Pabla, no to super, że z dzieciaczkiem wszystko ok! A jak Ty się czujesz?
Tosika, Ty nie wiatr robisz tutaj a huragan

Co do pakowania, to może zatrudnić pomoc dorywczą? Jakieś studentki, coby pod Twoim światłym nadzorem popakowały wszystko? A co do ciąży, to przecież młoda kobieta jesteś (czytałam parę dni temu jakiś raport, z którego wynika, że coraz więcej kobiet, zaczyna prokrecję dopiero w naszym wieku

), więc jeśli tylko chcesz..... mamy kibicować?

:-) Mnie po każdym spotkaniu z Benem 'wścik macicy" bierze, no ale rozsądek jeszcze dzięki Bogu zwycięża
A co do naszego odszkodowania...wiem, że mogą nam stawkę podbić, więc pewnie nie każdorazowo będę o nie występować, ale do czasu prawomocnego wyroku nie mamy już innych możliwości...no po prostu Kafka na żywo, nie da się, wszyscy kłamią, robią jedno, mówią drugie, umywają ręce...tak, że pozostaje już tylko przemoc bezpośrednia albo proces

Na razie cieszymy się od nowa remontem i szykujemy w pogotowiu nerwosol w oczekiwaniu na pierwszą ulewę
Post, jakbyś czegoś konkretnego z tkanin potrzebowała, to daj znać, bo mnie niewiadomo skąd udało się zgromadzić jakieś nieprzeliczalne ilości...właśnie odkrywam magię worków próżniowych, coby zrobić miejsce na kolejne
Madzia, zdjęcia bedą na blogu , jak w końcu skończę...znowu mi kręgosłup lekko wysiadł od skakania po drabinach, więc wykańczam po malutku te drzwi...no i idę właśnie kolejne paski poprzylepiać:-)