reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

L 4 - kiedy iść, jakie wskazania ?

Sara tzn ze masz chora atmosfere w firmie a l4 jak byk ci sie nalezy. I chodzi tu o ciebie i zdrowie dziecka a nie jakas lojalnosc. Nikt ci nie da medalu jak tam zostaniesz. Serio.
 
reklama
Gola84 z wyrazami zazdrości życzę miłego wypoczynku :)))
Odpoczywaj i dbaj o siebie. W spokoju możesz wyczekiwać dzidzi.
 
Gola84 z wyrazami zazdrości życzę miłego wypoczynku :)))
Odpoczywaj i dbaj o siebie. W spokoju możesz wyczekiwać dzidzi.

Witaj Sara_R :) Także uważam, że jeśli tylko tak czujesz powinnaś iść na L4, a kasiente dobrze to wszystko ujęła, u mnie też było by podobnie, gdybym została w pracy, i tak nikt by tego nie docenił, a ja niepotrzebnie bym się stresowała, także podejmij słuszną dla Ciebie (i dla maluszka) decyzję :-)
 
Jak tylko z moją ciążą wszystko się wyjaśni i lekarz powie, że powinno być dobrze to będę poważnie myślała o L4. Póki co muszę się dowiedzieć, czy w ogóle mam szansę na szczęśliwą ciążę. A potem o L4 :happy:

Zobaczymy w środę (06.04.2011).
 
Z pierwsza ciążą byłam na zwolnieniu już d 6 tygodnia (w 8 miałam plamienia) potem do końca było super, z drugą jestem również od 7 tygodnia najważniejszy to spokój i zero stresu czego w pracy nie da się uniknąć (pracuję w szkole specjalnej)wiec lepiej wziąć zwolnienie niż potem sie zadręczać czy wszystko będzie ok. Przy pierwszej ciąży nikt z ZUS mnie nie sprawdzał.
 
Ja jestem na zwolnieniu od dzisiaj ( 9 TC). Ciągle źle się czuję, wymiotuję i mam mdłości, ciężko było wytrzymać w pracy.
I chociaż szefowa nie zrozumiała mojej decyzji, ja uważam, że jest słuszna.
 
Ja byłam na L4 od 5 tyg. pierwszej ciąży do rozwiązania. Za chwilę kończy mi się macierzyński i znów idę na L4. Fakt faktem mam dosć specyficzną pracę (RM), ale nawet się nie zastanawiam. Moje dziecko jest dla mnie najważniejsze. Tu nie ma argumentów. Poza tym mogę spokojnie zająć się Olem. Wiem, że są różne sytuacje i różni szefowie.Dziewczyny, ale nam też się coś od życia należy. Korzystajmy z tego, bo zbyt często taka okazja się nie zdarza. Poza tym po urodzeniu dziecka będziemy potrzebować energi, którą możemy zmagazynować teraz. A jak człowiek całe 9 miesięcy w pracy i nie ma na nic czasu to po urodzeniu dziecka jest poprostu zmęczony.
 
Ja poszłam na zwolnienie w 9 tc. Raz to dla tego że bardziej finansowo mi się opłacało a dwa to że i tak moja umowa wygasa miesiąc po porodzie i nie mam szans na jej przedłużenie bo jest nas po prostu w regionie za dużo!!!! Mój regionalny sam zasugerował bym wzieła zwolnienie bo oni za mnie dostana nowego pracownika a póki ja byłam nie mieli na to szans a zbyt wydajna to ja nie byłam a tu plany sprzedażowe do zrobienia i standardy firmy do trzymania więc poszłam sobie i tak już jakieś 6 tygodni sie lenie
jedyny minus to taki że dostałam 1 czyli leżeć innego ginka nie chciała dać powiedziała że jak mogę chodzić to i do pracy mogę wrócić ;(
Ale weekendy i popołudnia i tak mamy wychodne na spacerki czy wyjazdy do babci na wieś ;)
 
Bryszka co za lekarka, chyba bym ją palnęła w głowę:wściekła/y:
Ja od dziś mam L-4 ale tylko do końca miesiąca i wracam, bo zaczynają się urlopy i miałyby ciężko beze mnie. Poza tym ja bardzo lubię swoją pracę:-D czasem mi się zdarzy podenerwować, ale myślę że teraz już będzie coraz lepiej ( troszkę mojego dyra sprowadziłam na ziemię bo mi masę zadań zadawał i aż m się głupio zrobiło):tak: Poza tym koleżanki bardzo fajne i one bardzo czekają na mojego Bąbelka.
 
reklama
Jestem na L4 od gin od ok 5/6 tc, na początku nie wiedziałam co ze sobą zrobić, teraz się cieszę jak dziecko, wreszcie mam na wszystko czas i nie jestem wreszcie zestresowana:-)
Sara wiem, że może łatwo się mówi, ale nie przejmuj się pracodawcą, teraz liczy się tylko maleństwo, ja w tym momencie całą resztę "olałam", z dzidzią na pewno jest wszystko dobrze, współczuję Ci mdłości i wymiotów, przerabiałam to , teraz już coraz rzadziej, ale normalnie jak wiedziałam ,że znowu wc, to zaczynałam płakać, nie miałam już siły:-( Mam nadzieję, że i u Ciebie będzie już coraz lepiej :)

Bryszka, ta lekarka to chyba jakaś stara baba i nadal żyje w czasach średniowiecza, kiedy to kobity na polu rodziły, zawinięte dzieciątko, zostawiały obok i szły dalej orać z "homontem na szyi":angry:
 
Do góry