Witajcie dziewczyny, dawno mnie tutaj nie było i na pewno nie nadrobię zaległości, ale trudno, coś za coś. Każdą wolną chwilkę spędzam z moją Perełką :-).
Teraz jestem na zwolnieniu 2 tyg. bo podczas świąt ktoś sprzedał mi wiruska i walczę z oskrzelami. Dzięki temu przesunął mi się urlop wypoczynkowy do końca lutego. No a potem wybieram się na urlop wychowawczy. Na szczęście nie muszę martwić się o finanse, chociaż moja pensja jest niczego sobie i boleśnie odczujemy jej brak, ale z pensji męża spokojnie tez przeżyjemy. Narazie moje wynagrodzenia odkładałam na kupkę i dzięki temu nie musimy się martwić o fundusze na chrzciny, wakacje i tzw. czarną godzinę. Wobec tego nie prędko wrócę do pracy (chyba że będę chciała...- może mi się zmieni) i nie musze się przejmować kto ma zająć się moją kruszynką - Chwała Bogu. Wam również życzę takiego komfortu psychicznego w tym Nowym Roku .
A'propos mężów, mój tez się spisuje na medal.
Teraz jestem na zwolnieniu 2 tyg. bo podczas świąt ktoś sprzedał mi wiruska i walczę z oskrzelami. Dzięki temu przesunął mi się urlop wypoczynkowy do końca lutego. No a potem wybieram się na urlop wychowawczy. Na szczęście nie muszę martwić się o finanse, chociaż moja pensja jest niczego sobie i boleśnie odczujemy jej brak, ale z pensji męża spokojnie tez przeżyjemy. Narazie moje wynagrodzenia odkładałam na kupkę i dzięki temu nie musimy się martwić o fundusze na chrzciny, wakacje i tzw. czarną godzinę. Wobec tego nie prędko wrócę do pracy (chyba że będę chciała...- może mi się zmieni) i nie musze się przejmować kto ma zająć się moją kruszynką - Chwała Bogu. Wam również życzę takiego komfortu psychicznego w tym Nowym Roku .

A'propos mężów, mój tez się spisuje na medal.
Ostatnia edycja:
ale pomaga ile może




do d... z takim chłopem