reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Krok po kroczku... czyli postępy

Maja33 nie ma powodów do zmartwień. Martyna też się tylko w jedną stronę obracała, to ja zaczęłam sama ją obracać przy przebieraniu, kładłam jej zabawki z drugiej strony i teraz obraca się na jeden lub na drugi boczek. O przekręcaniu na brzuszek to też u nas nie ma mowy. Kilka razy przypadkiem się udało, ale nie zrobiło to na Martynce wrażenia ;-). A zabawki, to najlepiej jakby same w rączki się wpychały, bo wrzask jest niemiłosierny jak wypadną.
A Maja i Paula to niezłe akrobatki :tak:
 
reklama
kochane przecież same wiecie że każde maleństwo ma swój czas. w mądrych ksiązeczkach pisze że w szóstym miesiącu dzieci przewracają się na brzuszek więc spokojnie:-) a ten siad Pauli to chyba był taki wybryk bo dzisiaj już go nie powtórzyła:-pdam Wam zdjęcie z tego siadu ale nie wiem czy coś zobaczyłam bo robiłam w pośpiechu żeby uwiecznić;-)

to już byla końcówka jak leciała do tylu
 
Lilka jak się podciągnie za pomocą moich rąk do pionu to kiwa się w jeden i drugi bok i w dodatku jej głowa:-Dśmiesznie to wygląda, ma teraz przezwisko żółwik:happy:
 
Martyna też usiądzie podciągnięta za rączki, a jak jest miękko pod pupą to nawet chwilę posiedzi. Wczoraj podparłam ją jej rączkami z przodu i mąż się śmiał, że wygląda jak mały gorylek (jeszcze te fałdki na fałdkach :baffled:)
 
reklama
No i takie ważne wydarzenie, a ja przegapiłam! Dzisiaj moja córeczka pierwszy raz "świadomie" (bez pomocy i z nienacka) przekreciła się z pleców na brzuch, a ja w tym czasie przekładałam stronę w gazecie i gryzłam kanapkę :-(. Ech, nienażarta matka :wściekła/y:. A było to tak, ja jadłam śniadanie, a Martynka harce na kocyku na podłodze wyczyniała. Uciekała z koc a na dywan, a ja ją z powrotem. W pewnym momencie usłyszałam, że się jej odbiło, podniosłam wzrok :szok: a ona leży na brzuszku. A tak chciałam to uwiecznić na filmie :-). Cały zeszły miesiąc czatowałam z kamerą jak się wierciła. Pomyślałam, że jak jestem z nią w domu, to może uda się coś "pierwszego" uwiecznić, a tu klops (jak do tej pory)
 
Do góry