reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Siedzę cicho w krzaczorach ale czasami jeszcze podczytuję. Dostałam maila z postem Anki, że już urodziła więc wiesz, jest co świętować 🥰
U mnie powolutku do przodu, mamy już 23tc i synusia mamusi wierzgającego w brzuchu 😁
Rozpiera mnie radość i szczęście, kocham go nad życie a jeszcze się nawet nie poznaliśmy.
A co u ciebie? Twój mały to już pewnie kawał mężczyzny 😊
Na kiedy masz termin?
Zobacz jak szybko leci czas w ciąży.
Super że synek. Ostatnio chyba dużo chłopaków się rodzi ;)
Malutki szybko rośnie czasami mam wrażenie że za szybko .
Imię macie??
 
reklama
Dziewczyny, ja mam pytanie. Może głupie, ale to moj pierwszy transfer, i widzę że nie wiem dużo rzeczy😳
Przyjmuje luteinę dopochwowa w dawce 200mg dwa razy dziennie, rano i wieczorem.
Transfer mam o 12, więc normalnie rano aplikuje jeszcze luteinę dopochwowo, tak?
Podczas transferu na pewno będą jeszcze pozostałości tej luteiny w środku, to nie przeszkadza w niczym?

Chyba zaczynam się stresować jutrem.

Niby podświadomie czuję, że się nie uda. Ale gdzieś tam głęboko w sercu tli się nadzieja, że może jednak🤰
Najgorszy chyba będzie czas oczekiwania na betę. To będzie transfer 5 dniówek blastocysty, kiedy robić pierwsza betę? Tydzień po transferze? Wątpię że wytrzymam 10 dni w niepewności😳
 
Dziewczyny, ja mam pytanie. Może głupie, ale to moj pierwszy transfer, i widzę że nie wiem dużo rzeczy😳
Przyjmuje luteinę dopochwowa w dawce 200mg dwa razy dziennie, rano i wieczorem.
Transfer mam o 12, więc normalnie rano aplikuje jeszcze luteinę dopochwowo, tak?
Podczas transferu na pewno będą jeszcze pozostałości tej luteiny w środku, to nie przeszkadza w niczym?

Chyba zaczynam się stresować jutrem.

Niby podświadomie czuję, że się nie uda. Ale gdzieś tam głęboko w sercu tli się nadzieja, że może jednak🤰
Najgorszy chyba będzie czas oczekiwania na betę. To będzie transfer 5 dniówek blastocysty, kiedy robić pierwsza betę? Tydzień po transferze? Wątpię że wytrzymam 10 dni w niepewności😳
przed podaniem zarodka lekarz robi dezynfekcje tak jak przed iui :) wiec nawet jeżeli zostaną jakieś pozostałości po tabletkach to lekarz je wypluka :)
ja 8dpt 5 dniowego zarodka zrobiłam test a w następny dzień bete dla potwierdzenia
 
@mArusia33 melduje się z patologi ciąży ❤️ jeszcze dziś albo już jutro mały będzie po tej stronie brzucha . Właśnie dostałam takie info . Mam na razie zakaz jedzenia i czekamy bo jest dużo zabiegów dziś a mało lekarzy . Więc już tylko kilka.chwil nas dzieli do pierwszego spotkania z tym małym uparciuchem 🙈🙈🤣
Aaaaaaaa co za piękną wiadomość z rana ❤️❤️❤️
 
Dziewczyny, ja mam pytanie. Może głupie, ale to moj pierwszy transfer, i widzę że nie wiem dużo rzeczy😳
Przyjmuje luteinę dopochwowa w dawce 200mg dwa razy dziennie, rano i wieczorem.
Transfer mam o 12, więc normalnie rano aplikuje jeszcze luteinę dopochwowo, tak?
Podczas transferu na pewno będą jeszcze pozostałości tej luteiny w środku, to nie przeszkadza w niczym?

Chyba zaczynam się stresować jutrem.

Niby podświadomie czuję, że się nie uda. Ale gdzieś tam głęboko w sercu tli się nadzieja, że może jednak🤰
Najgorszy chyba będzie czas oczekiwania na betę. To będzie transfer 5 dniówek blastocysty, kiedy robić pierwsza betę? Tydzień po transferze? Wątpię że wytrzymam 10 dni w niepewności😳
Normalnie bierzesz rano leki.
Wiadomo stres. Id z sobie po transferze na obiad i lody pomoże trochę się zrelaksować ;)
Pierwsza beta najwcześniej w 6dpt .
 
Moje największe szczęście , mój synuś dziś o 13.05 przyszedł na świat ❤️ chyba największy 4390 i 64 długi.🙈 Mój ukochany Staś ❤️❤️ dziewczyny walczcie , walczcie do końca bo to się udaje . Nie zawsze za pierwszym czy drugim razem
Nieraz potrzeba więcej ale udaje się
Jak widać ją na moje dziecko czekałam 11 lat , 9 transferów za mną , nie raz miałam.chwile.zwatpienia
Chciałam przestać walczyć ... Na szczęście tego nie zrobiłam i dziś mój książę jest z nami ❤️❤️Zobacz załącznik 1547884
oooo Matko czemu ja wczoraj na internetu nie weszłam 😂😂Mamuśka jest śliczny i jaaaaki duży ❤️. Niech Wam się zdrowo chowa . Cieszcie się sobą ❤️❤️❤️gratulacje Mami😘😘😘teraz będziecie najszczęśliwsi na świecie ❤️
Ps jaka cudasna czapucha ❤️❤️❤️
 
My niestety nie mamy zamrożonych komórek. Wykorzystano wszystkie ze względu na mój wiek. Jeśli nic nie wyjdzie teraz, czeka nas kolejna punkcja (od nowa leki, wizyty, stres).
Z 3 mrożaków może być zdrowy 1, albo i nie... To jest loteria. Szczerze powiedziawszy liczyłam na chociaż 3 zdrowe, a tak, nie wiadomo, czy będzie co transferować.
Dziękuję Wam dziewczyny za słowa wsparcia. Na początku, mimo tych zastrzyków i niewiadomej, byłam nawet dobrze nastawiona. A teraz :/ Teraz boli bardzo.
doskonale cie rozumiem, ja tez sie nastawiłam ze in vitro będzie ta metoda która pozwoli mi szybko zajść w ciąże, niestety życie napisało inny scenariusz :(
pierwsza procedura - pobrali mi 6 oocyst z czego tylko 1 była dojrzała, 2 miały dojrzeć w inkubatorze a 3 nie nadawały sie do zapłodnienia, finalnie zapłodniono 2 komórki z których uzyskaliśmy 1 zarodek 3 dniowy - transfer nie udany
druga procedura - pobrali 26 oocyst z czego 16 nadawało sie do zapłodnienia, zapłodnili 6 komórek, reszta jest zamrożona, wszystkie 6 komórek pięknie sie rozwijało do 4 doby, nagle w czwartej dobie 5 zarodków przestało sie rozwijać i uzyskaliśmy tylko 1 blastke - transfer nie udany
po wakacjach chcemy wkorzystac zamrozone komorki ale coraz ciezej jest mi wierzyc ze to moze sie jeszcze udać i zakończyć dzidziusiem :(
 
doskonale cie rozumiem, ja tez sie nastawiłam ze in vitro będzie ta metoda która pozwoli mi szybko zajść w ciąże, niestety życie napisało inny scenariusz :(
pierwsza procedura - pobrali mi 6 oocyst z czego tylko 1 była dojrzała, 2 miały dojrzeć w inkubatorze a 3 nie nadawały sie do zapłodnienia, finalnie zapłodniono 2 komórki z których uzyskaliśmy 1 zarodek 3 dniowy - transfer nie udany
druga procedura - pobrali 26 oocyst z czego 16 nadawało sie do zapłodnienia, zapłodnili 6 komórek, reszta jest zamrożona, wszystkie 6 komórek pięknie sie rozwijało do 4 doby, nagle w czwartej dobie 5 zarodków przestało sie rozwijać i uzyskaliśmy tylko 1 blastke - transfer nie udany
po wakacjach chcemy wkorzystac zamrozone komorki ale coraz ciezej jest mi wierzyc ze to moze sie jeszcze udać i zakończyć dzidziusiem :(
Naciskaj na lekarza na zapladnienie wszystkich komórek, bo szkoda pieniędzy na procedury od nowa.
 
reklama
Na kiedy masz termin?
Zobacz jak szybko leci czas w ciąży.
Super że synek. Ostatnio chyba dużo chłopaków się rodzi ;)
Malutki szybko rośnie czasami mam wrażenie że za szybko .
Imię macie??
Wstępny termin cc na koniec października ale może uda się przeciągnąć chociaż o tydzień.
Na razie marzę tylko o tym, żeby donosić do bezpiecznego terminu.
Z imieniem wciąż mamy problem, jest jakaś wersja robocza ale myślę, że mały sam się przedstawi jak już pojawi się na świecie 🥰
I też mi się wydaje, że dużo chłopaków ostatnio, mi wszyscy wróżyli dziewczynkę ale ja od samego początku czułam że będzie ptaszek 😉
 
Do góry