Nie no pewnie, wiadomo, że rh - to akurat ważna sprawa żeby zadbać o toPopieram, ja mam minusową grupę krwi i immunoglobuline miałam podawaną w ciazy, chyba nawet dwa razy (bo pierwszy raz w pierwszym trymestrze po krwawieniu). I po każdym poronieniu (łyżeczkowaniu) również. Mało tego, po porodzie miałam przetaczanie krwi także![]()
reklama
Też ciągle mam jakieś obawy, ale musimy próbować się tylko cieszyć, chociaż wiadomo, że to niestety łatwo mówić trudniej zrobić. Wierzę, że my wszystkie tutaj wytrwamy do samego końcami wszyscy mowia, ze mysla, ze bedzie kolejna dziewczynka, bo w pierwszej ciazy tez mialam dziewczynke. Ja w sumie nie wiem, moze troche mi sie tez tak wydaje, a moze to myslenie zyczeniowe… ale to co na pewno mi chodzi po glowie ostatnio to to, ze cos jest nie tak. Nie potrafie tego wytlumaczyc jakos konkretnie, ale tak mi sie ta ciaza obecna kojarzy z pierwsza, gdzie mialam bardzo malo objawow, w sumie wtedy tylko nudnosci mialam czasami ( w obecnej wymioty jakis czas temu juz minely i tylko czasami niedobrze mi jest, a w udanej to rzygalam prawie do konca pierwszego trymestru ). I tak jakos zaczelam ostatnio niepokoj czuc, nie wiem… prenatalne potwierdza albo rozwieja te obawy
Tralalala25
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Czerwiec 2021
- Postów
- 3 211
tez mysle, ze tak jest, ale co sie czuje to sie czuje. Prenatalne juz niedlugo, wiec bedzie wiadomo wiecejWidzisz, z drugiej strony ciąża ciąży nie równa. Pierwszą straciłam, a mdłości i wymioty były codziennie w dwóch turach: jednej od rana do 13:00 i drugiej od 17:00 do wieczora. A w tej ciąży jak dotąd idę książkowo, wszystko jest dobrze, a mam nieco lżejsze objawy. Teściowa mówi, że może syn, bo wtedy była córka i mogłam gorzej się czuć. A ja myślę, że co ciąża i co kobieta to inaczej.
Forestgirl
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 11 Listopad 2025
- Postów
- 50
Naczytałam się , i aż mnie skręca do mojej wizyty po miesiącu a to jeszcze kilka dni…
Tralalala25
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Czerwiec 2021
- Postów
- 3 211
przepraszam, nie chcialam nikogo w niepokoj wpedzic, troche bezmyslnie podzielilam sie swoimi przemysleniami i doswiadczeniami, a takie historie nie sa ciezarnym potrzebneNaczytałam się , i aż mnie skręca do mojej wizyty po miesiącu a to jeszcze kilka dni…![]()
Jeju straszne, nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazic jak taka strata bolipech. Nasza corka niestety wylosowala mutacje w jednym genie i to wywolalo smiertelna chorobe
Ja przeżyłam straszny cios jak wyszło, że córka choruje, ledwo się po tym otrząsnęłam, do tej pory tego nie akceptuje w pelni.
O matko nie, ja co chwilę panikowałam, że się nie rusza, miałam na tym punkcie też manie, teraz chociaż wiem, że nic się dziać nie musi, póki nie krwawię to czuję, że jest ok i wierzę, że tak będzieten poczatek kurde taki jest, ze to takie ciaze schroedingera, nie wiadomo czy ciagle sa czy juz nie ma… ale jak sie zaczna ruchy to jest latwiej, jednak jak sie czuje te dzidzie jak sie rusza to glowa sie uspokaja troche![]()
Karo30
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 19 Lipiec 2020
- Postów
- 96
Ja jeszcze do siebie nie doszłam ...i nie dociera to do mnieDzień doberekwspółczuję tym, które nadal cierpią
Ja od wczoraj na nowo dostałam powera i ulepiłam 90 pierogów z kapustą i grzybami już na Święta, przy okazjj zrobiłam gar łazanek na obiad i upiekłam testowe ciasto pod kątem Świąt… Na szczęście apetyt mi się normuje już jem mniej i zaczyna mnie ciągnąć do lasu pobiegać , dzisiaj już przeziębienie poza lekkim katarem nie doskwiera więc wychodzę w Świat
Po tych wczorajszych dwóch serduszkach Karo30 jestem nadal w szoku… ale tak pozytywniemam drugą wizytę już wnet a jednak tak daleko 10.12 (tego dnia mam też start prenatalnych) i jakby mi wyskoczyły dwa serduszka to bym zwariowała ze szczęścia
i jeszcze te moje ultra wysokie bety na start
Jednakże zejdźmy na ziemie mamy do zrobienia jeszcze sto ruskich
![]()
DziękiOjejku ale supertrzymam kciuki za maluchy
![]()
Jeszcze jesteśmy w szoku... powoli wszystko zaczyna docierać...Będzie Dobrze@Karo30 co za niespodzianka, gratulacje ! Ale powiem Ci, że na tym pierwszym zdjęciu tam do gory widać coś białego, może ten drugi ktosiek się schował tak, że lekarz nie wziął go pod uwagę bo taki dziwny byłby kształt pęcherzyka
Jak się czujecie z tą informacją ?
O to mamy 2 bliźniaki na grupieBędzie mi raźniej
tylko ja od początku wiem, że to bliźniaki
![]()
Hej, też się cieszę że nie jestem tu sama z blizniakami .Dzisiaj lekarz powiedział że raczej (niestety) mają jedno łożysko. ale wygląda na to że są jedno jajoweU mnie to wygląda całkiem inaczej. Są dwa osobne te czarne pola z zarodkiem w środku . A u Ciebie dwa zarodki są w jednym worku, ale mogą mieć 2 łożyska ale być w jednej owodni. Tak to się nazywa chybaTak czy tak szok. Ja też byłam w szoku i do tej pory jestem a wiem już z 3 tygodnie.
Ja aaaa... mnie teraz zabierajcieDobra, dziewczyny - temat wątku prywatnego
Mamy już prawie wszystkie serca, czekamy jeszcze chwilę, ale proszę o głos, która chce należeć do grupy prywatnej, ja to odnotuję. I wydaje mi się, że jednak dobrym wymogiem jeszcze będzie, żeby osoby, które idą na grupę prywatną jednak sie udzielały, a nie, że jeden post do tej pory został dodany tu.
Tak więc: proszę o głosy, kto chce należeć do grupy i info, dla dziewczyn, które się nie udzielają, a chcą należeć do grupy: prosze zacząć się udzielać![]()
O kurcze.... u mnie jeszcze rodzice całe szczęście nie wiedzą ... ale to tak nie fajnie ze ktoś rozgadał ...Wyczytałam że te moje problemy z brzuchem mogą być po duphastonie.
Siedzę sobie między dziećmi w sali, nagle wchodzi jedna z mam i mi gratuluje. Wbiło mnie w ziemię. Pytam skąd wie a ona mi mówi że nie może powiedzieć ale się rozeszła informacja
Uwielbiam takie akcje kiedy ludzie szepczą za plecami
. Najlepsze jest to że wiem że wyniosła to info jedna z pracownic bo zawsze wszystko wynosi a dzisiaj udawała wielkie zdziwienie skąd ludzie wiedzą
![]()
Myślę, że warto rozmawiać, nikt nikogo nie straszy a myślę, że same czytamy i widzimy dużo takich historii które nie powinny się nigdy wydarzyćprzepraszam, nie chcialam nikogo w niepokoj wpedzic, troche bezmyslnie podzielilam sie swoimi przemysleniami i doswiadczeniami, a takie historie nie sa ciezarnym potrzebne
Ech zabije mojego męża popsikał mi całe łóżko jakimś cholerstwem odstraszającym koty, ale chyba odstraszył mnie…
reklama
Tralalala25
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Czerwiec 2021
- Postów
- 3 211
bardzo mi przykro, na pewno choroba corki kosztuje Cie bardzo duzo stresu i zmartwienJeju straszne, nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazic jak taka strata boli![]()
Ja przeżyłam straszny cios jak wyszło, że córka choruje, ledwo się po tym otrząsnęłam, do tej pory tego nie akceptuje w pelni.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 154 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 185 tys
Podziel się: