reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Laktacja, karmienie itp

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
my wlasnie po pierwszym dzisiejszym spacerku; w tym czasie oczywisci wszystki pomieszczenia w domu wywietrzone :) wlasciwie przy takiej pogodzie to okna sa otwarte caly czas - tylko jak mala klade spac to przymykam - mimo tego w pokoju u kamili jest ok 23 stopni - taka jego uroda ... rano bardzo swieci tam przez okno slonce i potem ta cieplota sie tak utzrymuje ...
 
reklama
my też się zdecydujemy na szczepienia skojarzone... PENTAXIM to jest chyba szczepionka 5w1 (tężec-błonica-krztusiec, polio, HIB) u nas kosztuje jedna dawka 130zł, a z WZW typu B 180 i to jest wtedy szczepionka 6w1... jeszcze nie wiem na którą się zdecydujemy...
też często wietrzymy pokój, dzidzie zresztą też dziś 3godzinki spała sobie w wózeczku na tarasie :)
 
No a ja przez ta moją pytę nie wychodze. Nie wiem jak długo będzie mnie męczyła????

My też wybierzemy szczepionkę 5w1 u nas kosztuje 120 zł.

Dziewczyny ja jeszcze niestety muszę sie ratowac mlekiem w proszku, ze 2 razy dziennie. Zauważyłam, że najbardziej sycące dla Pudzia jest mleko HUMANA (chyba najdrozsze i dostepne tylko chyba w apteach), po BEBIKO 1 mimo, ze mu się odbije, dalej chce cycka.  A NAN wcale nie chciał pić. Jakie WY macie spostrzeżenia na ten temat?
 
my mamy NAN1 i mała nie narzeka, najada się po takiej samej ilości co mojego, choć wiadomo, że to nie to samo :p nie zmieniło się też nic apropos kupek itd. a słyszałam, że po modyfikowanym często zaczynają sie problemy u nas na szczęście nie, skoro to okazało się w porządku innych nie testowaliśmy... też dokarmiamy 2razy dziennie, raz pełną porcje a raz pół...
 
a ja pije karmi od wczoraj i nic nie pomaga,mleka nie przybylo.ja karmie swoja bebiko 1, po nanie miala okropne kolki,czekam wlasnie na pania od laktacji,bo mam juz dosc karmienia butle i musze to zmienic bo z cyca juz nie je wcale:( napisze potem co pani mi powiedziala
 
pani od laktacju juz poszla,pocieszyla mnie,mowila ze powrot laktacji jest mozliwy,wiadomo ze troszke to moze potrawac ale za kilka dni juz powinno byc lepiej,powinny byc efekty.przede wszystkim moim glownym bledem bylo to,ze mala nie byla przystawiana do piersi i nie odciagalam regularnie pokarmu i nie bylo sygnalu do mozgu zeby produkowac mleko.skoro piersi nie byly pobudzane w zaden sposob,nic dziwnego ze pokarmu z dnia na dzien bylo coraz mniej (powiedziala ze to "normalna prawidlosc w te strone"). i teraz zeby wziekszyc produkcje mleka musze regularnie co 3 godz.odciagac pokarm.mala mam nadal karmic mieszanka i czekac az uzbiera mi sie odpowiednia ilosc odciagnietego mojego mleka i wtedy jej go dac, a ja juz mleka w piersiach zaczne miec wiecej (powinno to byc juz za kilka dni) to wtedy mam juz wiktorię przystawiac do piersi ale tez nie wtedy jak jest bardzo glodna i placze tylko jak juz zauwaze ze sie wybudza to dopiero wtedy bo inaczej nie bedzie chciala piersi (tak wlasnie jest juz teraz) i zacznie sie bardziej denerwowac i nawet po butli bedzie mi ja trudno uspokoic. tak wiec mam sie nie zrazac i cierpliwie czekac i odciagac i juz za 2 dni powinno byc mleka odciaganego juz wiecej.dzis odciagnelam tylko 30 ml z obu piersi,wiec juz totalnie mleko mi zanika.i pic duzo wody,herbatek roznych (polecala HIPP 2-3 razy dziennie by pic),natomiast jesli chodzi o Karmi to nie spotkala sie z tym by to mialo jakikolwiek wplyw na laktacje.no wiec bede dzialac i mam myslec pozytywnie ze napewno sie uda.wiec bede was informowac jak mi idzie,moze pojawie sie za kilka dni na tym watku z dobrymi wiadomosciami?jutro ma przyjsc jak mala nie bedzie akurat spala i pokaze mi jak ja przystawiac potem,chce zobaczyc jak mala ssie,czy dobrze czy zle (choc teraz to bedzie trudne bo mala nie chce wcale piersi i sie rzuca jak ja czuje).trzymajcie za nas kciuki.w niedziele chcemy zrobic wypad do rodzinki a nie mam zamiaru brac calego asortymentu butelek,mieszanek i wody ze soba wiec mam nadzieje ze juz w niedziele bede mogla nakarmic mala z piersi i sie mi naje.
 
Marta - ja też trzymam kciuki, będzie dobrze, musisz tylko być cierpliwa i słuchać się tej pani ;) Zobaczysz, już niedługo będziesz karmić Wikusie :)
 
samo odciąganie pokarmu na długo nie utrzyma laktacji, najwyżej do miesiąca - tak słyszałam, zresztą po znajomych i znajomych znajomych ;) widze, że ta przykra prawidłowość się sprawdza, poprostu dzidzia inaczej ssie niż nawet najlepszy i najefektywniejszy laktator - dlatego też się staram małą przystawiać w miare możliwości i też najlepsze efekty widze gdy mała jest spokojna, jeszcze się dobrze nie obudziła bądź dostała już butle ale by jeszcze troszke zjadła...
niestety po butli mamy dwa problemy, po pierwsze mała niechce ssać jak pierś jest zbyt miękka dlatego nie odciągam pokarmu jak będe miała ją za jakiś czas przystawić - wiadomo, że wtedy lepiej leci jej amciu i się przyzwyczajła do smoczków, które są twardze od piersi, a drugie to to, że mała niechętnie otwiera szeroko buźke i trudniej ją przystawić, czasem jak zgubi wciąga mi brodawke jak smoczka - co wiadomo jest bardzo bolesne... ale nie wolno sie poddawać, jak będe musiała się "bujać" ;) z butelkami itd. to trudno, najważniejsze dla mnie to to by jak najdłużej podawać jej moje mleczko :)
 
reklama
A ja nie wyrabiam z odciąganiem mleka. Klaudia sie najada a za chwilę po karmieniu mleko znów cieknie. Marta, może Pani od laktacji nie spotkała się z pozytywnym efektem po karmi ale ja musze przestać narazie sobie go popijać bo niedługo będę wyglądała jak dojna krowa. Dodam jeszcze tylko, że poza tym nie piję żadnych herbatek na laktację a moje odżywianie jest teraz bardzo skromne jeżeli chodzi o urozmaicenie bo Klaudia ma skaze łojotokową a to jest podobno jakoś związane ze skazą białkową więc absolutny zakaz na mleko i jego przetwory. Zostaje nam chuda wędlinka dżemy i gotowane mięsko z warzywkami. A na początku tak płakałam, że nie wykarmię mojego dziecięcia. teraz już mam parę butli zamrożonych a jeszcze trochę to chyba zacznę sprzedawać. Hahahahah!
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry