reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kwiecień 2013

No jak będzie to oczywiście on będzie nosił:-D poza tym ta na kólkach jest większa, więc nie trzeba tyle główkowac co zabrać a co zostawić, bo mozna spakować wszystko. Na SR nawet same położne mówiły, żeby nie wstydzić się i zabrać dużą torbę, lepsze to niż 5 reklamówek:-D
 
reklama
witam się z rana

moja Gosia tez dzisiaj zfochowana, położyła się na brzuchu na podłodze, tylko po to, żeby się wić i stękać:baffled:
może taki dzień:cool2:


Ja jestem już oficjalnie przeziębiona, znowu smarkam, kicham, prycham, a mam dziś wizytę u gina, więc super:dry:


pscolka o widzisz, a ja jakos do niczego miałam rozwiązaną sprawę torby przy poprzednim porodzie. Starałam się zabrać dosyć małą, no bo przecież nie jadę na urlop... a czas pokazął, że były to "luksusowe wczasy" w szpitalu - równo 10 dni:dry:
W ogóle nie miałam oddzielnej torby na porodówkę, w zasadzie poszłam z położną w samym szlafroku i z ręcznikiem na zabieg lewatywy, a M z torbą czekał pod porodówką. Potem to już się darłam, że mam skurcze parte, więc na porodówkę wjechałam już na łóżku, nie pamiętam dokładnie, wszystko się tak szybko działo
 
Cześć brzucholki:-)

Ja jeszcze nic nie mam spakowane, zamierzam na początku marca spakować siebie i dla dzidziusia, bo wydaje mi się, że wcześniej nie mam potrzeby;-)
 
ja też jeszcze nie spakowana, jakoś wydaje mi sie ze jeszcze sporo czasu, w marcu zacznę robić pranie i wtedy popakuje co trzeba do szpitala.
na razie mam liste co trzeba kupic dla mnie i dla maluszka i pomału kompletujemy.

dziewczyny a jesli chodzi o kosmetyki dla niemowlaka to w co się obkupujecie, co polecacie na pośladki na odparzenia?

pozdrawiam ze słonecznej i wietrznej wielkopolski:-)
 
ja już mam torby spakowane- jedną dla siebie drugą dla maluszka, ale mam nadzieje, że jeszcze się nie przydadzą.

ptaszek- do pupy używałam tylko sudocremu- profilaktycznie po kąpieli, i tormentiol jak się coś działo, do kąpieli płyn oilatum i oliwka po kąpieli (nivea); teraz mam ten sam zestaw; jeszcze tylko płynu do kąpieli mi brakuje
 
Ptaszek, mi położne na początku poleciły krem linomag/alantan po każdej zmianie pieluszki. I faktycznie odparzeń przez rok nie było (chociaż kremu używałam tak mniej więcej do 5mca), sudocrem stosowałam na odparzenia które już się pojawiły. Ewentualnie próbkę nivea, którą dostałam jeszcze w szpitalu (do tej pory mam). Najpierw kąpałam w Emolium a po roku przeszłam na zwykły płyn do kąpieli.
 
Ja tym razem biorę dwie torby. Mniejsza na porodówkę z szlafrokiem, ręcznikiem, piciem, podkładami itp. W większej będę miała całą resztę .

Nef - ja też siedziałam 10 dni w szpitalu, a przygotowana byłam na 3. Jak to wspominam to włosy dęba stają. Kompletnie nie byłam na to przygotowana.

Ptaszek - ja na pupę miałam "alantan plus maść". Można kupić za grosze w aptece. Na początku miałam coś z nivei i sudocrem, ale położne w szpitalu od razu kazały odstawić to z nivei, bo po pierwszym dniu skóra na pupie była wysuszona. To z nivei zawiera cynk, który jest ponoć dobry jak już odparzenia są.. zapobiegawczo wysusza tylko skórę. W aptece mężowi polecili Linomag albo właśnie Alantan. Cienka warstwę smarowałam na początku przy każdej zmianie pieluchy. Później już tylko na noc. A gdy mały w lato sie odparzył to panie w aptece też poleciły alantan zamiast sudocremu.
Do kąpieli itp kupię kosmetyki z nivei. Ostatnio się sprawdziły. Jeżeli mały będzie miał jakieś tendencję do suchej skóry itp to wtedy zainwestuje w emolienty.
 
Moj mały terrorysta poszedł spac uffff spokoj nastał w domu:-D..

Nef- moje tak szaleje od kilku dni wali czym popadnie...to musi byc bunt naszych dzieciaczków:-Dzgadaly sie :p
Pianka- z tym lizakiem dalas czadu:-p:-D...
Smile- mysle ze w 1 walizke sie zmieszcze hehehe:)
Ptaszek- co do kremów to próbuje jak najmniej uzywac ;) tzn jesli widze ze cos sie dzieje z pupka to Alantan Plus bardzo lubie ta masc uratowala nas nie raz;) Sudocrem tez jest ok ale tylko w sporadycznych wraunkach jak jest pupka odparzona ale twedy to juz smigamy pełna natura:-Dczyli maka ziemniaczana:-D....

Dziewczyny co myslicie o sklepach spozywczych internetowych robila z was kiedys zakupy w takim ?kurcze ledwo juz chodze a jak M wczoraj wyslalam na zakupy to wydał 150zł i nic nie kupił:no:na obiad dzis mamy kielbase i salatke hortexa mrozona "zaszalał" nie wiem czy nie spróbowac...jedyna lipka to to ze nie mozna dotkanc no owoca..lub cos takiego...yyyyyy
 
Phelania spożywki w internecie nie odważyłabym się kupić:no:
ja mojemu M daję listę zakupową, ma się jej trzymać, czasem cos sam dorzuci, a zakupy roibimy ostatnimi czasy w biedronce, moim zdaniem oszczędność czasu i pieniędzy w porównaniu z hipermarketem.
Dyskonty mają dosyć małą powierzchnię, można szybko obskoczyć, są wszytkie podstawowe produkty spożywcze i chemiczne, ale nie ma wyboru różnych firm, więc nie tracisz czasu na porównywanie cen czy zastanawianie się czy kupić śmietanę tej firmy czy innej, tylko bierzesz to co jest, a zwykle i tak jest taniej niż w markecie. A i frykaski się zdarzają, typu świeży królik, kaczka, pstrągi, łosoś itp.
 
reklama
Phelania; ja dosc czesto kupuje w necie z dostawa do domu w almie24. Sklep do przecietnych cenowo niestety delikatnie mowiac nie nalezy. To opcja raczej dla tych co nie oglada kazdego produktu 3 razy zanim wrzuca do koszyka. Jednak prawie zawsze rachunek i tak jest u mnie duzo mniejszy niz w zwyklym supermarkecie. Ja lapie sie na wrzucaniu roznych rzeczy do koszyka, ktorych nie mialam na liscie a nabralam na nie ochoty jak zobaczylam na polce. W necie w konkretnych kategoriach wyszukuje tego co faktycznie potrzebuje ;-) oszczednosc czasu gigantyczna i organizacyjnie duuuzo latwiej jak ciezko samemu wyjsc. Jakosc - 99% super, raz zdarzyl mi sie malo ciekawy ziemniak ;-) niestety te ceny... no coz cos za cos...
 
Ostatnia edycja:
Do góry