reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Lipiec 2008

Post tak jak dziewczyny napisały. Duzo się zajmujcie Iką w miarę możliwości, no i może jakąś nową zabawkę jej zafundujcie sama nie wiem. Ale na pewno Ika zaakceptuje nową sytuację i że ma braciszka. Weź to pod uwagę że dla niej to szok. Przez 1 rok i 2 miesiące była sama i wszyscy wokoło niej byli i tylko dla niej a treaz też ajmujecie się kimś innym.
A to że płacze równolegle z Marcinkiem to obstawiam że to nie jest żal że się ją nie zajmujecie tylko jednoczeniu się małym drugim dzieckiem. Adaś też tak ma. Także głowa do góry będzie dobrze.


Surv wniosek rozpatrują w przeciagu 30 dni.
Pabla Lenka zuch dziewczynka , niedługo żłobek będzie jej ulubionym miejscem. Chociaż podziwiam Cię bo ja chyba bym się złamała i zostałabym z małą.

Ja dzisiaj byłam oddać honorow krew , w tym czasie M był z młodym. Zaraz M do pracy a my pójdziemy do sklepu może po jakieś kaszki i inne.
 
reklama
Post współczuję kochana tej sytuacjii:-( aczkolwiek wszystko jest takiee świerze i nowe i Wy wszyscy musicie się nauczyć żyć razem:tak: a instynkt matki jest ponad przeciętny;-) i na pewno dasz sobie radę i zapewniam Ciebie, że o wiele lepiej niż ja:tak: ponieważ Twoja Ika jest malutka i ona szybciutko przestawi się do nowej sytuacji i za pare chwili będzie zachowywała się jakby Marcinek był od pierwszych chwil jej życia razem z nią:tak: a wyobraź sobie 11 latka, który przez tyle lat byl jedynym dzieeckiem, jedynym wnukiem:szok: i jak Tosia się urodziła, to po tygodniu mialam dzikie awantury, typu nie tul jej:crazy: nie dawaj mleczka, bo jest za blisko Ciebie:no: i to nic, że on marzył o rodzenstwie i nie mogł się doczekać siostry:-( pisalam Wam, że wszystko skończyło się psychologa i dwumiesięczną utratą głosu u malego:-( dlatego pomimo, że będziesz nie raz zajechana przez dzieciaki, to będziesz miała ten komfort, ze one będą razem się chować, i do tego masz przy boku mamę i M na kazde Twoje skinienie:tak: a co do mleczka, to może coś zjadłas?? wiesz moja Tosia strasznie się męczyla, jak ja zjadłam pomidory:szok: później przeczytałam, że dzieci często mają alergie na pomidory, ale w tym przypadku objawia się to wzdęciami i bolem brzuszka:no: oczywiscie to mineło i na dzień dzisiejszy pomidory są nr. 1 w naszym menu:-D:-D:-D
Madzi idź się sprawdź , zawsze możesz zrezygnować;-)
Surv niezła jesteś:-D:-D:-D widzę, ze z grubej rury ruszyłaś:szok::szok::szok: i bardzo dobrze:tak::tak::tak: trzymam za Ciebie mocno kciuki:-)
Kicrym, Iza zdróweczka kochane!!!
Liwka jak tam u Ciebie sytuacja na froncie biznesowym??
Beea a nie masz tam jakiejś koleżanki też dzieciatej?? bo może mogłybyście się umówić, że co jakiś czas będziecie sobie robiły dzien relaksu, poprzez podrzucenie dzieciorka koleżance, tak na zmiane:tak:
a ja jestem tak urobiona, że ledwo dycham:-( i jeszcze wczorajsz dzień mnie dobił, ale to może nie na tym wątku:-( powiedzcie mi tylko kochane, czy w razie czego przyjmie mnie ktoraś pod swoj dach jakbym z walizkami wyszła z tych inwestycji?:-p:-p:-p:-p
 
Witam i ja:happy:
U nas szpital na całego:eek:M na L4 tak go łupnęło że dostał antybiotyk:sorry:siedzi z małym jak ja w pracy:tak:Mały juz ok troche kataru mu zostało, a ja no cóż ledwo gadam i kaszle jak głupia:eek::confused2:

Beaa pracuje na cały eteat 25 godzin w tygodniu
Post oj nie zazdroszcze takiej sytuacji:no:sama nie wiedziałabym co robić:-(mała pewnie zazdorsna o małego, ale musi być dobrze:tak:a z mleczkiem to patrz co jesz:tak:no i może esputicon?u nas działał:tak:
Surv no to niezłe wycieczki wams się szykują:tak::-)
Tosika u nas cisno ale jak cos to sie jakos upchniemy;-):-)
Beaa współczuje bałaganu, u mnie też jest wszędzie ale mama przyjdzie i posprzata:zawstydzona/y:
Pabla nie denerwuj się tak tym żłobkiem, widzisz że Lenka nie płacze, ma sie dobrze więc czym sie przejmować?
kamu i jak paznokcie skończone?

Oj powiem wam że dzieciaki daja w kosć:sorry:5 godzin a ja się czuję jakbym była z nimi 10:eek:dzisiaj bylismy na ogrodzie i w czasie gdy kręciłam dziewczyny chłopaki uciekły mi do krzaków:szok:myslałam że zawału dostanę:sorry:ale M się śmieje że sama se wybrałam robote i jeszcze za nią płacę (hehe 2100 za semestr za studia)
 
heee
no on na mleczko sztuczne też tak reagował w szpitalu..
Dzisia patrzę na to co jem i zobaczymy..troszke już śpi
och zobaczymy jak noc
normalnie Rumunownia na maxa, jeszcze młdy dupę odparzył i się wietrzymy.
surv...jak narazie mleka dość, młody ciągnie jak złoto:tak:
oby brzuszek wyluzował
My z iką oglądanie dokładne braciszka zrobilismy dziś i dobrze jej to zrobiło. Wydaje sie że lepiej już reaguje:-)..normalnie co za laska..szybko się dostraja..Myślę że tydzień i będzie luz.
Na mój widok cieszy się jak dzika i to też słodkie
ocho
Jaśnie Pan się obudził
to pa
 
Post mi tez sie wydaje,ze ika szybko sie przyzwyczai do maluszka, duzo milosci i tulenia i bedzie dobrze; nianie w tv radza,ze jak karmisz na przyklad to wez Ikę zeby sie polozyla obok i glasz ja po głowce; niech pomaga troszke przy malym- niech poda kremik i chwal ze kochana jest; nie wim jak twoja-moja podaje rozne rzeczy;

 
Post - będzie dobrze,dziewczyny piszą prawdę, Ika szybko się przestawi i nauczy braciszka!!
fajnie że z mleczkiem lepiej, a młodego może na brzuszku kładź to się wypryka...
Kicrym - raz jeszcze zdróweczka dla rodzinki!! i dla Ciebie dużo cierpliwości w nowej pracy.
Liwka - no wyjścia nie mam, żłobek musi być bo nianka w wawie na 8 godz dziennie kosztuje około 2 tys zł, dziadków mobilnych niepracujących brak więc wyjścia nie ma. A my z naszym kredytem na ponad 200 tys zl nie damy rady z jednej pensji. Teraz już oszczędności się skończyły, na kredyt jesteśmy na kartach więc muszę wrócić. Więc nie ma u mnie opcji - jak jest źle to ją zabiorę - bo nie mogę już z nią siedzieć.
Przyznam że trochę mnie bolą stwierdzenia innych mam własnie że jakby dziecko płakało to by zostały z nim w domu. Żeby żyć normalnie to ja muszę pracować, M pensja idzie na kredyt i opłaty a jeść musimy, młoda przecież też.....
edit - do lekarza dojechałyśmy, chociaż podróż do rembertowa miałam kiepską, bo okropne korki, jazda 2 razy pod dużą górę w tych korkach, więc dodatkowy stres i wyjące stworzenie z tyłu....z powrotem za to luzik. U lekarza ok, jesteśmy zdrowe, na zęby mamy cieprliwie czekać...
 
Ostatnia edycja:
Heja!
Post, widzę, że różowo nie jest... Ika jest jeszcze bardzo mała, wielu spraw nie rozumie. Byle tylko nie poczuła się odtrącona, to będzie dobrze. Wiem, że to trudne jak ssak ssie, wymaga przewinięcia i takie tam, ale masz pomoc, więc będzie git. No i super że poród taki lajtowy - ja wciąż na wspomnienie moich mocno zaciskam nogi :-) A co do wzdęciochów, to nam pediatra zalecała kładzenie Julinki na brzuchu na kilka minut przed jedzeniem.

Tosika, powodzenia w interesach. Targi dzieciowe kusząco zabrzmiały. My w październiku wybieramy się do Poznania na targi turystyczne ;-)

Surv
, widzę, że jakaś działalność się kroi. Gratuluję "męskiej" decyzji.
A... no i dotacje to super sprawa, szkoda tylko, że opóźnienia mają nieziemskie z oddawaniem kasy. A jak się do nich dzwoni, to z kontekstu wynika, że trza się cieszyć, że w ogóle dają i że innym to zalegają pół roku z oddawaniem.

Kicrym
, Ty w przedszkolu czy w żłobku, bo się pogubiłam. Co studiujesz?

Pabla, dzielna jesteś bardzo. I Ty i Lenka. Jeżeli nie macie wyjścia, to tylko się cieszyć, że tak dobrze ta adaptacja u Was przebiega. Wiesz na pewno, że wiele matek wraca do pracy, bo chce - i stąd czasem nieporozumienia na tym tle. Brawa dla Was raz jeszcze.

Więcej nie pamiętam...
Głowa mnie boli, dzieciaki dzisiaj ostro w d... dały. Głównie Tymek z racji sprzątania, które nie przychodzi nam łatwo. Od piątku boli mnie kręgosłup. Przez trzy dni nie mogłam chodzić - mimo masażu. Dojrzeliśmy do zmiany łóżka wodnego na jakieś normalne - no i nie wiem, jaki kupić materac, żeby nie doszło do bankructwa i żeby było zdrowo. Co miesiąc czy dwa mam takie problemy z lędźwiami, że szkoda gadać. Poza tym uczę się życia w nowej rzeczywistości - z mężem bez etatu. Mimo iż większą część dni spędza w biurze, to jednak rano nie wychodzi o 7.00 do pracy i jakoś tak zaburza to mój poranny spokój :zawstydzona/y: Ogólnie dość nerwowo - M by chciał wrócić do domu, w którym będzie spokojnie, a my nie jesteśmy w stanie mu tego dać - ja po całym dniu mam dość, dzieci zmęczone, Tymi wciąż mówi, no i stres wciąż się nasila. Ale biadolę :-( Lepiej pójdę na serialik...
 
Ale wyjechana jestem po całym dniu...choć i tak można zaliczyć go do udanych. Mała z nianią bardzo ładnie współpracowała we wszystkich kwestiach z wyjątkiem snu, bo na spacerze nie dała się uśpić, tylko 2 godziny rządziła w piaskownicy podobno:tak: No cóż, ja w piaskownicy wytrzymuję góra kwadrans, wiec pewnie musiała sobie odbić. No ale zasnęła na godzinę dopiero o 17.30, więc teraz ujeżdża łeb tatusiowi, a ja robię korektę:-( ale sporo dziś w kwestii firmy załatwiłam, więc przynajmniej tyle... w poniedziałek niania przychodzi na pół dnia a ja ruszam do UM rejestrować firmę, a potem może sama ze sobą na małe piwko uczcić:-D

Post, no widzisz, już jest ciut lepiej! Ika to mądra dziewczynka, na pewno niedługo już będzie całkiem ok:tak::tak: Ja Ci bardzo mocno kibicuję, bo jak mi kiedyś strach ciążowy minie i się zdecyduję, to muszę mieć wzorzec do czerpania:-)

Tosika, mój idolu biznesowy, nie bankrutuj, bo na kim się będę wzorować?:-D:-D A tak serio, to ma teraz całkiem podobne strachy, nawet zastanawiam się czy się z R majątkowo nie rozdzielić, żeby w razie czego jego mieszkanie ocalało:-p Dopóki jednak jeszcze wydaje mi się, że nie jestem bankrutem, to zapraszam pod swój dach...zresztą przyjedziecie, zobaczysz tę ciasnotę, to Ci się odechce bankrutować:-)

Pabla, jesteście obie z Lenką naprawde bardzo dzielne! Dobrze potrafię sobie wyobrazić, co przeżywasz zostawiając ją codziennie w żłobku, ale jednocześnie równie dobrze wiem, ze nie masz innego wyboru i to nie jest w ogóle kwestia dyskutowalna! Zresztą prawdę niepoprawną politycznie mówiąc, to nawet mamy w domu siedzące też moim zdaniem mają moralne prawo do żłobka, którego to prawa niestety państwo im odmawia, bo najkochańsza mama z czasem łatwo może zmienić się w potwora będąc całodobowo uwięziona przy dziecku:-p Jako prawie potwór uważam więc, że żłobki są instytucją słuszną i powinny być dostępne dla każdego, kto zechce!

I wygłosiwszy ten manifest, oddalam się do pracy, w zastępstwie żłobka wykorzystując męża;-)
 
Witam dziewczynki po wakacjach. Teraz będę przez następny tydzień odreagowywac i odpoczywać. Powiedziałam, że z dwójką moich dzieci, to albo pojadę gdzieś za 10 lat, albo zabieram babcie ze sobą;-)

Co się działo u Was? Chyba nie dam rady przeczytać tego wątku :zawstydzona/y:- pozostałe nadrobiłam:tak:
 
reklama
Znowu pierwsza..czy nikt już nie wstaje przed dziewiatą?:-p

Kasia, to widzę, że hardcorowo miałaś:szok: A odpoczęłaś choć trochę? może teraz urlop po urlopie, ale już bez dzieci?:-D A na BB nic nowego, oprócz newsa roku, czyli urodzin Marcinka:tak::tak: Teraz będziemy w napięciu czekać na kolejną ciążę, żeby móc się czym ekscytować przez kolejny rok:-):-)

Zmykam trochę ogarnąć...im więcej Florka samodzielnie się przemieszcza, tym większe sieje zniszczenie:-p Najchętniej nie sprzątałabym w ogóle bo to wyjątkowo bezsensowna robota, ale obawiam się, ze wtedy po 2 dniach nie można byłoby swobodnie przemieszczać się po domu:sorry:

Miłego dnia!
Aaaa...i prawie zapomniałam:

Madzia, z okazji Urodzin samych słonecznych dni, grzecznego synka i posłusznego męża!
 
Do góry