ja suplementację stosuję bardzo skrupulatnie- mam ustawiony timer w komórce i codzienie o tej samej porze biore pigułę Femibionu... bo moja dziurawa ciążowa pamięć chyba by tego nie ogarnęła
moja dieta raczej uboga i nierówna, niedawno miałam fazę, że tylko tosty z serem jadłam, teraz to już w ogóle szkoda gadać - pasztety, salami plesniowe, prosciutto... czyli wszystko to, czego nie wolno w ciąży:-(
coś pisałyscie o skrobaniu małych artystów po ścianach - moja gwiazda uwielbia kredki, na szczęście swoja aktywność skupia na kolorowankach, raz mi tylko pobazgrała długopisem fotel, ale zeszło spirytusem, wiec tylko wychowawczo "nakrzyczałam" i wybaczyłam
no i o odpieluchowaniu było... moja niby całkowicie odpieluchowana, spi tez bez pampka, ale mi dzisiaj w CH nasikała na śpiocha w wózku

śpiworek mokry, a do tego wszystkie ciuchy (i to mocno), na szczęście był Smyk, kupiłam jakąś bluzkę, spodenki dresowe i przebrałam. Siata pod dupsko, zeby nie było mokro. Miałam dodatkowy kocyk pod wózkiem i kurtka też ocalała, bo ściągam w sklepach.
A po powrocie ściąganie tapicerki i pranie tego wszystkiego, grrr...
