beaa
Mamy lipcowe'08
no a w drodze powrotnej o mało co baran by we mnie nie wjechał (bo oczywiście ciężarówka to wbijać się może jak chce i kiedy chce) i tak mi cisnienie podniósł, że czarno w oczach
a to jeszcze od strony Tymka więc stres 100 razy większy
Renia- znam to z autopsji, dobrze, ze wszystko ok. Z tymi ciezarowkami to masz racje, ostatnio jak bylam w PL to tez ciezarowka chciala wymusic pierwszenstwo no i wymusila, tyle dobrze, ze sie w pore ocknelam i zahamaowalam. Co z tego, ze my dobrze jezdzimy... inni nie -wiec nalezy kierowac sie zasada ograniczonego zaufania do innych kierowcow.


), co je i inne nabrały dla mnie innego wymiaru.. Najważniejsze, że zdrowa... Piszę o tym, bo koleżanka urodziła i bardzo przeżywa, że maleństwo nie chce cycka... A mi się wydaje, że szkoda, ale nie ma tragedii... Ważne, że zdrowe
Gorzej z moim mężem, który zostaje najcześciej z małą i to po nockach... Ale przeżyjemy!


Normalnie u własnej, osobistej matki tak nie poczynia
;-) no ale cóż, dziweczyna chce się przypodobać
ja już sie wygrzebałam z wyrka a pannica nadal śpi (od 17tej