Dziewczyny siedziałam cicho cały dzień, bo działo się... jej czuje się jakbym tylko ja wam zdawała takie smętne info(
@Smętna30 odrazu pomyślałam o Tobie bo masz taki nick

) ale jest lipa! Totalna!
Ja dziś byłam rano w instytucie wszystko zamknąć, zabrać gotówkę, karty, wyslac smsy jeszcze raz do klientek...
Wzięłam metro, pustka, panika... poszłam do sklepu tylko po pomarancze na sok, kolejka, limitowane wejście. Poszłam do drugiego, tak samo, tyle ze mniej...
kupiłam co trzeba, ale nawet karmy dla kota brak, no cóż na czas epidemi będzie jeść inna... będzie strajk, ale trudno!
Dziś wyszły nowe restrykcje we Francji, przemawiał prezydent i przed chwila dostałam smsa od rzadu, ze od jutra od 12h wyjścia tylko do sklepu raz dziennie, do pracy za poświadczeniem ze nie możesz tego robić w domu, to już nie żarty...
I ostatnie info... nie odzywałam się cały dzień, poniewaz moja teściowa tydz temu pojechała busem do Polski z Francjii, teściu już był w Pl. Po 5 dniach dostała gorączki, kaszlu, okazało się, ze jechała z nią jakaś pania która mogła mieć kontakt z wirusem

. Oczywiście już powiadomilismy przewoźników. Teściowa miała gorączkę od soboty, dziś dostał teściu 39 . Dzwonili wczoraj na numery podane w Pl i kazali im obserwować, po czym dziś lekarze dzwonili, pytali o objawy... i przyjechali po nich ze szpitala zakaźnego i zabrali oboje

. Za dwa dni będziemy mieć wyniki testów, nie chce siać paniki, ale chyba nie potrafię nie siać. Mam nadzieje ze to grypa i ze tak wam napisze za dwa dni. Dziewczyny moje kochane, uważajcie na siebie! To już nie żarty. Jeśli może to dotknąć kogoś bliskiego, to realizujemy inaczej