reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Lipiec 2008

Wpadam tylko na chwilkę złożyć życzenia naszym 5miesieczniakom Florce, Zuzi, Adasiowi, Dominisi, Michasi i Maksiowi!!!! życze Wam kolejnego zdrowego i usmiechniętego miesiąca!!!
143.jpg
 
reklama
Dziewczyny może to zabrzmi troche egoitycznie - ale czuję się teraz jakoś lepiej i jakaś silniejsza, ze nie tylko ja mam takie problemy ze swoimi mężczyznami :-p (Dorka ja nie wiem jak Twój smyk -równolatek mojego, ale jak wieczoram zachodzę do jego pokoju i widzę że spodnie, skarpetki i majtki STOJĄ obok jego łóżka to normalnie taki nerw mnie łapie a mój Synuś jeszcze mi wmawia, ze przecież jest porządek!!1:angry:
Liwus po świętach koniecznie zapraszam na kawkę, to zrobię Ci wykład odnośnie olsztyńskich lekarzy ;-)
 
widzę tu jakiś mały SABACIK :-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)
No u mnie spoko nawet :tak::tak::tak::tak: nie jest źle a złe nawyki staram się eliminować.....mój małż ambitny i jak narazie nieżle się przyucza:-D:-D:-D:-D
 
Moj M sprzata dobrze (jak mu sie chce ;-)) ale zdecydowanie woli zajac sie Michalem wziasc go na dluuugi spacer a ja w tym czasie mam spokoj i moge zabrac sie za porzadki.M tak jak ja lubi porzadek wiec za bardzo nie moge narzekac(w kwestii sprzatania )
 
No mój małżon zdecydowanie robi największy bałagan w domu :baffled:
Niedawno wyjechał na 3 dni i się wszystko wyjaśniło:tak: Posprzątane było i czyściutko na błysk. Tylko wrócił i już... tu leży bluza, tam gazeta, tu robił kanapkę i pełno okruchów zostało, tu jakiś kubek ..:angry: Szok normalnie.
Chciałam się zemścić i zagroziłam że przez tydzień niczego nie tknę- niech zobaczy jaki będzie sajgon, ale nie wytrwałam :dry: bo i tak później sama musiałabym to wszystko odgruzować:baffled: Mąż się ze mnie śmieje że niedługo Antheę Turner przegonię :/
Całymi dniami człowiek (tzn.ja) lata na miotle a i tak za chwilę wszystko na nic:baffled:
Echh, a ja tak kocham porządek:blink:



A tak zupełnie z innej beczki..... ciekawe co u Madzi737 i Maciusia?
Pewnie czekają jeszcze na łącze.
 
Ostatnia edycja:
Ja też jeszcze nie zaczęłam sprzątać, co więcej piętrzy mi się góra prasowania:baffled:Ale normalnie popołudniami jestem padnięta...
Ja na mojego m nie mogę narzekać - pomaga w sprzątaniu bardzo. Nawet sam od siebie!:tak:
 
Ja złego słowa nie powiem - i posprząta i ugotuje mój Marcin kochany. Jedyne czego nie zrobi (chyba, że w ekstremalnych sytuacjach) to prasowanie. No problem to dla nas, bo ja bardzo lubię prasować:tak::tak::tak: W tej kwestii anioła mam w domu:-)
 
dzien dobry a raczej dobranoc :-) ide spac i mam nadzieje ze usne; 3 pobudki dzisiaj i o 6 na dobre,wiec ledwo zyje :baffled: dzieci odprawione i mala zasnela ide sie polozyc; potem znowu sprzatanie; ach niech czeka ;-)
milego dnia mamusie
 
Oooo...porządki się zaczęły;-) a u mnie już prawie posprzątane......było, bo też chodze za mężem i sprzątam:baffled: ale generalnie on się raczej stara i pomaga, z różnym skutkiem, ale nauczyłam sie już nei zalewać pianą na widok podłogi kuchenej mytej ścierką do przecierania blatów - w końcu skutek jest ten sam co mopem, a nerwów szkoda:tak:

Niestetyż znowu się pożarliśmy przed świętami, dokładnie jak rok temu i znowuż o pryncypia, więc nawet odpuścić nie mogę:-( Ja w ogóle nawet porzadnej awantury zrobić nie umiem, bo zanim się rozpędzę, to już ze wściekłości zalewam łzami - no więc z nadętymi minami obchodzimy się wielkim łukiem....jedyny plus to taki, że jak do swiąt się nie wyjaśni, to czuję się zwolniona z obowiązku wyjazdu do teściów:-p:-p

A w ogole w biegu jestem strasznym od kiedy siostra przyjechała, bo chciałabym jak najwięcej czasu z nią spędzić, a tu prezenty nie kupione, jedzenie też nie i się miotam. Na dodatek Florka albo czuje wkur***nie mamusi, albo sama z siebie jest od 2 dni tak upiornie marudna, że ręce opadają:-( No nic dziś idziemy do kina, które uwielbia - moze rozerwiemy się obie;-) Miłego dnia!:-)
 
reklama
Surv - co do kłótni - u mnie to samo....ze złości zazwyczaj zamiast sie porządnie wydrzeć to zaraz ryczę - i wkurza mnie to bardzo!!!
u mnie też nerwowa atmosfera...wciąz o coś na siebie naskakujemy, kłócimy o pierdoły. U mnie te nerwy bo chyba okres sie zbliża a mój M chyba zdenerowany że go jeszcze nie mam;-)
Ja dziś lecę z rana do Złotych Tarasów sie rozejrzeć, bo mąż dopiero o 14 do pracy. A jutro wigilia u mnie w pracy i wybieram sie z małą. Musze tylko krokieciki zrobić.
 
Do góry