reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2008

Kicrym ja też nie umiałam przeć:zawstydzona/y: tzn. bałam się przeć i wydawało mi się, że nie umiem i przez to położne były na mnie złe:zawstydzona/y: mimo że poszło mi ekspresowo to położne stwierdziły, że gdybym nie krzyczała, że nie umiem przeć poszłoby jeszcze szybciej;-) co do usypiania podczas zszywania to dla mnie nowość bo mnie do szycia znieczulili i było spoko:-) a lekarz szył mnie ze 40 min:baffled: co prawda teraz mam problem z tymi szwami, ale w poniedziałek sprawa się wyjaśni;-) miłego wieczoru;-)
 
reklama
dziękuję za gratylacje i gratuluję wszystkim, które się rozpakowały podczs mojej nieobecności :-)
Ja wylądowałam w szpitalu w nocy z niedzieli na poniedziałek, bo przed 3 pękł mi pęcherz i godzinę później byłam już na porodówce, ale rozwarcie małe 3 cm i skurczy brak. O 6 dostałam oksy, pojawiły się skurcze ale nie takie mocne i rozwarcie stało w miejscu do ok. 10:-:)-:)oo2: kiedy to pani położna stwierdziła że zaaplikuje mi czopki (chyba 4). No i pół godziny później się zaczęła jazda...
szczegółów oszczędzam, , znieczulenie które dostałam chyba było na mnie za słabe, bo ból który czułam wcale nie był mniejszy. No ale nieważne, bo o 13.50 urodziła się Oliwia. Później oczywiście szycie (chyba szwy są rozpuszczalne) i odpoczynek po ciężkim dniu...
obecnie chodzę niewyspana, co drugą no nie śpię, ale na szczęście mój M dużo mi pomaga :-):-) i jakoś daję radę
 
Hej dziewczynki!
Niestety nie dam rady teraz przeczytać tego wszystkiego co napisałyście-jak znajdę chwilkę to nadrobię zaległości.
Bardzo dziękujemy za gratulacje :-) i jednocześnie gratuluję wszyskim rozpakowanym którym nie zdążyłam pogartulować :tak:
Napiszę tylko że poród był super ekspresowy(idealnie w terminie :)) O 24:00 złapały mnie skurcze -od razu co 5 min.:szok: O 1:00 zaczęłam się ewakuować do szpitala bo były regularne co 4 min. O 2:00 byłam na porodówce z rozwarciem na 8cm i skurczami co 3 min. a o 4:15 mój kurcak mały już był na świecie :-D- cała i zdrowa, zrobiła furorę na oddziale noworodków. Najmniejsza ze wszystkich 20 dzieciaczków :cool2:
Od wczorajszego popołudnia jesteśmy w domku i jakoś musimy się zainstalować także na razie będziemy rzadziej się poazywać. Jak tylko dojdziemy do formy- wracamy na BB. Zdjątka wkleje na zamkniętym może jutro.
POZDRAWIAM WAS WSZYSTKIE, buziaki dla dzieciaczków :-)
 
nea gratulacje!Mala jest sliczna!
Kicrym to calkiem podobny porod do mojego.Do teraz pamietam ten bol,na szczescie maly mi wszystko wynagradza,jak tylko na niego spojrze:-)
Mamabartka a ty to naprawde ekspresem-tylko pozazdroscic:tak:
Ewelink@ ty tez sie szybko uwinelas.Zamawiam taki porod nastepnym razem.
 
nea gratulacje.
Z tym znieczulaniem do szycia tez sie pierwszy raz spotykam, ja mialam miejscowe. Po pierwszym porodzie niestety nie moglam malego nakarmic piersia( wtedy jeszcze dzieci nie byly odrazu z matkami). Teraz niestety malej tez nie moglam nakarmic:-(
 
gratulacje wszystkim, i wspolczuje kazdej niemilych przezyc zwiazanych z porodem,ale jak to mowia, nagroda jest wielka :tak::tak::tak::tak::tak: a o wszystkim sie zapomina gdy tuli sie kruszynke
moja kruszynka smacznie spi ;-) czego i wam zycze :-D
 
gratuluje wszystkim dzielnym mamom i trzymam kciuki za te z was które dopiero przygotowują sie do porodu:tak:

poród zupełnie inny od tego z Agą bo skurcze miałam przez dwa dni (a nie przez 6 godz.) w między czasie byłam u pani doktór która stwierdziła ze to tylko skurcze przepowiadające i na pewno do nie urodzę w ciągu następnych 3 dni, wiec większość popołudnia czwartkowego i nocy na piątek spędziłam w wannie, nad ranem mój małżonek stwierdził ze nie ma co skoro tak mnie boli to jedziemy do szpitala - byliśmy o 6.20 a o 7.30 urodził się Krzyś :baffled::-D
Co do zszywania, to naszczęście obeszło sie bez:tak:
 
no dziewczynki - gratulacje jeszce raz dla wszystkich
grunt, że bole porodowe odchodzą w zapomnienie gdy tuli się maleństwo:-)

kto jeszcze został oprócz magdzika??
 
Standardowo meldujemy się 2w1 o poranku. Piękna pogoda, żyć nie umierać. Jedziemy potem na ktg i na kontrolę. Zobaczymy jakie nowiny. Czuję, że grzecznie wrócimy do domku do dalszej inkubacji:tak: Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie i jak czegoś się dowiem, to dam znać:-) miłego i cudnego dzionka z pociechami:-D
 
reklama
no mi położna nie chciała ciąć krocza bo powiedziała że dobrze rozciągniete (chyba przez tą piłke:-D) ale mały był już zmęczony- zreszta ja tez0- wiec mmnie nacieli i poszło. Bolało ale nagroda ogromna:-D:tak:

Magdzik życzę cierpliwości (chociaż dla mnie to było trudne:-D) no i w nagrode szybkiego porodu
 
Do góry