izis
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Luty 2005
- Postów
- 2 363
Hej koleżanki
nie pojawiałam się parę dni bo miałam troche problemów z ciążą:-(
a mianowicie było tak:
We wtorek koło18 poszłam zrobić siusiu patrzę a na papierze pojawiły się razem ze śluzem plamy krwi...
zdrętwiałam ze strachu poprostu chyba nigdy tak się nie bałam siedziałam na tym kiblu chyba jeszcze z 15 minut i płakałam,modliłam się i niewiem co jeszcze w końcu wszedł mój małżon jak mnie zobaczył sam zrobił się blady jak ściana
powiedziałam mu co się stało,szybko kazał mi się ubierać i jedziemy do szpitala...
całą drogę się nie odzywaliśmy jechalismy może 10 minut a mi się wydawało że całą wieczność
poszlismy szybko na ostry dyżur musiałam poczekać jeszcze z dziesięć minut na lekarza bo akurat miał cesarkę były to najdłuższe chwile w moim zyciu chyba:-(
jak przyszła lekarka zapytała się co się stało,wyjasniłam i szybko zabrała mnie na usg...
włączyła monitor i tak dłiugo czekałam na zabicie serduszka juz myślałam że....a ta idiotka poprostu nie włączyła dźwięku ufff serce biłó dzidzia skakała i wszystko ok:-)
powiedziała że to plamienie jest spowodowane prawdopodobnie odbytym stosunkiem dzień wczesniej i narazie mamy zakaz na takie przyjemności;-)
niewiem skąd to się wzieło bo z Kubą było bez problemów całą ciąże mogłam współżyć... porzepisała mi Duphaston czy jak tam to sie nazywa i kazała brac do poniedziałku wtedy mam wizyte u mojego gina.
On zdecyduje co dalej ale teraz wszystko jest ok nie plamie nic nie boli więc może nie będe musiała brać tych hormonów
a sex trudno damy rade są rózne inne mozliwości heh
;-)
nie pojawiałam się parę dni bo miałam troche problemów z ciążą:-(
a mianowicie było tak:
We wtorek koło18 poszłam zrobić siusiu patrzę a na papierze pojawiły się razem ze śluzem plamy krwi...
zdrętwiałam ze strachu poprostu chyba nigdy tak się nie bałam siedziałam na tym kiblu chyba jeszcze z 15 minut i płakałam,modliłam się i niewiem co jeszcze w końcu wszedł mój małżon jak mnie zobaczył sam zrobił się blady jak ściana
powiedziałam mu co się stało,szybko kazał mi się ubierać i jedziemy do szpitala...
całą drogę się nie odzywaliśmy jechalismy może 10 minut a mi się wydawało że całą wieczność
poszlismy szybko na ostry dyżur musiałam poczekać jeszcze z dziesięć minut na lekarza bo akurat miał cesarkę były to najdłuższe chwile w moim zyciu chyba:-(
jak przyszła lekarka zapytała się co się stało,wyjasniłam i szybko zabrała mnie na usg...
włączyła monitor i tak dłiugo czekałam na zabicie serduszka juz myślałam że....a ta idiotka poprostu nie włączyła dźwięku ufff serce biłó dzidzia skakała i wszystko ok:-)
powiedziała że to plamienie jest spowodowane prawdopodobnie odbytym stosunkiem dzień wczesniej i narazie mamy zakaz na takie przyjemności;-)
niewiem skąd to się wzieło bo z Kubą było bez problemów całą ciąże mogłam współżyć... porzepisała mi Duphaston czy jak tam to sie nazywa i kazała brac do poniedziałku wtedy mam wizyte u mojego gina.
On zdecyduje co dalej ale teraz wszystko jest ok nie plamie nic nie boli więc może nie będe musiała brać tych hormonów
a sex trudno damy rade są rózne inne mozliwości heh
