reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe Mamy 2020r

Dzięki za ten wpis @Pralinka2020 . Mój Mikel niby wie co to znaczy "nie ma", ale nie do końca przyjmuje to do wiadomości i wydaje mi się, że by to nie przeszło.

Z tym radykalnym odstawianiem to myślałam że to nie jest dobry pomysł ale teraz już sama nie wiem. Ja póki co odstawiam stopniowo, co 5 dni zmniejszam jedno karmienie, bo słyszałam że tak jest lepiej i dla dziecka, i dla matki, która tym sposobem unika nawałów pokarmu. ALE z drugiej strony jak dziecko się uczy że nie ma to nie ma, a jak ja tak raz daję a raz nie, to mi Mikel głupieje trochę, bo nie wie, czy teraz akurat mu się trafi pierś czy tym razem nie. I jak wypada, że nie, to on jest bardzo rozczarowany i na początku strasznie płacze, dopiero po chwili udaje mi się go uspokoić i usypiam go bujając na rękach, nie ma szans, żeby zasnął leżąc na łóżku, przynajmniej na razie, a już go nie będę dodatkowo męczyć.

Gratulacje @Pralinka2020 , pewnie jesteś z siebie dumna, i zasłużenie, każdy jednak najlepiej wie jak postępować ze swoim dzieckiem. Daj znać po jakim czasie wróci płodność. To z tego powodu odstawiałaś? Czy tak po prostu chciałaś już i tak kończyć z laktacja?

Ja Wam powiem tak szczerze że ja chciałam długo karmić. Lubię karmić i Mikel też uwielbia być karmiony. Zawsze się tak uśmiechał jak go karmiłam, teraz już nawet nie wiem jak to jest, bo karmię tylko do snu i nawet go nie widzę :( ale chcę też bardzo ponownie zostać mamą i nie chcę dłużej czekać na powrót płodności, bo czas leci, a ja nie młodnieję.

No to ja też się rozpisałam 😅
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dzięki za ten wpis @Pralinka2020 . Mój Mikel niby wie co to znaczy "nie ma", ale nie do końca przyjmuje to do wiadomości i wydaje mi się, że by to nie przeszło.

Z tym radykalnym odstawianiem to myślałam że to nie jest dobry pomysł ale teraz już sama nie wiem. Ja póki co odstawiam stopniowo, co 5 dni zmniejszam jedno karmienie, bo słyszałam że tak jest lepiej i dla dziecka, i dla matki, która tym sposobem unika nawałów pokarmu. ALE z drugiej strony jak dziecko się uczy że nie ma to nie ma, a jak ja tak raz daję a raz nie, to mi Mikel głupieje trochę, bo nie wie, czy teraz akurat mu się trafi pierś czy tym razem nie. I jak wypada, że nie, to on jest bardzo rozczarowany i na początku strasznie płacze, dopiero po chwili udaje mi się go uspokoić i usypiam go bujając na rękach, nie ma szans, żeby zasnął leżąc na łóżku, przynajmniej na razie, a już go nie będę dodatkowo męczyć.

Gratulacje @Pralinka2020 , pewnie jesteś z siebie dumna, i zasłużenie, każdy jednak najlepiej wie jak postępować ze swoim dzieckiem. Daj znać po jakim czasie wróci płodność. To z tego powodu odstawiałaś? Czy tak po prostu chciałaś już i tak kończyć z laktacja?

Ja Wam powiem tak szczerze że ja chciałam długo karmić. Lubię karmić i Mikel też uwielbia być karmiony. Zawsze się tak uśmiechał jak go karmiłam, teraz już nawet nie wiem jak to jest, bo karmię tylko do snu i nawet go nie widzę :( ale chcę też bardzo ponownie zostać mamą i nie chcę dłużej czekać na powrót płodności, bo czas leci, a ja nie młodnieję.

No to ja też się rozpisałam 😅
Ja jak się ubieram to moja dalej się cieszy do cyca jakby miała dostać. Śmieszne to jest i daje paluszka żeby sobie dotknąć i tak czasem dałam jej dotknąć to dotyka palcem sutek i się śmieje 😅 ale nie wykazuje żadnych oznak żeby np chcieć wziąć do buzi. Myśle ze trafiłam w idealny czas odstawienia 😊
 
uwaga będzie długi wpis o odstawianiu od piersi :)
niunia, u mnie był taki sam problem z karmieniem... w nocy 6-7 razy, w ciągu dnia nawet nie liczyłam, bo jak zęby szły to nawet co 5 minut dosłownie... nawet mi się momentami ubierać nie chciało... już byłam tym tak zmęczona, że płakać mi się chciało, a ileż ja się rad nasłuchalam o odstawianiu to ho ho! od specjalistów, rodziny i koleżanek, wszyscy po trochu: dawać smoczek, dawać wodę, odstawiać powoli, odstawiać nagle-radykalnie nie robić z dziecka wariata, zastąpić mlekiem ściąganym do butelki, zastąpić sztucznym, wywieźć na tydzień do dziadków, wynieść się z sypialni i zostawić z tym ojca, ba, nawet dostałam receptę na leki uspokajające dla dziecka na wszelki wypadek... pomijam że natalka nie toleruje smoczka ani butelki, podawanie wody wywołało histerię na sam widok butelki a dziadków nie mam żeby ją wywieźć, leków podawać nie będę, a mąż to jeszcze pracować musi, więc nie posłuchałam nikogo :)
Uznałam, że moim celem jest, żeby dziecko samo nie chciało piersi, bo jak ona chce a ja jej nie daję, to przerastało mnie to emocjonlnie, nałożyłam więc sobie takie nakładki, które kupiłam na wypadek poranienia brodawek po porodzie, takie cienkie silikonowe, ale z dziurkami, z myślą, że może jeść przez nie, tylko że to ciężko, to może jej się nie będzie chciało wstawać po taki wysiłek :) i to był strzał w dziesiątkę! zaczęłam sabotaż już po kąpieli (jakieś 2 karmienia przed snem) żeby jej nie zaskoczyć w nocy i ona polizała tę nakłedkę i się trochę uśmiechnęła, trochę zdziwiła i sobie poszła i jej ogólnie powiedziałam, że nie ma mleka, bo ona już rozumie jak czegoś nie ma to rączki rozkłada i tak zrobiła, potem była powtórka tej samej sytuacji i jak szłyśmy spać ( a zasypiała przy cycku) to znów jej pokazałam te nakładki powiedziałam nie ma, przytul się do mamy i pokręciła się i zasnęła w końcu; w nocy wstała i jak zobaczyła silikon to w płacz, ale płakała moze ze 2 minuty (dłużej płacze jak jej mój telefon zabiorę) i od tamtej pory, jak tylko mówię, ze nie ma mleka to już nawet nie zagląda do stanika, więc te nakładki tylko na jedną noc zalożyłam i w sumie słuchaj przez 2 nocy pokwiliła i spała dość niespokojnie a potem koniec, wstaje o 7 na karmienie i śpi caluteńką noc! czyli w sumie to tylko tej jeden pierwszy raz w nocy płakała; w kwestii technicznej to jeszcze na pierwszy tydzień wyniosłam się na nocki do salonu, żeby zmienić jej otoczenie, drugi tydzień wróciłyśmy do sypialni i trochę znów się budziła (ale już bez płaczu) i spała na mnie na brzuchu jak noworodek znów i od wczoraj, minęły w sumie 2 tygodnie i już ćwiczymy odstawianie w dzień, moim celem jest karmienie tylko rano po wstaniu, niestety te nakładki w ciągu dnia nie zdają egzaminu bo łatwo spadają i się przesuwają i ona je łatwo ściąga więc mam inny mechanizm, takie naklejki na sutki pod sukienki jak się stanika nie nosi i ona to widzi i rezygnuje, wiem, że niektóre dziewczyny plastry przyklejają, albo też bandażem się przewiązują, ale według mnie to taka metoda mało stresują wyszła dla moje dziewczynki, z tym, ze wiadomo, każde dziecko jest inne, i każdy szuka na swoje metody, ale jeśli cokolwiek z moich sugestii Wam pomoze to będę szczęśliwa, bo to są szalenie trudne momenty
Matko jak ja Ci dziękuję za ten wpis. Bo właśnie tak samo o tym zaczęłam myśleć, żeby on sam z siebie nie chciał cyca, a nie żeby mu tak nagle zabrać. Mam tylko problem z tym, że to noc... bo w dzien nie było absolutnie żadnego problemu z odstawieniem. Nadal rozmyślam jak to ogarnąć, a za tydzień wracam do pracy...
Buziaki i jeszcze raz dziękuję 😊
 
Dzięki za ten wpis @Pralinka2020 . Mój Mikel niby wie co to znaczy "nie ma", ale nie do końca przyjmuje to do wiadomości i wydaje mi się, że by to nie przeszło.

Z tym radykalnym odstawianiem to myślałam że to nie jest dobry pomysł ale teraz już sama nie wiem. Ja póki co odstawiam stopniowo, co 5 dni zmniejszam jedno karmienie, bo słyszałam że tak jest lepiej i dla dziecka, i dla matki, która tym sposobem unika nawałów pokarmu. ALE z drugiej strony jak dziecko się uczy że nie ma to nie ma, a jak ja tak raz daję a raz nie, to mi Mikel głupieje trochę, bo nie wie, czy teraz akurat mu się trafi pierś czy tym razem nie. I jak wypada, że nie, to on jest bardzo rozczarowany i na początku strasznie płacze, dopiero po chwili udaje mi się go uspokoić i usypiam go bujając na rękach, nie ma szans, żeby zasnął leżąc na łóżku, przynajmniej na razie, a już go nie będę dodatkowo męczyć.

Gratulacje @Pralinka2020 , pewnie jesteś z siebie dumna, i zasłużenie, każdy jednak najlepiej wie jak postępować ze swoim dzieckiem. Daj znać po jakim czasie wróci płodność. To z tego powodu odstawiałaś? Czy tak po prostu chciałaś już i tak kończyć z laktacja?

Ja Wam powiem tak szczerze że ja chciałam długo karmić. Lubię karmić i Mikel też uwielbia być karmiony. Zawsze się tak uśmiechał jak go karmiłam, teraz już nawet nie wiem jak to jest, bo karmię tylko do snu i nawet go nie widzę :( ale chcę też bardzo ponownie zostać mamą i nie chcę dłużej czekać na powrót płodności, bo czas leci, a ja nie młodnieję.

No to ja też się rozpisałam 😅
nie sprawdzałam płodności, ale mam okres od 6tego miesiaca, karmienie nie byłoby złe gdyby nie jego częstotliwość :) ale głównie myślę o tym, że muszę wyrwać dwie ósemki i najpierw ciąża stanęła na przeszkodzie potem karmienie, do tego natalka ma alergie na mleko i jajka więc mam mocno ograniczoną dietę i jeszcze dodatkowo jesli zdecydujemy sie na drugie dziecko to nie chce zeby mała była potem zazdrosna
 
Hej dziewczyny! Jak się macie? Jak tam Wasze ciąże, powroty płodności i odstawiania? 😜

Ja doszłam do punktu że starałam się karmić 5 razy dziennie, przeważnie wszystkie te razy przypadały na noc, bo jak Mikel był na piersi dłużej niż 20 minut to liczyłam to jako dwa karmienia (w końcu ważny jest łączny czas karmienia, a nie sama ilość karmień). Robiłam też codziennie testy owulacyjne, bo może się zdarzyć tak, że owulacja występuje przed okresem. No i wczoraj miałam taką sytuację że test wyszedł mi "prawie pozytywny" (kreska była tylko troszke bledsza od kontrolnej, zresztą załączam zdjęcie) i coś mnie tknęło żeby zrobić też test elektroniczny marki Clearblue gdzie się pokazują buźki a nie kreski (uśmiechnięta buźka oznacza pozytywny test) i wyszedł pozytywny 🤷🏼‍♀️ dziś zrobiłam znowu, to ten z kreskami wyszedł już bledszy a ten z buźkami negatywny. Nie mam pojęcia co o tym sądzić. Wykorzystaliśmy okazję z Mężem 😜 ale tu nawet nie tylko o samo zajście w ciążę chodzi ale też o to że sobie założyłam że jak mi wróci płodność, to już nie będę zmniejszała Młodemu liczby karmień bo i tak nam ciężko idzie to odstawianie, tym bardziej że wychodzi mu właśnie druga czwórka i baaardzo ciężko to znosi :(

P.S. to peak wczoraj to sama tak zaznaczyłam, ale pokazywało mi high 67%, niby od 80% jest peak
 

Załączniki

  • Screenshot_2021-11-15-14-03-26-767_com.bm.android.thermometer.jpg
    Screenshot_2021-11-15-14-03-26-767_com.bm.android.thermometer.jpg
    209,1 KB · Wyświetleń: 39
Hej dziewczyny! Jak się macie? Jak tam Wasze ciąże, powroty płodności i odstawiania? 😜

Ja doszłam do punktu że starałam się karmić 5 razy dziennie, przeważnie wszystkie te razy przypadały na noc, bo jak Mikel był na piersi dłużej niż 20 minut to liczyłam to jako dwa karmienia (w końcu ważny jest łączny czas karmienia, a nie sama ilość karmień). Robiłam też codziennie testy owulacyjne, bo może się zdarzyć tak, że owulacja występuje przed okresem. No i wczoraj miałam taką sytuację że test wyszedł mi "prawie pozytywny" (kreska była tylko troszke bledsza od kontrolnej, zresztą załączam zdjęcie) i coś mnie tknęło żeby zrobić też test elektroniczny marki Clearblue gdzie się pokazują buźki a nie kreski (uśmiechnięta buźka oznacza pozytywny test) i wyszedł pozytywny 🤷🏼‍♀️ dziś zrobiłam znowu, to ten z kreskami wyszedł już bledszy a ten z buźkami negatywny. Nie mam pojęcia co o tym sądzić. Wykorzystaliśmy okazję z Mężem 😜 ale tu nawet nie tylko o samo zajście w ciążę chodzi ale też o to że sobie założyłam że jak mi wróci płodność, to już nie będę zmniejszała Młodemu liczby karmień bo i tak nam ciężko idzie to odstawianie, tym bardziej że wychodzi mu właśnie druga czwórka i baaardzo ciężko to znosi :(

P.S. to peak wczoraj to sama tak zaznaczyłam, ale pokazywało mi high 67%, niby od 80% jest peak
Hej. Może te testy jakieś liche. Ja Np w cyklu w którym się udało milam takie tanie z Allegro (z ciakawosci robiłam wcześniej i codziennie ) i raz mi wyszedł pozytywny dużo wcześniej jak inna firma z tego samego moczu pokazała blada kreskę. W efekcie kiedy ten innej był mega pozytywny na tamtym prawie nie było kreski. Wiec być może prawdę ci powiedział clearblue. Życzę żeby się udało 😊
 
Hej. Może te testy jakieś liche. Ja Np w cyklu w którym się udało milam takie tanie z Allegro (z ciakawosci robiłam wcześniej i codziennie ) i raz mi wyszedł pozytywny dużo wcześniej jak inna firma z tego samego moczu pokazała blada kreskę. W efekcie kiedy ten innej był mega pozytywny na tamtym prawie nie było kreski. Wiec być może prawdę ci powiedział clearblue. Życzę żeby się udało 😊
Dzięki! A u Ciebie jak tam ciąża przebiega? Który to tydzień i kiedy kolejna wizyta?
 
Teraz 15+3 kolejna wizyta 23(strasznie mi się ciągną teraz 4 tygodnie 😨) jak na razie to wszystko ok ale podejrzewam ze po krzywej wyskoczy pewnie cukrzyca. Po kolejnej wizycie będę robić 🤮
Myślisz że powiedzą Ci już wtedy jaka płeć?
A dlaczego myślisz że wyskoczy cukrzyca? Miałaś w poprzedniej ciąży?
 
reklama
Myślisz że powiedzą Ci już wtedy jaka płeć?
A dlaczego myślisz że wyskoczy cukrzyca? Miałaś w poprzedniej ciąży?
Tak mialam w poprzedniej a w tej miałam pierwsza glukozę 99 w druga 90 wiec trochę sporo, stad moje podejrzenia :/ fajnie by było jakby okazało się inaczej. Co do płci to obstawia dziewczynkę ale powiedział ze raczej do potwierdzenia na następnej. Teraz jedzie tatuś ze mną wiec mam nadzieje ze powie kto tam mieszka 😊 w pierwszej ciąży nie mógł być ani razu ze względu na prace
 
Do góry