reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Lipiec 2008

witajcie kochane:-)
a ja od rana zabiegana;-) może to i dobrze, bo jeszcze M na fochu chodzi:confused2: że niby moja wina:sorry: tiiiia....
teraz zjedliśmy obiadek, polożyłam dzidziucha na drugą drzemkę (ciekawe czy zaliczy;-)) zrobiłam sobie wreszcie kawę (pierwszą w dniu dzisiejszym;-)) i se poczytje co robily dzisiaj moje koleżanki:-) mniam:-p
Beaa to Ty teraz masz raj:-) ja to uwielbiam mamę w domu, bo od wszystkiego mnie wyręcza:-D:-D:-D no i super, ze Zainab wrócił apetyt, a co do picia to moze cytronetkę spróbuj?? (cytryna, miód i woda) moja przepada za tym:tak:
Kate ja tam mam przeczucie, że tak omamisz egzaminatoora, że za pierwszym razem brykniesz:-D:-D:-D
Surv moja też z tych delikatnych i rozważnych :zawstydzona/y: jak sie zapomni to chodzi, a jak przypomni, ze np. sama stanęła, to szok:szok::szok::szok: i wtedy wygląda to mnie więcej tak-chwila konsternacji, zastanowienie, popłoch w oczach, siad na pupe i wtedy...płacz:-D:-D:-D
Kic to teraz nas zalejesz zdjęciami:-D:-D:-D ekstra:-):-):-) no i widać, że dla Kubusia podoba się w przedszkolu:-)
Pabla a co lekarka powiedziała - skąd mogą się brać te wysokie temperatury?? od zębów??? no i zrobiłaś mi smaka na kebaba:sorry: i to nic, ze ja po obiedzie:-p
Kasia pikna ta biżuteria:tak::tak::tak: a ja sroczka jedna, czyli wiadomo.....:-D:-D:-D tylko teraz na wkrętkach jadę, bo moja mala gwiazdeczka też sroczka:-D:-D:-D:-D a co do kaszlu, to moze Wy alergicy???
Madzia a ile Macio Tobie śpi w dzień??? bo mi Tosia jedno spanko ma tak 2, 5 h a drugie (nie zawsze, zależy o ktorej rano wstanie) ma 1h:tak:
Dorka a Ty znowu p.Stefanem kusisz:-D:-D:-D:-D:-D
Post radość na widok tulacego i głaskającego się rodzeństwa- bezcenne:tak: i fajnie, ze Ika taka rozumna dziewczynka jest:tak: moja Tośka to taki trzepak maly i pewnie by nie zakumala, ze trzeba być takim elokwentnym przy dzidziusiu;-)
Mondzi to zapraszam:-):-):-) a czemu twoj M ma szukać pracy w Krakowie?? Tam u was nie ma raboty?? i daleko macie do Kraka? a np. Ty nie dałabyś rady pociągnąć biura???? i co z dłużnikami?? mozecie ociiągające się firmy postraszyć komornikami i wpisem do krajowego rejestru dłuznikow a wtedy to oni mogą mieć przekichane, i się boją:tak:
a gdzie Izabelka??? hop hop koleżanko gdzie jesteś??;-)
dobra chyba nici z drzemki dzieciorka;-) jidę :-p
 
reklama
hej
jestem, ale tylko zerkam
nie mam weny, ani sily; Oskar jakis bunt przechodzi- od wejscia do domu awantura o wszystko; teraz sie uspokoil i sie bawi
wyszlismy z kaszlu,wiec jestem cala szczesliwa :tak:
w pracy zapier... :sorry: jutro robie lekcje o Halloween wiec sobie odpoczne, bo bedzie luzno ;-) ogolnie mam dosc hehe
a w weekend bylismy u mojego dziadka, juz wiem czemu nie bylam tam rok- od smierci babci; ja po prostu myslalam,ze jak tam nie pojade, to tak jakby babcia tam byla :-( zobaczylam grob i do mnie dotarlo; poplakalam sobie i mi lepiej; odwiedzilam wszystkich, sieczki zapalone; brat ma juz ladnie ;-) w weekend nie pojade dio nich bo maz pracuje u mamy- zabiera samochod i handluja- kwiaty i nzicze; wiec od jutra sama jak palecv
ale w sumie nic nowego :nerd:
jak sie ogarne kiedys to poczytam glebiej, po protu nei wyrabiam
 
Witam wieczorkiem:happy:
Mój Kubulasek już śpi:tak:musiałam go okąpać i położyć bo juz zasypiał na panelach:-pdałam zupkę i padł:-D

Dorka no no p.Stefan znowu w akcji:-p:-D
Tosika dużo ci Tosia śpi:tak:masz troszkę luzu przynajmniej:-p
Izabelka pogadaj z synkiem może coś w przedszkolu nie tak?pokłócił się z najlepszym kolegom
Post oh aż drugiego dzidziołka się chce:tak:taki widok to pewnie bezcenny:tak:
Mondzi to dalego jak do Krakowa:eek:może ty biuro spróbujesz ogarnać?dzieci do przedszkola a drugie do żłobka i gra:tak:
Pabla oj to wysoką gorączke mała miała:-(może to tylko lekka infekcja plus zęby,zdrówka:tak:
Madzia Maciuś boi się lekarza?u nas na odwrót nie chce z gabinetu wyjść bo pani doktor różne fajne rzeczy ma:sorry:

Ja jutro na 6:confused2:a jeszcze tyle rzeczy muszę zrobić:confused2:no nic nie marudzę:-p
Spokojnej nocki:tak:
 
Witam, nie bylo dzis p.Stefana:-( Bylysmy na areobiku wodnym(nogi w d....e wchodza:-D)W poniedzialek jest wiec idziemy!
Iza masz prawie to samo co ja bunt! Szkoda ze Twoj m nie bedzie na weekend w domu:-( Cieszko tak uzmyslowic sobie ze ukochanej osoby sie juz nie zobaczy:-(Za kazdym razem jak ide na grob mamy ciagla nie moge pojac tego ze jej nie ma:no:
Toska jak kazda dziewczynka lubi sie stroic:tak:Tosika i co zjadlas kebaba? A co z dieta:-D
Post fajnie ze Ika tak traktuje brata:tak:Rajstopki w autka Misi tez by sie spodobaly:tak:
Mondzi dziewczyny maja dobry pomysl, daj mala do zlobka a Ty zajmij sie biurem.Odpoczniesz od dzieci:tak:
Pabla dosc czesto Lenka ma wysokie temperatury.Lepiej posiedziec w domu i odczekac. Trzymam kciuki zeby w listopadzie byla wszystkie dni w zlobku:tak:
Madzia ja tez mialam dzis ogorkowa:tak:Ale Misi nie smakowala:-( Cos ostatnio nie chce jesc:no:
Seba ostatnio sie uspokoil, moze dlatego ze my zaczelismy troche bardzej ulgowo go traktowac? Nawet na dobranoc przychodzi i mi buzi daje:tak:
Bylysmy rano z Misia na kawce u G siostry. Mala pobawila sie z kuzynk(jesli to mozna bylo nazwac zabawa, obok siebie ale oddzielnie:laugh2:)Pobroila troche i poszlysmy do domu. Teraz juz spi, w dzien spala tylko godzine.Dalismy jej na noc Nurofen mam nadziej ze przespi noc:tak:
Dobranoc dziewczyny
 
Tosika, Kicrym, dotacja na rozwój działalności ma niby pięć dni na zwrot kasy od zaksięgowania, a że księgują miesiącami, to chyba norma. Co jakiś czas M do nich dzwoni i wciąż się dowiaduje, że jest mało ważny, bo większość dotacji dawali rolnikom, na wielkie kwoty, no i ta nasza jakoś ich specjalnie nie interesuje. Mówią zatem, że przyjęli informacje o jego prośbie i jakiś zwrot zrobią. No i tak czekamy. Dotacja na samochód w trakcie trwania umowy z nami zmieniła regulamin i teraz mają tak, że mogą płacić za pół roku, a nie muszą zwracać co miesiąc. Były szef M stwierdził, że wypowiedzenie nie musi być zapłacone w terminie wypłaty, że powinien zrozumieć sytuację firmy i takie tam (poczekamy do poniedziałku i zacznie się wojna pewnie). Nowy szef (zlecenie) jeszcze nie zdążył podpisać umowy, a teraz ma jakąś ważną kontrolę. A biuro któremu sprzedaliśmy bardzo dużą grupę... no właśnie, sama nie wiem, co oni mają w umowie... No i tak się bujamy. Pod rejestr dłużników się to chyba na razie nie nadaje. Takie "bez kasowe okresy" co jakiś czas się zdarzają i za każdym razem bardzo to przeżywam. I za każdym razem mam na tyle dość, że wolałabym mniej, a regularnie. Dopóki M pracował na etacie, to można było jakoś z tych pieniędzy brać i dopłacać do wypłaty dla E czy do opłaty za lokal - teraz może być kicha. Widzę, że on też się łamie. Chyba pierwszy raz.

Co do pracy w naszym mieście, to jest mało realna. Do Krakowa niby nie daleko, ale 8 godzin pracy + jakieś dwie na dojazd, to chyba max. Ja i biuro... Ja się nie czuję w tym zbyt dobrze. Szczerze mówiąc, to za bardzo sobie nie wyobrażam, żebym miała tam usiąść za biurkiem i udawać fachowca, bo słabo siedzę w temacie. Zresztą od lutego pewnie wrócę do pracy z dziećmi.

Izabelka, dla wielu ludzi zbliżające się święto będzie bardzo trudnym dniem. Od kilku dni myślę o mojej kuzynce (tej co urodziła martwego dzieciaka w czerwcu), bo dla niej to pewnie będzie spore rozdrapanie ran. Ja też na tym grobie nie byłam od pogrzebu, jakoś unikam cmentarza. Ja po śmierci taty trochę się uodporniłam - teraz najbardziej przeżywam śmierci młodych rodziców i małych dzieci.
Trzymaj się! A co do Oskara, hm, u nas też Tymi zbuntowany. A może nawet nie tyle zbuntowany, co płaczem próbuje różne rzeczy od nas wyegzekwować - mimo iż nigdy nic w ten sposób nie osiąga, to od jakiegoś czasu jest to podstawowe narzędzie walki.

Kicrym, pytałaś kiedyś o temat pracy. Ja pisałam magisterkę na temat wartości u dzieci. Badania robiłam w czterech przedszkolach, tylko u sześciolatków. Na pewno masz coś, co Cię interesuje. W obecnym czasie to ja bym chyba pogrzebała we wpływie rodziny na psychikę małego dziecka - literatura na ten temat bardzo bogata, ale ten temat jest mi bliski z racji bycia matką.
 
Post, Ika jest poprostu bardzo ostrożna, ciesz się tą chwila, bo zobaczysz jka to jest jak za dzieckiem trzeba latać, Maks np wczoraj tak leciał że sobie rozwalił głowę o futrynę, na szcęście mało płaczu było.
Pabla no ciekawe z czego ta gorączka.
Mondzi to współczuję, ale może zróbcie tak jak mówi Tosika, postraszcie ich.
Tosika faktycznie sporo śpi Tosia u nas dwie drzemki to nie pamiętam kiedy były.
Dalej niestety nie pamiętam.
Ja dziś większość dnia w pracy, ale w sumie i tak dosyć nudno było.
Teściowa siedzi z Maksem , ale radzą sobie bardzo dobrze.
A tak po za tym to wczoraj obkupiłam sie w staniki, bo ktoś liwkiduje dużą hurtownie i chce odzyskac kasę więć staniki Alles, Kinga itp są po 20 zł, a jakiś miesiąc temu dałam za taki sam 60 zł. Moja mama kupiła sobie 4, teściowa 3, siostra 3. Jeszcze chyba kupie sobie ze 2 na zapas, naprawdę są śliczne
 
Witam wieczorkiem! Padam na twarz, a jeszcze parę rzeczy jest do zrobienia:-( Salon zawalony po sufit towarem, skrzynia zrobiona przez R oczywiście nie starczyła, więc reszta poszła do szafek i szaf, a nasze dobra zwalone na kupę:-p

Dziś pół dnia walczyłam też z mailem firmowym....albo to ja głupia jestem, albo system niedopracowany...no nic od jutra mam prawo do bezpłatnej pomocy technicznej, będę wysyłać do nich po 100 maili dziennie:-D

Izabelka, współczuję kłopotów z małym...ale może to rzeczywiście jakieś problemy w przedszkolu i stąd ta niegrzeczność? No i chyba w okolicy 1 listopada wszystkich nas dopada ten smutek...ja tradycyjnie nie jadę na cmentarz, bo nienawidzę przepychania się z umęczonymi chryzantemami wśród tłumów....zapalę dziadkowi świeczkę w domu, jak mu się nie spodoba, to mnie we śnie przyjdzie i zdyscyplinuje (bo straszny formalista był z niego) i tyle;-)

Mondzi, taki los pracujący na własny rachunek - bywa super, ale częściej jest na krawędzi;-) Ja i tak bym nie zamieniła tego na ciepły etacik, choć czesto do pierwszego nie starcza...no ale tak wybrałam i dobrze mi tak:-p A skoro biuro nie pasuje ani Tobie ani Twojemu mężowi, a likwidować nie chcecie, to może wydzierżawcie na razie komus, zanim nie ustalicie czy chcecie to dalej ciągnąć?

Post, R ma już zakaz oglądania Waszych zdjęć, mam mu jeszcze zbanować dostęp do informacji? :-D Bo jak tak pięknie piszesz, jak z dwójeczką fajnie...no to potem ludziom głupie pomysły do głowy przychodzą:-p

Pabla, no dziwne trochę, że Lenka tak co rusz słabuje...można by mysleć, że ze żłobkowego stresu, ale ona przecież się doskonale zaaklimatyzowała, więc może po prostu potrzebuje jeszcze trochę czasu, żeby się z różnymi cudzymi bakteriami oswoić?

Dorka, podziwiam samozaparcie, że tak dzielnie na ćwiczenia chodzisz...nawet jak pana Stefana nie ma:-)

No i nie pamiętam co jeszcze...aha, Kasia zdjecie szalika obowiązkowo! Nie ma krygowania się, to nie konkurs na rękodzieło sezonu,a chcemy zobaczyć i pochwalić;-)

Florka zasnęła jak na siebie wyjątkowo wcześnie, więc idę pogrzebać w sklepie...jakoś nie mogę się zmusić do leżenia do góry brzuchem:-p Miłego wieczoru;-)
 
Mondzi oby nie było tak źle i jednak kasa sie znalazła.U nas też ciężko,ale widać kryzys wielu ludziom dogryza.Podobno ma być coraz lepiej i ja żyję tą nadzieją:tak:Nie pamiętam,ale co było z dzidziusiem kuzynki,czemu tak się stało? Strasznie to niesprawiedliwe:no:
Izabelka takie życie,choć cięzko sie pogodzić ze śmiercią kogoś bliskiego:-(
Ja się dzisiaj też dowiedziałam,ze siostra mojej kumpeli zginęła tragicznie .Miała wypadek - jechała rowerem ,na jakimś rajdzie rekreacyjnym z pracy była,pies jej wyskoczył na drogę,upadła i mózg się rozlał:-:)-( Taka głupia śmierć.Miała 30 lat i synka 2,5 letniego.Nie ma sprawiedliwości na tym świecie:no:
Tosika to ładnie Tosia sypia:tak: Maciek ostatnimi czasy śpi raz ok 2 godz w południe.
Kamu to naprawdę super okazja.Ja pamiętam kilka lat temu kupiłam Kingę za 90 zł,a tu taka obniżka:szok: Kupuj,kupuk,a później sie pochwal:laugh2:
Dorka u nas każda zupa wchodzi,a co więcej jest to jedyny posiłęk zjedzony ładnie na siedząco i w miarę szybko:tak:
Kicrym no tragedia u nas z wizyta u lekarza:wściekła/y:Ostatnio jak tylko weszłam do przychodni,to już coś jęczał,a jak zobaczył lekarza to koszmar:eek: Nawet zważyć sie nie dał,aż lekarz wyszedł to ten dopiero na wagę usiadł:sorry:
Pabla ja też słyszałam,że gorączka oznacza walkę organizmu z chorobą.Dobrze,ze posiedzisz z mała trochę i oby w następnym miesiącu frekfencja w żłobku była lepsza:tak:

Ech miałam się wykąpać przed Naznaczonym ,a klikam:sorry:
Dobranoc kochane!
 
Kamu, cieszą takie łowy, nie? Ja akurat staników mam teraz sporo - dwa reklamowałam i w tym czasie musiałam kupić inne, ale chętnie bym popolowała na cokolwiek, choćby na allegro, bo mój instynkt zdobywcy coś ostatnio podupada.

Surv, ależ Ty masz energii Kobieto. Nawet o tej porze... Ja już od dwóch godzin na luzie, bo dzieci śpią i jedyne, co robię, to odpoczywam. Co do biura, to M nie chce go w żaden sposób zostawiać. Ale widzi co jest i chyba jako facet brak kasy przeżywa jeszcze bardziej. Widzę, że zaczyna przeglądać CV - no bo najpierw trzeba by znaleźć pracę, a potem ewentualnie rozważać czy ciągnąć i ją, i biuro, i tą zleconą.
No i ja za stabilnością jestem. Pewnie dlatego trzymam się kurczowo mojego marnego etatu.

Madzia, no to niezła tragedia. I jaka dziwna śmierć. Szkoda i tego dzieciaka, i męża. A u mojej kuzynki powód śmierci nieznany. Nie robili sekcji. Zakładali wtedy, że nie będą się już starać o dziecko. Teraz żałują, bo jednak pragnienie dziecka okazało się silniejsze od wieku (42 lata ma) i rozsądku. Dla mnie to będzie trudne stanięcie nad grobem, a dla nich, to już wolę sobie nie wyobrażać.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam się i ja:tak::tak::tak:

Ech kobitki, trudno za Wami nadążyć. Pełen szacun za wenę i czas wygospodarowany na pisanie:-D

Surv - bardzo, ale to bardzo czekam na otwarcie Twojego sklepu. Dla mnie 5 listopada to szalenie ważna data, bo z wszystkie kalkulacje wraz ze znakami na niebie i ziemi mówią, iż właśnie wtedy poczęliśmy Terminatora:rofl2::rofl2::rofl2: Tak więc ogarnia mnie wielki sentyment i nostalgia kiedy myślę o tym dniu:-pPowodzenia - wszystko będzie super!!! Kto inny ma sobie poradzić, jak nie Ty:-D

Mondzi - głowa do góry. Mocno trzymamy kciuki. U nas też różnie bywa mimo tego, że obydwoje pracujemy na etatach, MArcin dobrze zarabia, a i ja narzekać nie mogę. W moim fachu jest gdzie zarabiać i dorabiać. Tyle tylko, że doba musiałaby mieć ze 48 godzin. Praca z ludźmi i nauczanie potrafią zeżreć. Mimo to, kocham tą fuchę:tak::tak::tak: Może faktycznie spróbuj przekonać M, że oddanie biura zrobiłoby Wam dobrze??? Skoro faktycznie nie czujesz się na siłach tego biura poprowadzić. Twoje potrzeby i samopoczucie są przecież szalenie ważne, zwłaszcza kiedy pomyśli się o 2 Waszych pociechach:sorry:

Beaa - zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka. Dobrze, że już jesteście w domku.

Ja standardowo w papierach i przygotowaniach:-) Oczy mi się kleją, więc spadam. Jutro czwartek - klejny tydzień szkolenia, więc jest co robić. Tyle chciałabym Wam napisac o sobie, trudnych chwilach jakie ostatnio miewam, a także o moim największym szczęściu - Julince:tak: Może uda mi się wygospodaować chwilkę w piątek lub weekend:rofl2: Pozdrawiam Was serdecznie i do szybkiego:-) Dobrej nocy!!!
 
Do góry