reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

Infinity po IUI leżenie zrozumiałe, bo plemniki muszą dotrzeć tam gdzie trzeba, a to w teorii ułatwia im sprawę. Ja jednak uważam, że nie jest to wcale tak istotne, bo za dawnych czasów kobiety jako metodę antykoncepcji stosowały stanie pionowo po stosunku, żeby nasienie wypłynęło, a i tak w ciążę zachodziły :-D Plemnik zawsze znajdzie właściwą drogę, nawet wbrew grawitacji ;-)
Co do transferu to sprawa jest prostsza: zarodek jest umieszczany tam gdzie powinien, nie musi się nigdzie przemieszczać, więc to leżenie ani w niczym nie pomoże, ani nie zaszkodzi. No może tylko zrelaksuje przyszłą mamusie :-) Ja po ET leżałam z minutę, po czym kazali mi iść się położyć na 15 minut, a po crio leżałam 20 minut na fotelu ginekologicznym i niepotrzebnie cierpłam.
Podsumowując, moim zdaniem nie ma to większego znaczenia, więc się nie martw.

Zuzia faktyczne dziwne u Ciebie to wszystko... Uważam jednak, że nie ma się co zamartwiać, trzeba ufać lekarzom i wierzyć, że będzie dobrze!

Niepokorna a może Twój M się do Ciebie dobiera, albo Ty lunatykujesz i dobierasz się do niego? :-D

Powiem Wam, że dziś 5dpt i optymizm mnie opuszcza... Cały czas porównuję wszystko do tych moich ciąż biochemicznych i wydaje mi się, że już coś powinnam czuć, choćby UU powinny być już tkliwe, a tu d*** :-( Już mnie nerwy biorą na myśl o szukaniu nowej pracy, ale jeszcze większe na myśl, że ciążę trzeba będzie odłożyć na ładnych parę miesięcy, a ja nie mam na to ochoty... Jak jeden egoista i cham może zniszczyć człowiekowi życie :sad:
 
reklama
Keki84- u mnie z kazdym dniem optymizm tez coraz mniejszy ale nie okazuje tego...za to maz kupil nawet lustrzanke bo musi czyms uwiecznic powiekszajacy sie brzuszek, porod i maluchy...no zwariowal mi chlop juz... ;)
 
Cześć dziewczynki :-)

Lilia
- Mnie też denerwuje , że nie robią weryfikacji u nas w końcu progesteron jest ważny i każdy organizm jest inny i różne ma zapotrzebowanie na progesteron. Ja robiłam w 4dpt i był chyba ok. 18 , no i w zasadzie to mnie też podłamało bo wiedziałam , że już po wszystkim mimo tego , że wiedziałam też , że czasem dziewczyny miały niższy a były w ciąży. Żeby sobie więcej stresu nie przysparzać to może po prostu zwiększ dawki luteiny to na pewno nie zaszkodzi.

Jeżeli chodzi o szwagierkę to nie widziałam się z nią od tamtej pory. Raz wysłała mi sms-a z pytaniem co u mnie słychać. To odpisałam tylko , że po staremu i tyle. Nie będę jej się chyba w takiej sytuacji zwierzać , żeby się to kiedyś przeciwko mnie nie obróciło. Nie wiem jak ja święta przeżyję - przy jednym stole:szok:. Zobaczymy. Powiem Ci że bardzo to przeżyłam co mi nawypisywała , przeszło tydzień ryczałam jak sobie tylko o tym przypomniałam a i teraz jak Ci to piszę to łza się kręci. Cóż , takie życie.

infinity - Przeważnie w klinikach każą leżeć po transferach ale w zasadzie zależy to od kliniki. Jak ja byłam w poprzedniej klinice to też chwilę na fotelu mnie zostawili i tyle. Także nie przejmuj się. Trzymam kciuki.

Niepokorna - Wiesz co kiedyś czytałam gdzieś na internecie , o orgazmach po transferze , tzn dziewczyny pisały , że miały i to kończyło się dobrze czyli ciążą.:-D
 
Ostatnia edycja:
Zuzia u mnie tez nie badają prg! Dali mi po transferze Cyclogest 400mg czopek razy 2 na dobę . Mówili ze przy naturalnych cyklach się nie daje ale mi dali ze względu na poronienia które miałam . Poza tym jestem już ich prywatna pacjetka i płace za leki wiec dali wszystko o co pytałam.

dziewczyny ja leżałam po transferze około 7min i poszłam siku bo nie mogłam dłużej wytrzymać a potem położyłam się jeszcze na 10 min i wróciliśmy do domu.
Mam pytanie ma któraś z was ta rozpiskę co dzieje się z zarodkami po transferze? I jeszcze mam pytanie bo tak jak Zuzia nie mam możliwości zrobić sobie PGR , czy dawka 2razy po400mg plus 2razy duphaston jest ok? Myśle ze to dość sporo ale nie jestem pewna.
Keki to za wcześnie na objawy ja tez nic jeszcze nie czuje nawet piersi. Bardzo się denerwujesz i przezywasz moze będzie lepiej dla ciebie jak zrobisz sobie już 1 weryfikację . Pamietam ze Fosum już wyszło przy pierwszej .
niepokorna ​myśle ze twoim maluszka tak się to spodoba ze zostaną tobą już na zawsze:)9
 
Keki84- u mnie z kazdym dniem optymizm tez coraz mniejszy ale nie okazuje tego...za to maz kupil nawet lustrzanke bo musi czyms uwiecznic powiekszajacy sie brzuszek, porod i maluchy...no zwariowal mi chlop juz... ;)

dziewczyny z tym optymizmem to chyba normalne,u mnie to samo:baffled: zwariować idzie ... a jeszcze tyle dni, ehhh :-(doszukuję się durna jakiś objawów tego, że poleciał zarodek :( tylko coś wyleci ze mnie to od razu myśli najgorsze :angry:

keki84 nie musisz wcale czuć UU ;) ja po pierwszym transferze nic, kompletnie nic nie czułam ;-)i przez całą ciążę ich nie czułam nawet. Ja tu zadowolona,że w ciaży będę miała piękny biust (bo niestety nie w tej kolejce stałam jak rozdawali :-p), a tu dupaaa.... nawet o rozmiar nie podskoczyły :szok: Pierwszymi objawami jakie przyszły to były mdłości ale to i tak dopiero w 10 tygodniu gdzieś więc wiedziałam doskonale o ciąży ;-)
teraz jedynie coś tam podbrzusze mi ciągnie, nie wiem czy to tak ma być czy nie :confused:


jeszcze mam pytanie. Tak czytam i czytam i widzę że sporo tej luteiny przyjmujecie dziennie.Niektóre z was po 3 tabletki, niektóre jeszcze więcej i stąd moje pytanie, w jakiej dawce macie tę luteinę ??? bo ja jak pytałam w klinice czym się różni zwykła luteina od lutinusa, który mi dali to powiedzieli właśnie, że stężeniem leku. Może dlatego ja mam dwie dziennie ??
Z resztą ja i tego estrofemu mam mało bo tylko jedną tabletkę dziennie.
 
Ostatnia edycja:
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy :-) Elleni, ja po prostu głupkowato cały czas porównuję wszystko do tych ciąż biochemicznych, a doskonale wiem, że przecież i tak każda ciąża może być inna... Może właśnie jestem takim przypadkiem, że prawidłowa ciąża będzie bezobjawowa, a te biochemiczne napakowane objawami skończyły się źle... Ja to za bardzo analizuję, ale tak już mam :-p Myślę nad weryfikacją jutro, zobaczę czy będzie mi się chciało pojechać te 20 km zrobić badanie... Bo niestety u mnie na wiosce na wynik bety musiałabym czekać tydzień :szok:

Co do progesteronu, to ja biorę 2x3 tabl. luteiny dopochwowej, gdzie jedna tabletka zawiera 50mg progesteronu. Lutinus pewnie zawiera go dużo więcej, dlatego dawki są znacznie mniejsze.
 
Pociesze was ze ja koncze jutro 7 tydzien i poza brakiem apetytu i muleniem w zoladku tez nie mam objawow!!! Cycki-bez zmian zadnych, hormony i nastroje ok. Takze super was rozumiem bo po transferze doszukiwalam sie wszystkiego a nie bylo nic. No a w ciazy jestem;)
 
Esiek super, że ciąża nie daje Ci się mocno we znaki i oby tak zostało aż do rozwiązania :tak::-)

Elleni lutinus ma dużo większą dawkę progesteronu niż zwykła luteina, bodajże 4 razy tyle więc nie martw się, lekarz wie co robi :-)

Keki
ostatnio pisałaś, że byłaś w PIP'ie i dowiedziałaś się, że obojętnie czy umowa na czas określony czy nieokreślony bo i tak musieliby Cię przywrócić do pracy jeżeli zaszłabyś w ciąże. Bardzo mnie to zastanowiło bo trochę mam do czynienia z kadrami i przewertowałam wszystko co się da i nigdzie nie ma takiego zapisu. Owszem przy umowie na czas nieokreślony tak ale przy określonym dopiero powyżej 3 miesięcy więc chyba nie do końca dobrze Cię poinformowali. Ponadto okres ochronny od rozwiązania umowy to 2 tygodnie, nie więcej. Nie piszę tego, żeby zrobić Ci przykrość ale żebyś na przyszłość takie pytania zadawała w formie pisemniej i oczekiwała odpowiedzi również w formie pisemnej bo przecież w razie czego nie możesz się powoływać, że np. pani w okularach z pokoju nr 105 tak Ci powiedziała :sorry2:
 
reklama
Do góry