Anetko z lekką, ale pełną czułości zazdrością myślę o Tobie i Twoim stanie:-) Proszę poklepać ode mnie brzuch

Jak ta Madzia tak sie wierci to chce do mamy, na wierzch

Madzi wszyscy się już ceibie nie mogą doczekac.
Kalinko ale mnie rozmarzyłaś! Te widoki! Ja za oknem mam w najlepszym wypadku dachy domów i wysokie drzewa. A i jeszcze niebo jak przez dachowe spojrzę.
A klasówki.... no cóż ... jak Cię wena najdzie to migiem obskoczysz :-)
Minia okna okna.... moje tez nie czyste.

Za to mama moja ma czyste, bo jej umyłam. :-) Za swoej tez siemusze wziąść, bo okropne. A juz parwie dzieciom skończyłam robić firanke na szydełku, więc jak by to razm wyglądało? Lepiej nie myśleć, tylko brać sie do mycia.
Gosik jedyne co mogę powiedzieć z własnego doświadczenia, to że to mija. Z czasem nie pamięta się tych nieprzespanych nocy, ale pozostaje w pamięci każdy uśmiech, wyciągnięcie słodkiej rączki, buziak

:-) A czasem sie trzeba od tego oderwać, żeby móc na nowo wrócić z radością i stęskniona. Gosiu a może Zosia sie doprasza od Ciebie grania? Wcześniej chyba sporo mogła w tym uczestniczyć, a teraz posucha, mama nic.
Żużaczku mam nadziję, że wyjazd udaje wam sie dokonale. Odbieram brak Twojej obecności na forum jako potwierdzenie, że jesteś całkiem blisko mnie
Mąż mi dzisiaj znów jedzie w delegacje...:-(
A we wtorek mamy w przedszkolu ognisko z różańcem. Mam nadzieję, że bez deszczu utrzyma sie jeszcze jakis czas.
Idę kończyć obiad - zupa barszcz ukraiński juz gotowa

, teraz kotleciki z kurczaka, jakaś surowka z sałaty lodowej i kasza gryuczana. I już mam z głowy
O rety zimowa odziez dziecięca trzeba wyciągnąć,żeby zobaczyćco dobre jeszcze a co należy dokupić, bo.... sie skurczyło:sick:
Miłej niedzieli dziewczyny:-)