Moja Karolinka od trzech dni jest strasznie marudna (w ciągu dnia bo w nocy aniołek) praktycznie co godzinę muszę dawać jej cycka, wczoraj i przedwczoraj płakała nawet na spacerze. W sumie nie był to płacz tylko wręcz krzyk
Dziś byłam z nią sama i bałam się iść na spacer, ale poszłyśmy i na szczęście przespała godzinkę na spacerze, a potem jeszcze godzinkę siedziałam z nią w ogródku pod domem.
Co do odżywiania się to ja jem sporo nabiału, często rano na śniadanie płatki z mlekiem, piję często herbatę z mlekiem (bo lubię i podobno dobra na pokarm) piję też sok Kubuś marchew- jabłko-banan, wydaje mi sie że po nim Karolinka ma ciemniejszą karnację. Na obiad często robię sobie kotleciki z kaszy gryczanej (pyszne-przepis jest na wątku o karmieniu piersią). Generalnie staram się jeść rzeczy lekkostrawne, nie jem słodyczy (bo chce schudnąć-sporo tych kilogramków się nazbierało), czasem jem gotowany ryż ze startym jabłkiem (z cukrem i cynamonem) albo makaron z serem. Wczoraj na obiadek duszona pierś indyka, ziemniaki, marchewka z jabłkiem i rosołek
Często piję rumianek, Plantex, herbatki owocowe i na pokarm z Herbapola. Rumiankiem przemywam też buzię Karolinki po kąpieli.
A witaminki wkropuje bezpośrednio do buźki, jak jest głodna i płacze otwiera mocno buzie i wtedy ja działam, a potem od razu cyc, bo te witaminki (D3) rozpuszczają się w tłuszczu dlatego powinno się z mlekiem.
Ale się rozpisałam, ciekawe czy komuś będzie się chciało to czytać