No to ja już posprzątane... :-) pranie zrobione i powieszone, kurze starte, podłogi umyte i dywany odkurzone :-) teraz czas zacząć przygotowywać wszystko do obiadu (tak żeby potem tylko raz dwa na patelnie kotlecika, marchewke z groszkiem tylko włączyć i ziemniaki posolić
)... bo w sumie kto go tam wie czy mnie dzisiaj na oddziale nie zostawią... oj jak ja na to licze każdego dnia już... ojoj...tylko jak mnie nie zostawią to już nie wiem co będę robić przez reszte dnia... jak zacznę znowu okna myć to mnie sąsiedzi już za wariatke wezmą... 

)... bo w sumie kto go tam wie czy mnie dzisiaj na oddziale nie zostawią... oj jak ja na to licze każdego dnia już... ojoj...tylko jak mnie nie zostawią to już nie wiem co będę robić przez reszte dnia... jak zacznę znowu okna myć to mnie sąsiedzi już za wariatke wezmą... 


