Smile_
Antek, Franek i Staś
Pscolka i spolka - ja bym brala A6. Takie jakies wygodniejsze i wieksze. Tylko przy uzywanym poczytajcie troche o silnikach, bo przy modelach z 2002 roku byla felerna wersja, ktora lubila sie sypac. 
U nas maz zamowil auto, a miesiac pozniej okazalo sie, ze dzidzius w drodze i juz nie dalo rady zmienic na kombi. Jakos sie przemeczymy pol roku, a spacerowke na wyprawy do sklepow i rodzicow bedziemy midli maclarena i juz..
U nas maz zamowil auto, a miesiac pozniej okazalo sie, ze dzidzius w drodze i juz nie dalo rady zmienic na kombi. Jakos sie przemeczymy pol roku, a spacerowke na wyprawy do sklepow i rodzicow bedziemy midli maclarena i juz..
zaś w nocy spać nie będę.. człowiek to jednak durny :/ jak już odpuściłam sobie schiz że coś w ciąży może być nie tak to zaczynam wkręcać sama sobie wała że przy tp takie tragedie się zdarzają
nie trawiłam kombi, ale jak jakiś czas temu mój R przywiózł dla mnie piękne bordowe BMW w kombi, w benzynce w silniczku 2,8 i jasnych skórkach i wsiadłam, wcisnęłam pedał gazu (był to automat, których też nie trawiłam) to pokochałam to auto (hehehe, najlepsze, że 1. nie lubiłam BMW, 2. nie lubiłam kombi, 3. nie lubiłam automatów a w tym samochodzie pokochałam to wszystko), pokochałam je tymabardziej, że w 17 minut przeleciałam (jadąc sama oczywiście
) 70 km...auto sprzedaliśmy, ale tylko i wyłącznie ze względu na oszczędności, nie było mowy wsiadając do niego jechać wolno, więc same sobie pomyślcie jak nieekonomicznie się nim jeździło, ale za to jak przyjemnie
...jak Ami była mała mieliśmy Mazdę Premacy 2.0 d, miejsca w brud,mega wygodny, ale rozpędzał się jak żółw- fakt, że był mega bezpieczny, bo jak tu się rozbujać takim mułem ;-)
kolorowych snów, bez żadnych koszmarów proszę...do jutra
