Ależ ze mnie kaleka. Spadłam ze schodów. Niby oprócz siniaka na kolanie nic się nie stało ale niestety coś mi teraz kolano szwankuje. Nie mogę wstać jak kucnę, klęknę, siądę. W dodatku chyba sobie kciuka wybiłam. Marze, żeby Tymuś spal jak najdłużej bo jakoś mi się noszenie go nie uśmiecha.
A po południu idziemy sprawdzić bioderka, mam nadziej że do tej pory tatuś wróci bo nie wyobrażam sobie jak będę z samochodu dźwigać to nosidło.
Za to wczoraj przyszła nam ławeczka do ćwiczeń z orlenu i zabieram się ochoczo za brzuszki.
renia mnóstwa pieszczot Tymoteuszowi (ach jak to dorośle brzmi ;-)) códownego odpoczynku tobie, ulgi dra rąk i kręgosłupa życze :]
surv szukajcie aż znajdziecie :] życze wam tego z całego serca.
Cóż trzeba się troche najeździć, ale wyobraż sobie ile by było zachodu gdybyś budowała
post hehe gratuluje nowego łózka i życzę miłego korzystania. Fajine, żee Lenka ma teraz swoje królestwo.
Tak na temat pokoików i moich synów.
U nas pokoik chłopaków jest na razie dużym pojemnikiem na zabawki i komputer.
Patryk ma łóżko w naszym pokoju i za chiny nie chce się przenieść. Mój starszy syn po prostu się strasznie boi, często w nocy jak siedzimy w salonie a on się obudzi przychodzi przestraszony z płaczem. Jest też nerwowy (obgryza paznokcie) ale nie wiem za chiny dlaczego. Jest rzecież kochany, zadbany nikt mu krzywdynie robi, wspieramy go i w ogole ma normalna kochającą rodzinę więc zkąd te nerwy??? Może właśnie przesadzamy. Ale z drugiej strony na wakacjach przestaje obgryzać paznokcie (zwłaszcza na tych ostatnich kiedy bałam z nim cały czas) i jest mniej nerwowy. Ehh co tu robić, żeby nasze dzieciaczki były szczęsliwe.
Za tao nie wyobrażam sobie jeszcze przenoskin Tymusia, ja walcze z sobą żeby go do łóżeczka odłożyć
