pokoju, mogę przed komputerem posiedzieć i ...siedzę już 45 minut a spać się nie chce...Jutro pewnie będę nieprzytomna...:no:
 
hej ho !!
jak napisała Gosik wczoraj byłysmy razem w Akademii Rozwoju, byłam tam dzidziusiem i nie mogłam wlesc na fotel:-D
ciekawe jest to doswiadczenie
jeszcze meza naciagnelam na zakupy i pojechalismy do Central Parku jemu kupilam halówki zeby mial jeszcze teraz w czym chodzic a ja sobie upatrzylam butki zimowe i oczywiscie je kupilam :tak:
podobają się wam?

http://imageshack.us
 
reklama
Akurat śpi..Wstałam wyspana o 7. Głowa mnie troche pobolewa. No i nie mamy szczęścia do remontów, bo dziś puścili wodę pod większym ciśnieniem i się okazało, ze grzejnik cieknie...Gdyby mnie w domu nie było, to zalałoby cała łazienkę i sąsiadów... Na szczęscie hydraulik opanował sytuację. Ale teraz boję się wyjść z domu, bo jak znowu pocieknie?:sick:
A z moją aktywnością, może macie trochę racji, bo ja jak jestem w ruchu, to nie bardzo odczuwam zmęczenie i wydaje mi się, że mogę dużo, ale jak dotelepię się do domu, to wtedy padam...
Dziś nie wychodzę z domku, chyba, ze na małe zakupki, zbieram siły na jutrzejsze wieelkie kupowanie, bo się wszystko raptem w domu pokonczyło...
Żeby tak słoneczko jeszcze trochę zaświeciło dzis, to byłoby super:)
Dobrego dnia:happy:
 
Do góry