reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Ja siedzę sama w domu (ze śpiącym dzieciem) i znowu piję bezalkoholowe. Mąż poszedł na grand prix na żużlu i tylko dostałam mmsem jego fotę z twarzą wymalowaną na biało-czerwono.

Delfin, a dołki finansowe to chyba teraz większość ludzi ma. Ja również. Od lipca siedzę bezrobotna, za niecałe pół lipca (bo na początku byłam na macierzyńskim, a potem przez tydzień po zarejestrowaniu nie przysługuje zasiłek dla bezrobotnych) dostałam zatrważającą kwotę 243zł :D Dołożyłam 60zł i wydałam na naprawę laptopa ;) Cieszę się, że odłożyłam sobie trochę kasy na ten czas, no ale nie lubię żyć z oszczędności. Od września do pracy, no ale następna wypłata dopiero w październiku i dochodzi poważny wydatek w postaci pensji niani. Teraz po przeprowadzce do studni bez dna (domu, który mamy od teściów) powoli się załamuję, bo tutaj prawie wszystko trzeba wymienić, albo naprawić. Niestety na wszystko to nam kasy nie wystarczy, a nie chcę też wydać wszystkich oszczędności, bo w życiu różnie jeszcze może być. Na razie z takich głównych rzeczy postanowiliśmy wymienić piec na nowy, bo ten tutaj ma ponad 30 lat, poza tym nie mam zamiaru zimą biegać do kotłowni i w nim palić. No, a jak wymienimy piec to remont i zakup mebli będą musiały poczekać (nie chcę byle czego, wolę uzbierać na coś co mi się podoba) i będę się w najbliższej przyszłości męczyć we wnętrzach, w których nic do niczego nie pasuje. No nie chcę obmawiać teściowej, ale kicz i tandeta wszędzie :laugh2: To co się da to zrobię po swojemu, no ale np. okropnych tapet na razie nie ściągnę.
 
reklama
witamy sie wieczornie..........dawno nie pisalam choc podczytywalam was...ale jakos ucieka dzien za dniem..........chialam sie wam pochwalic ze wczoraj moj syn ugryzl mnie czyms ostrym))))polna jedynka wychodzi juz jest ostre na wierzch i kawaleniek zeba wiec na dniach pewnie wyjdzie cala....malo tego maruda przy spaniu i dzis byla myslalam ze to dlatego ze ten zabek w gore idzie...........chcialam zelkiem posmarowc i co........na gorze ewidentne rozpulchnienei i zgrubienie wiec idzi nm tez gora :szok::-)Igor wazy 8400gr i ma 78cm............mamy za soba rowniez ugryzienie pszczoly w paluszek......byl placz ale nie bylo zle opuchlizna malenka szybko zeszla mimio to pojechalism na izbe tak dla pewnosci...........na szczescie jest wszystko oki milismy tylko zelem na ugryzienia samrowac i obserwowac.tyle u nas....pogoda do doopy!!leje i duchota w srode jade na 3 tyg do pl to uzyje troche slonca mam nadzieje))))))))))))
wszystkiego najlepszego dla kolejnych polroczniakow)))))
mamy pracujace,glowa do gory)))
dziewczyny majace problemy z mezami-przykrocic smycz)))))
pozdrawiam was serdecznie i do nastepnego klikania w wolnej chwili.:tak:
 
Ja siedzę sama w domu (ze śpiącym dzieciem) i znowu piję bezalkoholowe. Mąż poszedł na grand prix na żużlu i tylko dostałam mmsem jego fotę z twarzą wymalowaną na biało-czerwono.

Delfin, a dołki finansowe to chyba teraz większość ludzi ma. Ja również. Od lipca siedzę bezrobotna, za niecałe pół lipca (bo na początku byłam na macierzyńskim, a potem przez tydzień po zarejestrowaniu nie przysługuje zasiłek dla bezrobotnych) dostałam zatrważającą kwotę 243zł :D Dołożyłam 60zł i wydałam na naprawę laptopa ;) Cieszę się, że odłożyłam sobie trochę kasy na ten czas, no ale nie lubię żyć z oszczędności. Od września do pracy, no ale następna wypłata dopiero w październiku i dochodzi poważny wydatek w postaci pensji niani. Teraz po przeprowadzce do studni bez dna (domu, który mamy od teściów) powoli się załamuję, bo tutaj prawie wszystko trzeba wymienić, albo naprawić. Niestety na wszystko to nam kasy nie wystarczy, a nie chcę też wydać wszystkich oszczędności, bo w życiu różnie jeszcze może być. Na razie z takich głównych rzeczy postanowiliśmy wymienić piec na nowy, bo ten tutaj ma ponad 30 lat, poza tym nie mam zamiaru zimą biegać do kotłowni i w nim palić. No, a jak wymienimy piec to remont i zakup mebli będą musiały poczekać (nie chcę byle czego, wolę uzbierać na coś co mi się podoba) i będę się w najbliższej przyszłości męczyć we wnętrzach, w których nic do niczego nie pasuje. No nie chcę obmawiać teściowej, ale kicz i tandeta wszędzie :laugh2: To co się da to zrobię po swojemu, no ale np. okropnych tapet na razie nie ściągnę.



wiem ... Tab tylko czasami to mi ręce opadają bo nastawie się że chwile odpoczniemy psychicznie od większych wydatków to zaraz cos się znajduje :baffled: Teraz jade po PL pozaliczac egzaminy i troche wydatkó mamy typu zusy ,szkoła itp ,a ledwo co z spłaty za samochód się wykaraskaliśmy , potem znowu jak mąż będzie po mnie przyjeżdżał to musimy wylać fundamenty na które jeszcze nie mamy bo chrzciny itp nas troche w lipcu wykosztowały :-( a ja w tym wszystkim chciała bym iść na zakupy i się okupic ,ale ciągle na to nie ma pieniędzy bo trzeba oszczędzać :-( martwie się max o to wszystko i razem z mężem mamy coraz to większe dołki. Tab ciesz się o ten dom bo masz już gdzie mieszkać a nas dopiero czeka budowa domu :-(



a jeśli chodzi o teściowe to moja była najlepsza bo nam na wesele dała 20zł więc chyba jej żadna teściowa nie przebije :/
 
dziewczyny majace problemy z mezami-przykrocic smycz)))))
:


no ja nie wiem czy to jest takie ''złote '' rozwiązanie . Madziak spójrz na nie któreś suwaczki dziewczyn ,mają o wiele większy staż niż Ty czy ja , więc ja bym tak nie radziła pewnie ,bo nie wiadomo nigdy co człowieka w życiu może spotkać ;) .
 
Laseczki moje kochane,
ja jestem po ślubie 13 lat i twierdze ze nie ma złotego środka. Faceci są tak różni jak i kobiety zresztą zmienne są ;) Jak mój mnie wpieni to go opier .... z góry na dół (a ze 2 skorpiony jestesmy) to i on mnie też :) ale to zawsze nam oczyszcza atmosfere. Kiedys dusiłam w sobie ale pomyslalam a co to ja jestem jakas męczennica no i poszły konie po betonie. Teraz jest ok, no nie zawsze bo pzrecież słodko pierdząco też byłoby do kitu. Ale da się żyć ;) Moge nawet powiedzieć ze mam ideała ... spłodził syna kupił dom i posadził dąb hahahahha :-D:-D
 
Delfin Ona a mówią, że pieniądze nie są w życiu najważniejsze. Ale rozumiem, że bez nich to jest ciezko. Ja mam tez taki charakter, że martwie sie czasem na wyrost. Mój mąz z kolei zawsze ma totalny luz. Np teraz wrociłam do pracy i zamartwiam sie, że tak naprawde nie mam juz tyle roboty co przed L4, czesc moich klientów została troche zaniedbana a czesci juz nie obsługuje ja. Mam wrażenie, że zaraz sie okaze, że nie mam co robic i mnie wypiernicza, z drugiej strony nie jest to tylko moja wina, ale wiadomo wynik ma byc. Myślałam, żeby może poszukać cos nowego, jakies nowe miejsce, nowa branża ale nie od razu bedzie miód. Ze spokojem sie rozglądam. Wogole jakos towarzysko nie mogę sie odnaleźć. Wiara ta sama ale cos mi nie leży do konca.
I taka jestem juz ze ciagle mysle i mysle. A mąz mi ciagle powtarza, że mam przestac sie martwic, co ma byc to bedzie. I tak damy rade.
a ja ciagle tesknie za czasami jak byłam z Majunia w domku i nie martwilam sie robotą.

Moje mopsiki teraz sobie śpią. Wczoraj mielismy znajomych u siebie i troche dlugo posiedzielismy.

Dzisiaj fajna pogoda bo jakies 20 stopni i slonecznie, nareszcie mozna pooddychac.

Nasza Majunia u babci zachowuje sie super, tylko obiadków za bardzo nie chce jesc, ale za to popoludniowa kaszke wcina tak szybko, że nie nadążam nakładac :) Zauwazylam, że coraz wiecej sie smieje. Ciagnie ją do naszych kubkow albo szklanek i pomyślałam, czy by nie kupic jej kubka niekapka. Jakie byscie polecily?
Ząbków nadal nie mamy i zatrzymała sie jesli chodzi o proby raczkowania. Leży tylko na brzuszku i robi pływaka :) No i caly czas sprawnie okreca na raczkach dookoła siebie i przekreca na brzuszek i plecki.
 
Witam niedzielnie

Delfin z tymi pieniędzmi to chyba znaczna większość z nas tak ma. U mnie to samo nonstop. Ja ciagle nie mam wykończonego mieszaknia, przedpokoj nie jest zrobiony w dużym pokoju prowizorka ze starych mebli. Ostatnio stwierdziłam, że przydałoby sie do kuchni kupić kilka "drobiazgów" jak sobie policzyłam to się załamałam. Też mi sie marzy iść na zakupy raz i się odkupić a tu każda wydana złotówka jest ważna. Dodatkowo mój mąż ma zmniejszoną wypłatę.

Madziadk ja wczoraj do męża mówiłam, że muszę mu skrócić smycz:tak: tak trochę pół żartem pół serio.

Kaasiutka dobry tekst z tym mężem ideałem, uśmiałam się.

DorissŁ ja już też myślę o nie kapku, wiec myslę, że spokojnie można dawać juz do nauki, więc pewnie też niedługo zakupię. Jak nie będzie chchiał pić teraz to trudno, ale kubek już będzie. Ja myslę o tym 360 stopni z Canpola, ale kupie chyba ten i taki z ustnikiem. A co do raczkowania to sie nie przejmuj, że Maja sie zatrzymała na razie to pewnie chwilowe. Kuba na początku np. gaworzył a potem przestał na dłuższy czas, teraz to całymi dniami coś gada sobie i śmieje sie cały dzień.

Ja ostatnio przestałam się cackać z moim P. Mówię mu, że ma to zrobić a nie czekać aż sie domyśli, bo facet nigdy się nie domyśli a jakieś teksty, docinki to nie działa. Prosto z mostu i już. I też mu wczoraj powiedziałam, że jest i przykro, że ukrył przede mną zaskórniaki, tym bardziej, że o każdych dodatkowych pieniądzach mu mówię i nie wydaję na siebie. A ja mu nie ograniczam kieszonkowego a kasę "trzymam" ja, bo ja płace rachunki i robię zakupy. We wrześniu będziemy mieli 5 rocznicę ślubu, generalnie nie jest źle, ale z facetem nigdy nie będzie idealnie, bo musiałby być kobietą.
Ja polecam książkę: "Dlaczego Mars zderza się z Wenus".
 
Ostatnia edycja:
Witam serdecznie!!!
Ja jestem po ślubie 8 lat + 8 przed ślubem. I tez jest różnie. Kiedyś (czytaj przed pojawieniem sie pierwszego dziecka) było idealnie. Niestety problemy z córką dały nam popalić i zrobiliśmy sie bardziej nerwowi. Jednak narzekać nie mogę. Mąż jest z tych bardzo udzielających się. Czasami mam wrażenie że bardziej dba o dom niż ja. Codziennie sprząta bo wkurza go bałagan i porozrzucane rzeczy. Myje okna, gotuje itp. Kłócić, tez sie kłócimy. Ale jakoś szybko nam przechodzi. Mówi mi często, że zrzęda jestem i pewnie ma rację;-)

Delfin u nas z kasą też różnie. Jesteśmy z mężem nauczycielami więc kokosów nie zarabiamy. Zawsze chciałoby sie więcej. Ale nie jest źle i oby nie było gorzej:-)

Z katarem męczymy sie nadal. Chociaż jakby mniejszy nieco. I podejrzewam jednak że to przez zęby, bo wyczuwam wyraźne zgrubienie w miejscu dolnej prawej jedynki. Zobaczymy za parę dni, czy coś się pojawi.
 
Witam serdecznie!!!
Ja jestem po ślubie 8 lat + 8 przed ślubem. I tez jest różnie. Kiedyś (czytaj przed pojawieniem sie pierwszego dziecka) było idealnie. Niestety problemy z córką dały nam popalić i zrobiliśmy sie bardziej nerwowi. Jednak narzekać nie mogę. Mąż jest z tych bardzo udzielających się. Czasami mam wrażenie że bardziej dba o dom niż ja. Codziennie sprząta bo wkurza go bałagan i porozrzucane rzeczy. Myje okna, gotuje itp. Kłócić, tez sie kłócimy. Ale jakoś szybko nam przechodzi. Mówi mi często, że zrzęda jestem i pewnie ma rację;-)

Delfin u nas z kasą też różnie. Jesteśmy z mężem nauczycielami więc kokosów nie zarabiamy. Zawsze chciałoby sie więcej. Ale nie jest źle i oby nie było gorzej:-)

Z katarem męczymy sie nadal. Chociaż jakby mniejszy nieco. I podejrzewam jednak że to przez zęby, bo wyczuwam wyraźne zgrubienie w miejscu dolnej prawej jedynki. Zobaczymy za parę dni, czy coś się pojawi.

ooooo Nasiu, my też z mężem nauczyciele :) witam w klubie
 
reklama
Kaasiutka, my również jesteśmy 13 lat po ślubie :))
chyba w każdym małżeństwie są kłótnie, ale generalnie byłoby głupio bez tych naszych facetów :)) bez względu na te ich "ułomności" ;-)

moja niuńka dzisiaj pospała do wpół do ósmej, czym mnie zadziwiła, chyba taki prezent chciała mamie zrobić na ostatni dzień przed pracą :) a ja i tak z przyzwyczajenia o 6 wstałam :) jutro powrót do pracy i mam mega stresa, na razie przez 3 dni mała będzie z tatusiem, a od czwartku niania na stałe, ojjjj, będę tęsknić, tym bardziej że nie będę jej widzieć od ósmej rano do wpół do szóstej wieczorem :-(
 
Do góry