reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Krótka szyjka

Vi89

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
2 Grudzień 2018
Postów
32
Jestem w 15 tc miałam lekkie skurcze i poszłam do lekarza. Okazało się że mam krótka szyjke 24 mm :/ dostałam luteine dopochwowo 100mg 2x1. Bardzo się martwie. Nie wiem jaka szyjke miałam kiedys. Czy jest możliwe że np moja szyjka jest z natury krotka? Z tego wszystkiego nie zapytałam o wiele rzeczy. Lekarz nie mówił o leżeniu, tylko luteina i magnez. Mam nadzieję że się nie skróci. Może ktoś był w podobnej sytuacji?
 
reklama
Ja nie wiem jaka była moja szyjka przed pierwszym porodem ale skróciła się do 25mm i lekarz wywołał panikę. To było w 30 albo w 31 tyg. Leżałam i miałam tylko luteinę, bo magnez podobno obniża napięcie mięśniowe u dzieci. W drugiej ciąży rok temu, skróciła się w 23 tyg do 23mm i już założył mi pessar oraz przepisał luteinę. Oczywiście w obu ciążach miałam się oszczędzać ale nie leżeć, tyle że jestem z tych strachliwych i leżałam. Obie ciąże donoszone. Pierwszą przenosiłam do 42 tyg, a w drugiej rodziłam w 39 tyg. Krótka szyjka to nie wyrok. Rzadko zdarza się poród przedwczesny, a jeżeli już to są to przypadki, które lekarzom trudno wyjaśnić albo infekcja albo natura. Niestety ale jesteśmy z tymi szyjkami dla lekarzy i bombą tykającą i wielką niewiadomą. Mamy niewydolność ciśnieniowo-szyjkową i najczęściej skraca się bezobjawowo tak jak u mnie oraz szyjkę, która daje objawy skracania się. Nie każde napięcie brzucha, lub ból w dole kręgosłupa oznacza, że coś jest z szyjką nie tak ale zawsze lepiej to sprawdzić u lekarza.
Zapraszam na wątek: https://www.babyboom.pl/forum/temat...racanie-sie-szyjki-macicy-skurcze.4504/unread dziewczyny są super i odpowiedzą na każde Twoje pytanie i napewno dodadzą otuchy 🙂
 
Mi się szyjka skróciła od 18 tc z 36mm do w 22tc na 24mm. Lekarz założył mi pessar. Aktualnie mam 37tc, pessar już ściągnięty i czekam na poród. Nie leżalam, robiłam w domu wszystko co chciałam prócz dźwigania. Ogólnie nowe zalecenia są takie aby nie leżeć ponieważ macica się rozleniwia i niestety już kompletnie nie trzyma. A jeśli chodzi o Twoja szyjkę to faktycznie jest krótka jak na ten tydzień.
 
Tak, naturalnie może taka być. Ja miałam przez całą ciążę szyjke ok 25mm, taka "moja natura" i wszystko było ok.
 
Dziewczyny! Błagam o wsparcie po chyba zwariuję, podzielcie się chociaż Waszymi doświadczeniami. Jestem w 22tc, aktualnie przebywam w szpitalu z powodu stwierdzonej niewydolnosci szyjki. Szyjka jest jak to mówią lekarze plastyczna i ruchoma. Skraca się i wydłuża. Rozwiera i zamyka. Na oddział przyjęto mnie z powodu bóli krzyzowych, plamien i twardnienia brzuszka. Dostaje 3× dziennie duphaston i nospe, doraznie scopolan w razie silniejszego bólu. Gdy beda wyniki posiewu mam miec zakladany szew badz pessar. Jednak martwi mnie to, ze czesto moj sluz jest jakby brudny, brazowy, co 2 dzień jest podbarwiony pasmami krwi. Ale mnie martwi i strasznie drażni, ze po kazdym obchodzie jestem coraz bardziej zdezorientowana i zdołowana. Jeden lekarz mowi, ze takie brudzenie nie jest przeszkodą do wykonania zabiegu, drugi, że to absolutnie niemozliwe. Raz straszą, że nie donoszę, na kolejnym obchodzie mówią, że mogę przenosić. Czy któraś z Was miała lub teraz przeżywa takie doświadczenie? Błagam o jakąkolwiek informację.
21.05.2013 - 5tc [*] Aniołek
24.02.2014 - 39tc Wojtuś 😃
 
Pierwsza ciąża leżałam plackiem od 32tc do 36tc z pełnym rozwarciem. Odstawili leki i tego samego dnia urodziłam, a cała baterie ich brałam. Trafiłam na porodówkę z 4 cm i później poleciało do pełnego. Brałam m. in nospe, magnez, fenoterol. Wszyscy twierdzili ze po tylu różnych lekach przenoszą a tu guzik.
W drugiej ciąży w 12 tc ginekolog profilaktycznie założył mi pessar. Normalnie pracowałam do ok 7 mies. funkcjonowałam. W 37 tc poszłam na zdjęcie i miałam 3 cm rozwarcia. W 38 tc urodziłam.
Wg mojego lekarza gdyby nie pessar urodziłabym pewnie w okolicach 32tc albo i wcześniej.
Może mam też skłonności genetyczne do skracającej się szyjki. Sama jestem także wcześniakiem, rodzeństwo też i rodziłyśmy też wcześniaki.
 
reklama
Dziewczyny! Błagam o wsparcie po chyba zwariuję, podzielcie się chociaż Waszymi doświadczeniami. Jestem w 22tc, aktualnie przebywam w szpitalu z powodu stwierdzonej niewydolnosci szyjki. Szyjka jest jak to mówią lekarze plastyczna i ruchoma. Skraca się i wydłuża. Rozwiera i zamyka. Na oddział przyjęto mnie z powodu bóli krzyzowych, plamien i twardnienia brzuszka. Dostaje 3× dziennie duphaston i nospe, doraznie scopolan w razie silniejszego bólu. Gdy beda wyniki posiewu mam miec zakladany szew badz pessar. Jednak martwi mnie to, ze czesto moj sluz jest jakby brudny, brazowy, co 2 dzień jest podbarwiony pasmami krwi. Ale mnie martwi i strasznie drażni, ze po kazdym obchodzie jestem coraz bardziej zdezorientowana i zdołowana. Jeden lekarz mowi, ze takie brudzenie nie jest przeszkodą do wykonania zabiegu, drugi, że to absolutnie niemozliwe. Raz straszą, że nie donoszę, na kolejnym obchodzie mówią, że mogę przenosić. Czy któraś z Was miała lub teraz przeżywa takie doświadczenie? Błagam o jakąkolwiek informację.
21.05.2013 - 5tc [*] Aniołek
24.02.2014 - 39tc Wojtuś 😃
Kochana tak to niestety jest w szpitalach, ze przekazują sprzeczne informacje. Nie wiem zupełnie jak to jest z krwawieniem, ale sam szew wspomaga szyjkę, a nie zamyka jej przecież szczelnie, więc teoretycznie takie rzeczy mogą się dziać. Według mnie powinni spróbować zlokalizować źródło krwawienia i je wyeliminować – tego bym się domagała. Z mojego doświadczenia wynika, że trzeba gadać z ordynatorem – lekarze na obchodach często nic nie wiedzą i plotą bzdury (mi powiedział lekarz w dniu przyjęcia do szpitala, ze nic nie będą mi robić, nawet badać i dzieci na tym etapie się nawet nie ratuje, a dwa dni później założyli mi szew i powiedzieli, ze nawet na tamtym etapie jakieś minimalne szanse przeżycia były).

Życzę Ci bardzo dużo siły. Według mnie to krwawienie i wynik posiewu to ważne rzeczy teraz, a jak już Ci w końcu założą coś to będziesz bezpieczniejsza.
 
reklama
Do góry