reklama
KATE23
Lipcowa Mama:)
Dziękujemy za życzenia:-)
my jutro jedziemy na kontrolę, strasznie się martwię bo Mały cały czas kaszle
antybiotyk już się skończył, a jutro pewnie dostaniemy coś nowego:-( M też chory, chyba pójdzie na zwolnienie, a tam
nic mi się nie chce, dobrze że niedziela już się kończy bo można było oszaleć z nudów
miłego wieczoru
my jutro jedziemy na kontrolę, strasznie się martwię bo Mały cały czas kaszle




beaa
Mamy lipcowe'08
Antos- 100 lat, gory prezentow i obys mial wspaniale zycie

Sto latek dla przystojniaczka Antosia!!
Oskarku starszaczku nasz kochany rośnij zdrowo i radośnie!!
My już na miejscu, jestem zdeczka już wypompowana, bo oczywiście rozpakowywanie i wszelkiego rodzaju sprzątanie spłynęlo na mnie:-( (zresztą już mój stary kiedyś wstawił pralkę - raz w życiu - ubrania miały różne kolory tęczy
)
Drogę mieliśmy spoczko, tylko nasza mała w połowie drogi sie zepsuła:-( a że ja mam chorobę samochodową , to tatuś się przesiadł i zabawiał małą i co rusz kontrolował drogę typu; zaszybko, zwolnij, uważaj
( a kurka to ja niby jeździc nie umiem!!!wkurza mnie takie gadanie) niewiem jak wasze bąble ale moja Antoska jest nie samochodziara, ona nienawidzi jazdę samochodem
gdzie Kornala usypialiśmy w samochodzie jak nie bylo na niego zadnego sposobu....
Kamu zazdroszczę Ci takiego tescia, super!! Mój był podobny ale niesety dwa lata temu zmarł na zawal nagle...(a nigdy nie chorowal)....natomiast mój tatuś to taki typowy pan dryrektor z czasów pzpr-u (nawet wody zagotować nie umie
) uwielbiam go, bo w koncu jestem córeczką tatusia ale szkoda mi zawsze bylo mamy że tak skacze nad nim.... no ale widzuały gały co brały
Co do zaręczyn to mi M się oświadczył w pociągu nietypowo
cdn. mała wstała
Oskarku starszaczku nasz kochany rośnij zdrowo i radośnie!!
My już na miejscu, jestem zdeczka już wypompowana, bo oczywiście rozpakowywanie i wszelkiego rodzaju sprzątanie spłynęlo na mnie:-( (zresztą już mój stary kiedyś wstawił pralkę - raz w życiu - ubrania miały różne kolory tęczy

Drogę mieliśmy spoczko, tylko nasza mała w połowie drogi sie zepsuła:-( a że ja mam chorobę samochodową , to tatuś się przesiadł i zabawiał małą i co rusz kontrolował drogę typu; zaszybko, zwolnij, uważaj



Kamu zazdroszczę Ci takiego tescia, super!! Mój był podobny ale niesety dwa lata temu zmarł na zawal nagle...(a nigdy nie chorowal)....natomiast mój tatuś to taki typowy pan dryrektor z czasów pzpr-u (nawet wody zagotować nie umie

Co do zaręczyn to mi M się oświadczył w pociągu nietypowo
cdn. mała wstała

reklama
a więc, bylo to w wakacje po pierwszym roku studiów:warcaliśmy z wakacji (z gór) i po drodze zatrzymaliśmy się u rodzicow M (m na chwilę zniknął ze swoja mamą
) Jadąc następnie do mojego domciu, siedzieliśmy w pociągu, gdzie nie było przedziałów, bodajże nazywało to się kiedyś kurnikiem (nie pamiętam
) i akurat koło nas siedziały takie stare babcie i jak mój M klęknął na oczach tylu ludzi i coś mi tam wkładał na palec z zapytaniem:czy zostaniesz jeszcze ze mną?? żebyście widziały moją minę
coś mi na palcu dynda, babcie płaczą, a mój M czeka....na odpowiedź(on mi kiedyś obiecał, że oświadczy się w najmniej oczekiwanym przeze mnie momencie i rzeczywiscie mu się udało
A najgorsze jest to, ze mój pierścionek zaręczynowy nosiła M pra, póżniej babcia i na koncu mama, a ja go niestety zgubilam:-
eek: kicha co?? tesciowa do tej pory o tym nie wie





Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 9 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 10 tys
- Odpowiedzi
- 25 tys
- Wyświetleń
- 2M
- Odpowiedzi
- 26
- Wyświetleń
- 9 tys
Podziel się: