L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

[poziomkowa]

AAAAAAAAAAAAAAA wszystko mi sie skasowalo co pisalam, nie mam sily drugi raz trzaskac ;-)

ewuska na wakacje polecam ustke, cudowne miasto i dla rodzinnego urlopu jak znalazł

któraś pytała o te nogi, mnie tez pomaga trzymanie w górze, poprawia krazenie, zimna woda mi pogorszyla



na odstresowanie film sobie dziewczyny wlaczcie, operacja samum w tvp2 :-)

 

[Ewitka]

Aż zdjełam tego laptopa z kolan , ale on akurat w ogóle nie grzeje mi brzucha, chyba, ze go do niego przybliżę, to i owszem.
Ja to mam zawsze jakieś wpadki, że robię coś czego nie powinnam. W pierwszej ciązy na samiutkim początku skorzystałam przez z chwilkę z sauny i łaźni parowej, dopiero potem wyczytałam, że nie wolno, teraz przez 2 tygodnie wygrzewałam się w 35st upałach, oczywiście brzucha na leżąco nie opalałam, ale zdarzyło mi się położyć w morzu na materacu, no i dużo odpoczywała aktywnie w pełnym słońcu (pływanie, spacery) więc maluszek miał ciepło. Dźwigać też się nie powinno, tylko jak to zrealizować przy małym dziecku w domu :-)
Bo to tak naprawdę jest, że to nie zależy od nas, jest zapisane tam na górze, jedna dziewczyna będzie bardzo uważać, a i tak poroni, a druga pali, pije, dźwiga cięzary i rodzi zdrowe dziecko. Jedynie jest to potrzebne dla siebie samej, ze jakby nie daj Boże stało się coś złego, to nie będziemy mieć wyrzutów sumienia, że to przez laptopa czy za gorące kąpiele.

A na opuchnięte nogi i profilaktycznie, zeby ich uniknąć to koniecznie dużo wody niegazowanej i nogi w górze.

 

[maran-atha]

tak naprawdę jest, że to nie zależy od nas, jest zapisane tam na górze, jedna dziewczyna będzie bardzo uważać, a i tak poroni, a druga pali, pije, dźwiga cięzary i rodzi zdrowe dziecko. Jedynie jest to potrzebne dla siebie samej, ze jakby nie daj Boże stało się coś złego, to nie będziemy mieć wyrzutów sumienia, że to przez laptopa czy za gorące kąpiele.

.

jestem tego samego zdania

 

[claudia85]

"Bo to tak naprawdę jest, że to nie zależy od nas, jest zapisane tam na górze, jedna dziewczyna będzie bardzo uważać, a i tak poroni, a druga pali, pije, dźwiga cięzary i rodzi zdrowe dziecko."
Zgadzam sie z ta wypowiedzia, przesada w obie strony nie jest dobra.......

 

[poziomkowa]

dziewczyny pytanie za milion dolców, czy te które z was biorą witaminy (chodzi mi o te prenatale itd), biorą je codziennie?

pytam bo ostatanio po raz któryś z kolei słyszałam, że czesc witamin źle wpływa na wzrost maleństwa w brzuszku, tzn. w drugą stronę, że dzieci rodzą się "większe", rozmawiałam z kilkoma lekarzami i co jeden to inna opinia

ja biore prenatal classic raz dziennie i nic poza tym, mam b.dobre wyniki ( nie żebym sie chwaliła, nigdy nie miałam chyba tak dobrej morfologii), ale sie zastanawiam po wczorajszej wizycie, bo w zasadzie 8 cm jak na ten tydzien to nie najmniej

btw neta kocham solinę

 

[*Sonia*]

poziomkowa ja biorę witaminy codziennie, do tego biorę kwasy omega dla kobiet w ciazy, bo mało jem ryb itd., kilka dobrych lat temu moja mama jadła witaminy Falvit juz był wtedy i jakaś wielka się nie urodziłam, byłam akurat, nie miałam czerwonej buzi tylko brzoskwiniowa i ogólnie nie było ze mna problemów zdrowotnych, ksiazkowo w 14 tygodniu powinno być ok 8,5 cm, więc nie masz co się martwić


ksiazka ''Ciezarówka przez 9 miesiecy'' polecam :-)

 

[nixie]

ja tez słyszałam ze od tych specjalnych ciążowych witamin rosną za duże dzieci.
Ja nic nie biorę bo mam puki co dobre wyniki.
A jeśli mi zacznie czegoś brakować to będę brać najwyżej zwykły falvit co drugi dzień.

 

[*Sonia*]

ja tez jem falvit, a lepiej jeść co drugi dzień?

 

[maran-atha]

ja przez pierwszy trymestr brałam tylko kwas foliowy, od drugiego zaczęłam brać witaminy dla kobiet w ciązy + kwasy omega3 w jednym zestawie. Nie odżywiam sie książkowo więc myśle, że te witaminy rekompensują mi niedobory. Duże dzieci to nie zasługa witamin tylko raczej genów. W rodzinie mojego męza dzieci rodzą sie bardzo duże, jego babcia urodziła trójke: 2 chłopaków było ponad 5 kg a jego mama ponad 4 wiec to, że Ala, przenoszona 2 tygodnie po terminie, urodziła sie duża to raczej nie zasługa witamin, które równiez z nia brałam a raczej wina genów a ja tam się smieje, że duże dziecko to i lepiej, nie ma starachu jak sie bierze na ręce choć przy porodzie nie jest łatwo...

 

[poziomkowa]

soniu ja akurat miałam znajomą, która sie faszerowała dzien w dzien witaminami, urodziła dziecko 61cm i prawie 4.5kg wagi, wiec nie mało, potem jej lekarz powiedział po fakcie, że skoro u niej w rodzinie nikt nigdy w takich parametrach sie nie urodził mogło być to spowodowane witaminami (a jadła codziennie, poza wzmacniaczami to jeszcze chyba prenatal DHA)

pytam, czy wy macie może jakąś opinie i doświadczenie w tym temacie broń boże nie chce propagandy siać