reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Ja bym się na twoim miejscu zgłosiła do kliniki lub lekarza . ja w początkowej fazie ciąży też plamiłam i pisały mi na forum że to po USG bo miałam do pochwowo okazało się coś innego . byłam w swojej klinice u lekarza prowadzącego miałam krwiaka który był przy dziecku . dostałam zwiększoną dawke leków i odpoczynek . dzieki temu udało sie dziecko uratować i nie doszło do poronienia . teraz kupuje ubranka robi mąż remont bo w lipcu bedzie z nami wyczekiwany syn .
Lekarza mam dostępnego na następny weekend dopiero. Jutro mam konsultacje ale tylko telefoniczna z moją prowadzącą . Miesiąc temu na usg nie było żadnych problemów ale może coś tam się w tym czasie narobiło, że ten mój cykl tak szaleje.[emoji2368]
 
reklama
Spoko, ja to rozumiem, Polska to nie miejsce gdzie mozna sie swobodnie dzielic takimi informacjami. Moi rodzice wiedza, brat tez, kuzynka i dwie przyjaciółki. Ale tu wiedza niemal wszyscy, nikt nie ma z tym problemu, nikogo to nie dziwi, nie wzbudza sensacji. Moje dzieci beda wiedziec. Mam 2 corki, nie chce zeby po 30stce obudzily sie z reka w nocniku z problemem. Niech mają świadomość, ze tak moze byc i ze sa kliniki, które mogą pomoc.
Zgodzę się ze akurat żyjemy w kraju dość ograniczonym mentalnie . Zrobisz jak uważasz :) . To ze im powiesz ze są z invitro wg mnie nic dobrego nie wniesie - ja mam zamiar z dziećmi poprostu dużo rozmawiać i pouczać jak ważne jest kontrolowanie własnego zdrowia itd . Ale jak już pisałam to kwestia i podejście indywidualne 💪
 
A jaka masz przerwę ...masz zarodki z ostatniej punkcji? Jesteśmy w podobnym wieku ...my kobiety musimy przejść ...ale napewno dla każdej będzie [emoji304][emoji304]
W listopadzie miałam pierwszy transfer, w styczniu poroniłam i teraz robiłam immunologie. Nie wiem kiedy kolejna próba tym bardziej, że tej mój cykl wariuje[emoji2368] a zarodkow łącznie mieliśmy 8, zostało 7. mam nadzieję, że ktorys postanowi z nami zostać. W tej walce trzeba mieć twarda[emoji527][emoji123]
 
ja z mężem powiedzieliśmy rodzinie tylko że się leczyliśmy w klinice bez żadnego tłumaczenia jaką metodą i jakie badania były nic . Moim zdaniem taka informacja powinna zostać mędzy rodzicami . bo jak nie chcesz mówić dziecku ze jest z in vitro to lepiej jak nikt o tym nie wie zeby potem nie było mówione przez osoby 3 . a nie wszyscy potrafią trzymać język za zębami . Rodzina jest dobra i przydatna tylko nie raz może zaszkodzić .
Ja co prawda nie miałam problemu z mówieniem o in vitro, ale to o ile w rodzinie można nie mówić o tyle nie jest to chyba takie proste żeby dziecka w przyszłości nie poinformować, we wszystkich badaniach mam wpisaną metodę poczęcia w książeczce ciążowej również, lekarz już mnie poinformował, że w szpitalnych dokumentach również wpisują, położna wie więc i pewnie pediatrę poinformujemy. Napewno w jakiś sposób odpowiedni do wieku będziemy dziecko o tym informować żeby wiedziało jak dorośnie, że może mieć podobne problemy.
 
reklama
Do góry