reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Lipiec 2008

Bea, trzymam kciuki za Zainab. A Wam życzę dużo siły i optymizmu.

No i cóż. Jak czytam o takich poważniejszych chorobach, to potencjalne przeziębienie moich dzieci staje się mniej ważne. A ta refleksja stąd, że właśnie M wraca z Poznania, z tragów, przeziębiony i jestem na niego okrutnie zła, bo ja chucham i dmucham, do tej Wisły nie pojechaliśmy, do Poznania też nie, żeby dzieci były zdrowe i całe moje starania mogą dać w łeb z powodu jego głupoty (oszczędza na ogrzewaniu w lokalu :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:). No nic. Ma przygotowany materac w salonie, a jutro z rana idzie do biura i pozwolenie na powrót do domu dostanie jak dzieci zasną. W jego życiu ich choroba nic nie zmienia, a ja siedzę sama jak pies.

Dobra, nie smęcę.

Tak plus minus poczytałam, co u Was, ale nie mam dzisiaj zupełnie weny na pisanie czegokolwiek. Wypyskowałam siostrze i kumpeli co myślę o umawianiu się z nimi na spacer - dostosowuję się do jednej i drugiej, a w efekcie i tak wychodzę sama i to jak już się robi chłodno. Ogólnie coś nie mam formy. Myślałam, że jak zdam to prawko, to będę wolniejsza, a tu dupa, bo sama na razie się boję, a żeby jechać z M, to trzeba by dzieci zostawiać, a chwilowo nie ma komu.

Śpijcie spokojnie. Ja też się kładę, bo M pewnie nie długo z tego Poznania przyjedzie i jeszcze z nim się pokłócę.
 
reklama
Hejka,
Beaa - Kochana, trzymajcie się, przesyłam Zainab mnóstwo fluidów zdrowia, żeby szybko wróciła do formy. Koniecznie dawaj znać co u Was!!
Kamu -to Wam ładny mały podrywacz rośnie:-) no ale z takimi oczami to można:-):-)
Tosika - to na niezłą wróżkę trafiłaś:szok::-) ja nigdy nie byłam i kompletnie mnie to nie interesuje...
Surv - może spróbuj Florkę trochę przetrzymywać bo faktycznie będziecie do północy balować:sorry:
Kasia - ja też dziś zwariowany dzień, na szkoleniu byłam, potem huk roboty w pracy....
u mnie jakiś kołowrotek, młoda mi we wtorek wróciła ze żłobka z gorączką....miała około 38,5 stopnia, dostała na noc czopek, temp spadła do 36,6 , około 04:00 rano miała ponad 39 stopni:wściekła/y::no: rano znów 36 stopni, poszła do żłobka, ale odebrałam ją już około 14:00 bo pielęgniarka zadzwoniła że znów gorączka, miała znów około 38,5 stopnia. Nic jej nie dawałam na zbicie, do wieczora gorączka znikneła, w nocy też spokój, miałam do pracy nie iść dziś i jutro, ale rano wstała bez gorączki, zadowolona i uśmiechnieta ,więc do żłobka poszła. No i dziś bez gorączki cały dzień.....Kurcze, nie wiem co to moze być ,kaszlu nie ma, z nosa 2 tydzień nic nie cieknie ( co jest wielkim sukcesem bo od początku września wciąż chodziła z katarem), zęby jakieś idą, no ale żeby aż do ponad 39 stopni temp przy zebach:szok::sorry: chyba raczej nie.....
zrobiłam jej badanie moczu, może coś z układem moczowym ma, bo poza chwilową temp nic sie nie dzieje.
2 tyg temu miała podobnie, tylko dłuzej, 3 dni temp i po sprawie, żadnej wysypki, żadnych kaszlów ani katarow, po 3 dniach minęło i spokój:sorry:
nie wiem o co kaman....
no i kupki wciąż brzydkie robi:sorry::eek:
 
Beaa zdrówka dla księżniczki
szybko wracajcie do domku bo tam zawsze najlepiej:-)

Pabla a może zrób badanie kupki:sorry:
choć mnie się zdaje, że te anomalie to ząbki, np u nas dziś rano zatwardzenie a popołudniu rozwolnienie i jeszcze ten brak apetytu:shocked2::-(

Surv zaraz pędzę na zamknięty obejrzeć brunett;-)

Kic te Alpy to plany a nawet jeszcze nie patrzyłam na ceny, choć oni tam jeżdża i mówią ze niewiele więcej niż w Polszy a trasy nieporównywalne:cool2:pożyjemy - zobaczymy

ok nie wiem co jeszcze miałam pisać
spadam bo dziś kiepski nastrój więc może jednak grzaniec?????
 
Beaa zdróweczka dla Zainab!!!!! Nasza mała dama jest silna dziewczynka i szybciutko wroci do zdrowia napewno!!!!! Tulę mocnoooooo!!!!:tak::tak::tak: Pisz kochana tylko co i jak, a co byś po powrocie nie zastała siwych ciotek;-)
Pabla na moje oko też uważam, że to zębole:tak: kiedyś tam czytalam, ze własnie przy zębach temp. potrafi do 39 stop podskoczyć:szok:
Surv baaaaardzo mi się podobają!! Już kiedyś mialam chrapkę na te drewniane zabaweczki!!! i później zapomniałam;-) są świetne!
Mondzi ach te chłopy:no: policz do 10 i bedzie dobrze;-) a staremu zakup w aptece maseczkę higieniczną:-)to przynajmniej nie bedzie rozsiewał zarazków;-)
Kasiu wytrwałosci jutro życzę i pomyśl sobie, że tylko 8 h i weekend:-p
a my jutro jedziemy z M do W-wy w interesach, ale, ale przy okazji zahaczymy może o jakąś galeryjkę:-p tak tylko na chwileczkę:rofl2:...mam nadzieję;-) bo wiecie jak to z chlopami po sklepach:no:
mała kimnęła o 19tej czyli wszystko wraca do normy i jutro o 5tej zapewne pobudka będzie:sorry:
Renia no to polej mi pól szklaneczki...a co!
 
No i wykrakałyście...Młoda znowu poszła spać o 23.30:-( Z tym przetrzymywaniem po południu o tyle jest problem, że jak ona wstaje koło 10 to potem w dzień w ogóle nie śpi i właśnie koło 17 definitywnie odpada...przetrzymać się nie da, wczoraj zasnęła mi nad obiadkiem w krzesełku:-p Ale dziś za karę zaraz pójdę ją obudzić - koniec wylegiwania się do południa:-)

Pabla, no te wszystkie objawy wskazują rzeczywiście na zęby...albo może ona coś w żłobku je, na co jest uczulona? może popytaj pań o dokładny jadłospis z ostatniego tygodnia i wyjdzie, co może jej szkodzić?

Kasia, trzymam kciuki, żeby upiorny piątek szybko się skończył;-)

Renia, a widzisz przypomniałaś mi,że na kiepski nastrój dobry jest grzaniec:-) Niedługo jedziemy w końcu na zakupy żywnościowe, to chyba jakieś winko do listy dopiszę;-)

R wziął dziś wolne, żebym mogła ponadrabiać zaległości zawodowe, ale zobaczymy co z tego wyjdzie, bo i siostra sie z całą rodziną zapowiedziała, a w domu dziki sajgon - w kuchni szwalnia, w salonie studio fotograficzne, a w całym domu pod nogami zabawki:-p Jutro Oboje jadą do dziadków, to być może posprzątam...choć pewnie skończy się na zgarnięciu wszystkiego łopatą w kąt:-D

Miłego dnia!:tak:
 
Bea serdecznie wam współczuję i trzymam kciuki za Zainbab, już niedługo znowu będzie mamie szkudzić i smiać się w głos. Trzymaj się kochana.
Mondzi ja cię rozumiem bo jak mój D jest chory to zaraz ja, Maks ogólnie nie choruje, zresztą teraz jak miał leciutkie przeziębienie to zakaszlał 2 razy kichnął ze 3 dosłownie a mnie rozłożyło na amen i to na 3 tyg. Też się wkurzam i mówie D żeby uwżał na siebie, ale do niego to jak do ściany.
Surw widzę, że nocny marek ci rośnie.Chyba faktycznie lepiej ją obudzić wcześniej.
Pabla może to zęby a może faktycznie jakaś alergia pokarmowa, jeśli te kupki są nieładne.
Renia ale fajnie z tymi nartami, ja nie umiem jeździć ale mam nadzieję że się jeszcze nauczę.
Tosika to miłej wycieczki do stolicy, a powiedz mi czemu strona bigstara nie działa, chce sobie kupić wyższe w stane i z prostą nogawką, myślałam że może w katalogu bym coś sobie wynalazła
 
Beaa dużo zdrówka dla małęj,a dla ciebie dużo sił i wytrwałości.Strasznie żal takiej małej dziewczynki,że tak cierpieć musi:-(Oby szybko się poprawiło.Fajnie,że się odezwałaś.
Pabla mi sie wydaje,że to jednak ząbki skoro innych objawów chorobowych nie ma.U nas była gorączka dwa razy w życiu i to przez ząbki.
Tosika to pewnie coś fajnego upolujesz:tak:
Survivor muszę obczaić te zabawki to później napiszę,bo ja jeszcze o nich nie słyszałam

Myśmy wczoraj kombinezon kupili:tak::tak::tak: Pełno ludzi w tej galerii na wyprzedaży było i jeszcze jakiś koncert,więc tylko skoczyliśmy do cocodrillo i do domu:sorry:
Młody coś kaszlał wieczorem jak juz zasnał,ale w nocy i dzisiaj już ok,tylko z nosa ciągle sie leje:-(A jutro basen i nie wiem czy iść czy nie:confused:
 
Madzia ja przy katarze to bym sobie ten basen odpuściła, sama bym nie poszła jak bym miała katar a tym bardziej z dzieckiem, tym bardziej że jest taka okropna pogoda, a jednak z basenu do samochodu tez trzeba dojść i tak dziecko po kąpieli... A może Maciuś ma jakąś alergie i tak ma ten katarek?
 
Pabla, no to masz zagwozdkę. Najlepiej by było Małą w domu przytrzymać, ale pewnie nie masz z kim.

Tosika, M z domu wyeksmitowany. Może się to wydać okrutne, ale inaczej go nie nauczę odpowiedzialności za siebie i za nas. Jak wczoraj zobaczyłam, że z auta wyszedł w koszuli i w swetrze, to tak mnie sieknęło, że się z nerwów poryczałam. Ale co się dziwić, skoro choroba dzieci nic w jego życiu nie zmienia. Jedyny koszt jaki ponosi, to 50 złotych wizyta + leki. Nic więcej. A... no i ten komfort, że zanim ewentualnie zachorują, to jest zwolniony z wszelkich obowiązków związanych z nimi, bo staram się ich oddzielić od siebie. Poszedł dzisiaj w poczuciu skrzywdzenia. Powiedziałam jeszcze, że jak będą chore, to przez okres ich izolacji od innych, on nie będzie chodził do biura, tylko będzie siedział w domu. Nie wiem czy uda mi się to od niego wyegzekwować, ale to byłoby sprawiedliwe. Uch, ale się zdenerwowałam.

Surv, mam nadzieję, że zaległości coraz mniej.

Kamu, ja raczej zwalczam ewentualną zarazę od niego. Zatem skupiam się głównie na dzieciach.

Madzia, no ja bym basen odpuściła oczywiście. Nie ma co ryzykować, bo teraz ciężki czas jeżeli chodzi o choroby. Ale ja wszystko odpuszczam, więc mną się sugerować nie należy.

Kurcze, mam problem ze spaniem Julki w dzień. Dość ładnie zasypia, ale rzadko jej się zdarza pospać z godzinkę chociaż . Nie wiem czy ona nie umie wejść w tą głębszą fazę snu czy jak. Wkurzające jest to o tyle, że moje próby dośpienia jej okupione są okrutnym krzykiem, a w tym samym czasie śpi Tymi. Sporo nerwów mnie to kosztuje.
 
reklama
czesc mamcie
wiecie co zajadą mnie w pracy :eek: normalnie ze zmeczenia az mi niedobrze bylo :-( do tego znowu sytuacja kiepska w domu :-( z mezem oczywiscie:confused2: juz zaczynam byc obojetna, bo nerwy puszczaja i chyba na nerwice zapadne,jak bede sie przejmowac wiec zaprogramowalam sie na obojetnosc do konca grudnia; a jak tak dalej pojdzie to sama nie wiem :-(
 
Do góry