hej,
A ja się boje zzo :-( jak tylko pomyśle ze maja mi się wbijać w kręgosłup to od razu mam ciary. Nie ma jakiegoś innego skutecznego sposobu na znieczulenie ?
obawiam się, że nie
, nie żeby straszyć ale w trakcie porodu (przynajmniej u mnie po wielu godzinach ogromnego bólu) naprawdę to, że wbijają Ci coś w kręgosłup nie ma znaczenia, chce się tylko, żeby wreszcie pomogło
Hej dziewczyny
Ja mam ostatnio jakiegos dola...boje sie o malenstwo ze moze mu sie cos stac, zastanawiam sie czy zyje..po odstawieniu duphastonu czuje sie o niebo lepiej roche mnie mdli ale nie wymiotuje i zaczelam jesc a mimo to zamiast sie cieszyc boje sie ze jak pojde do lekarza to mi powie ze serce nie bije...to troche chyba nienormalne-jestem zla mama
((ehh co ja bede pisac
Daj spokój, takie obawy są jak najbardziej normalne. A w którym jesteś tygodniu, że już odstawiłaś duphaston? Ja już marzę o zrezygnowaniu z luteiny, trochę mam jej dość ale jeszcze trochę muszę ją pobrać.
Ja też się martwię. Też się zastanawiam czy jest tam czy żyje. Bo nie czuje go nie wiem co u niego słychać. raz się nawet złapałam na tym ze zastanowiłam się czy powiedzieć koleżance o ciąży bo może poronię. Ale zaraz tą myśl odgniłam od głowy. Wszystko jest dobrze z naszymi maluszkami a tylko nasze nerwy i teraz większa wrażliwości takie złe myśli nam przyganiają.
trzymaj sie bedzie dobrze!!!
Kochane ale przecież te najgorsze 12 tygodni już mamy za sobą, najgorsze zagrozenie minęło. Teraz już naprawdę musi być dobrze
Jeżeli chodzi o mnie to nie chce żadnego znieczulenia!!! Mam nadzieje a przede wszystkim w to wierzę że jeżeli już dojdzie do porodu to dam z siebie wszystko i w miarę szybko to pójdzie a moim znieczuleniem będzie mój mąż
przynajmniej chciałabym żeby to tak wyglądało i tego się będę trzymać ..
I tego Ci życzę!!!
Ja myślałam że może znieczulenie nie będzie potrzebne, nawet jadąc do szpitala nie zabralismy na nie kasy (jakoś nie pomyślelismy a potem trzeba było biegać do automatu) ale niestety...chyba bez znieczulenia nie dałabym rady...poród był tak długi i ciężki...nie wiem ile jeszcze by trwał gdyby nie znieczulenie ( sam lekarz mi je zalecił, mówiąc, że przyspieszy i faktycznie tak się stało, jakieś 2 godziny później urodziła się Daria). Zobaczymy jak bedzie tym razem, łudzę się, że przy 2 porodzie szyjka będzie lepiej współpracować i rozwierać się szybciej.
Wydaje mi się, że znieczulenie nie jest konieczne w kadym przypadku, niektóre porody przebiegają naprawdę "sprawnie", szybko...czasem już przychodząc do szpitala kobieta ma ze 3-4 cm rozwarcia a po 22 h od odejścia wód i jakich 15 h intesywnych skurczy nie miałam jeszcze 4 cm...
wiecie to chyba normalne, ze kazda z nas martwi sie czy z malenstwem wszystko wporzatku.. ja tez tak mam.. dzisiaj to mam kiepski nastoj nawet, bo bylam w pracy zawiesc zwolnienie.. wszystko byloby wporzadku, gdyby nie to ze dowiedzialam sie ze moja kolezanka z pracy poronila:-( a tez miala termin na kwiecien jakos.. wsumie w tym samym czasie dowiedzialysmy sie ze jestesmy w ciazy.. tylko ze ja 2 dni pozniej poszlam na zwolnienie, a ona stwierdziala ze jeszcze popracuje mimo ze tez nienajlepiej znosila ciaze.. na co ja stwierdzilam, ze wole isc na zwolnienie, bo dobrze sobie zdaje sprawe ze moja praca ciazy nie sluzy, a niechce miec pozniej do nikogo petensji wrazie czego.. i teraz wiem ze to byla bardzo dobra decyzja.. tak mnie to jakos podlamalo psychicznie, ze szkoda gadac:-(
to prawda, takie wiadomosci potrafią podłamać...przykro mi z powodu Twojej koleżanki :-(
tak czytam Was kochane i powiem Wam, że ja miałam przed cc zoo i wkucianie czułam wogóle, nie miałam zadnych powiklan wazne zeby po nim przez jakis czas nie pamietam juz ile to bylo nie podnosic glowy...jesli sie tego przestrzega nie ppwinno byc zadnych negatywnych rzeczy...ja balam sie tego znieczulenia po naczytalam sie o tym tyle jak to przerazona przyszla mama.... kregoslub zaczal mnie dopiero pobolewac po 4 miesiacach i jest wynikiem dzwigania malucha .....
dla mnie tylko najdziwniejsze bylo jak nie czulam ciala az do mostku prawie.....
co do tego ile sie godzin rodzi to powiem Wam ze caly dzien bolal mnie krzyz i podbrzusze jak na okres ale nic sobie z tego nie robilam bylam juz umowiona na cc wiec wogole nie przyszlo mi do glowy ze moge rodzic wczesnmiej....wieczorem wody mi odeszly ... wzielam spokojnie prysznic i pojechalismy do szpitala.... a tam rozwarcie na 3 cm....wiec ktg i 3 godziny czekania z podlaczonymi kroplowkami z plynami ...nazarlam sie przed odejsciem wod i musialaam czekac przez to na operacje.... pod koniec 3 godzinki skurcze byly tak mocne irozwarcie ze zabrano mnie na sale operacyjna podano znieczulonko noi hops maluch byl juz ze mna....
nie ma sie czego bac....
ja teraz sie boje porodu sn :-)
ale Ty chyba miałaś znieczulenie podpajęczynowkowe, co? Skoro nie czułaś nóg i nie mogłas podnosic głowy... Moj S miała takie przy zabiegu przepukliny. Wydaje mi sie, że właśnie takie się stosuje przy cesarce.
Przy zzo jest inaczej, to znaczy tez jest wkluwanie w kręgosłup ale o ile jest dobrze podane to nie traci się czucia a zniesiony zostaje tylko ból. Ja czułam doskonale kiedy mam skurcze, kiedy mam przeć itp. No i nie było ograniczeń co do podnoszenia głowy.
Nocka minęła nadzwyczaj spokojnie
tylko teraz ta pogoda...bleee nic się nie chce i głowa pęka
może magnez pomoże... .Ale ja już myślami jestem na jutrzejszym usg!!! Już niemogę się doczekać!!!
Miłego dnia.
Daj znać po, dobrze?
A mnie zaczynają łapać skurcze w nodze, na razie lekkie na szczęście. Tylko niedobór czego to oznacza? Magnezu? Potasu?