keki84
Fanka BB :)
Infinity po IUI leżenie zrozumiałe, bo plemniki muszą dotrzeć tam gdzie trzeba, a to w teorii ułatwia im sprawę. Ja jednak uważam, że nie jest to wcale tak istotne, bo za dawnych czasów kobiety jako metodę antykoncepcji stosowały stanie pionowo po stosunku, żeby nasienie wypłynęło, a i tak w ciążę zachodziły
Plemnik zawsze znajdzie właściwą drogę, nawet wbrew grawitacji ;-)
Co do transferu to sprawa jest prostsza: zarodek jest umieszczany tam gdzie powinien, nie musi się nigdzie przemieszczać, więc to leżenie ani w niczym nie pomoże, ani nie zaszkodzi. No może tylko zrelaksuje przyszłą mamusie :-) Ja po ET leżałam z minutę, po czym kazali mi iść się położyć na 15 minut, a po crio leżałam 20 minut na fotelu ginekologicznym i niepotrzebnie cierpłam.
Podsumowując, moim zdaniem nie ma to większego znaczenia, więc się nie martw.
Zuzia faktyczne dziwne u Ciebie to wszystko... Uważam jednak, że nie ma się co zamartwiać, trzeba ufać lekarzom i wierzyć, że będzie dobrze!
Niepokorna a może Twój M się do Ciebie dobiera, albo Ty lunatykujesz i dobierasz się do niego?
Powiem Wam, że dziś 5dpt i optymizm mnie opuszcza... Cały czas porównuję wszystko do tych moich ciąż biochemicznych i wydaje mi się, że już coś powinnam czuć, choćby UU powinny być już tkliwe, a tu d*** :-( Już mnie nerwy biorą na myśl o szukaniu nowej pracy, ale jeszcze większe na myśl, że ciążę trzeba będzie odłożyć na ładnych parę miesięcy, a ja nie mam na to ochoty... Jak jeden egoista i cham może zniszczyć człowiekowi życie

Co do transferu to sprawa jest prostsza: zarodek jest umieszczany tam gdzie powinien, nie musi się nigdzie przemieszczać, więc to leżenie ani w niczym nie pomoże, ani nie zaszkodzi. No może tylko zrelaksuje przyszłą mamusie :-) Ja po ET leżałam z minutę, po czym kazali mi iść się położyć na 15 minut, a po crio leżałam 20 minut na fotelu ginekologicznym i niepotrzebnie cierpłam.
Podsumowując, moim zdaniem nie ma to większego znaczenia, więc się nie martw.
Zuzia faktyczne dziwne u Ciebie to wszystko... Uważam jednak, że nie ma się co zamartwiać, trzeba ufać lekarzom i wierzyć, że będzie dobrze!
Niepokorna a może Twój M się do Ciebie dobiera, albo Ty lunatykujesz i dobierasz się do niego?

Powiem Wam, że dziś 5dpt i optymizm mnie opuszcza... Cały czas porównuję wszystko do tych moich ciąż biochemicznych i wydaje mi się, że już coś powinnam czuć, choćby UU powinny być już tkliwe, a tu d*** :-( Już mnie nerwy biorą na myśl o szukaniu nowej pracy, ale jeszcze większe na myśl, że ciążę trzeba będzie odłożyć na ładnych parę miesięcy, a ja nie mam na to ochoty... Jak jeden egoista i cham może zniszczyć człowiekowi życie
