KATE23
Lipcowa Mama:)
Kicrym ja też nie umiałam przeć
tzn. bałam się przeć i wydawało mi się, że nie umiem i przez to położne były na mnie złe
mimo że poszło mi ekspresowo to położne stwierdziły, że gdybym nie krzyczała, że nie umiem przeć poszłoby jeszcze szybciej;-) co do usypiania podczas zszywania to dla mnie nowość bo mnie do szycia znieczulili i było spoko:-) a lekarz szył mnie ze 40 min
co prawda teraz mam problem z tymi szwami, ale w poniedziałek sprawa się wyjaśni;-) miłego wieczoru;-)
tzn. bałam się przeć i wydawało mi się, że nie umiem i przez to położne były na mnie złe
mimo że poszło mi ekspresowo to położne stwierdziły, że gdybym nie krzyczała, że nie umiem przeć poszłoby jeszcze szybciej;-) co do usypiania podczas zszywania to dla mnie nowość bo mnie do szycia znieczulili i było spoko:-) a lekarz szył mnie ze 40 min
co prawda teraz mam problem z tymi szwami, ale w poniedziałek sprawa się wyjaśni;-) miłego wieczoru;-)
O 1:00 zaczęłam się ewakuować do szpitala bo były regularne co 4 min. O 2:00 byłam na porodówce z rozwarciem na 8cm i skurczami co 3 min. a o 4:15 mój kurcak mały już był na świecie
- cała i zdrowa, zrobiła furorę na oddziale noworodków. Najmniejsza ze wszystkich 20 dzieciaczków 