Dotkass – no właśnie tak się zdziwiłam z tym podkładaniem

:-). Ale wiesz kiedyś taka byłam, mążuś mnie totalnie stłamsił. Te książki to oczywiście trzeba przez swój rozum przepuścić i do swojej sytuacji dostosować. Ja dużo wtedy czytałam i to niektóre po kilka razy, aż do skutku, aż do „olśnienia”;-). Generalnie jak człowiek zaakceptuje siebie i jest sam ze sobą szczęśliwy (czuje się jako całość, a nie połówka kogoś) to tak emanuje radością i pewnością siebie, że ludzie sami zaczynają się do niego garnąć, szanować, zabiegać o względy itd.
Yoohoosek – to tak nie fajnie:-(. Szkoda, że dopiero teraz Ci powiedział, a nie jak go wybierałaś jako lekarza prowadzącego – mam nadzieję, że faktycznie jest fair i wtedy tego nie wiedział.
krolewnazmarcepana – pewnie, że czuję zawód, że nie załapałam się na darmowe invitro, bo już pewnie wcześniej miałabym to dzidzi, ale z drugiej strony to na dobre wyjdzie ogółowi społeczeństwa jak będzie rodziło się więcej dzieci, myślę, że takimi decyzjami polityków to akurat trzeba się cieszyć;-)
Anka4 – gratuluję kopniaczków

. Ja nadal utrzymuję, że także moje czuję, zwłaszcza wieczorem jak jest już totalny spokój i ja w bezruchu:-)