No też zauważyłam, ze co lekarz to inne podejscie, w necie też różne zalecenia. Mnie zwolnienia nie dali i generalnie zadnych takich wytycznych oprócz leków. W 1 ciąży tez mialam krwiaka, ale to było takie plamienie. Teraz mam takie już, jakies resztki. Moja ginka na urlopie, dopiero za tydzień wizyta. Ale ja i tak ostatnio jestem taka bez sił, że głównie odpoczywam, leżę. Staram sie oszczędzać trochę, zadnych ćwiczeń, forsowania.Zależy od lekarza. W 1 ciąży miałam wielkiego krwiaka i krew po nogach ciekła. Mam 2 lekarzy z kliniki i prowadzącego i obaj kazali funkcjonować normalnie ale nie dźwigać. Koleżanka pojechała na sor to leżała tydzień na patologi, miała leżeć miesiąc w domu i zero seksu (poszła do innego dr to się za głowę złapał)
Ja już powiedzialam rodzicom, bo ciężko to ukryć juz, średnio sie czuje. Powiedziałam tez w pracy, bo po tym maratonie w szpitalu stwierdziłam, ze cokolwiek sie nie wydarzy, no to bedzie wiadomo jaka jest przyczyna i nie bede juz zwlekać.